reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe mamy 2018

Dzień dobry :)

Ja w nocy spać nie mogłam - wczoraj moje koleżanki ze szkoły miały wypadek autokarowy z dziećmi jadąc na warsztaty językowe - na szczęście wszyscy cali... Te warsztaty to w sumie ja organizowałam co roku, w tym roku poprosiłam koleżankę, żeby mnie zastąpiła i bach :( Najlepsze jest, że gdyby lekarz nie wypchał mnie na zwolnienie i bym dalej pracowała to pewnie bym z nimi jednak pojechała... Wolę nie myśleć co by wtedy było... Wieczór trochę przepłakałam bo się strasznie zestresowałam nimi, ale już dojechali na miejsce i na szczęście nikomu nic nie jest - tylko poturbowani mniej lub bardziej :(
 
reklama
Ja chodzę prywatnie, ale trochę jak NFZ bo mam pakiet medyczny w pracy ;) z tym ze np prenatalne i tak w to nie wchodzą, wiec za niektóre badania przyjdzie mi zapłacić.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Dzień dobry :)

Ja w nocy spać nie mogłam - wczoraj moje koleżanki ze szkoły miały wypadek autokarowy z dziećmi jadąc na warsztaty językowe - na szczęście wszyscy cali... Te warsztaty to w sumie ja organizowałam co roku, w tym roku poprosiłam koleżankę, żeby mnie zastąpiła i bach :( Najlepsze jest, że gdyby lekarz nie wypchał mnie na zwolnienie i bym dalej pracowała to pewnie bym z nimi jednak pojechała... Wolę nie myśleć co by wtedy było... Wieczór trochę przepłakałam bo się strasznie zestresowałam nimi, ale już dojechali na miejsce i na szczęście nikomu nic nie jest - tylko poturbowani mniej lub bardziej :(
Straszne, miałaś dużo szczęścia.
 
Kosztowne te badania. W pierwszej ciąży chodziłam prywatnie, teraz na NFZ, szczerze mówiąc przyjemne uczucie iść na wizytę i nie wyciągać pieniążków, to samo z badaniami. Doszłam do wniosku, że 3 usg u lekarza prowadzącego i 3 prenatalne wystarcza, a i tak za prenatalne trzeba płacić. Pewnie dalej chodzilabym prywatnie, gdyby w przychodni przyjmował jakiś burak, ale lekarz wyjątkowo udany. A wy chodzicie prywatnie czy na NFZ?
Ja mam pakiet medyczny z pracy i w jego ramach są za darmo też prenatalne więc jestem zadowolona :)
 
Mi podstawowe badania dała lekarka na szpital mimo że chodzę prywatnie

bl9ce6ydcoz8yhcb.png

34bwyx8d10x9fm03.png
 
@natkape o to duże szczęście, że jesteś w domu. Rozumiem jak bardzo przeżywasz to co się stało.

Sama od 10 lat mam ginekologa na NFZ, mam też pakiet medyczny i chodzę do niego raz na NFZ raz z pakietu, dzięki temu mogę mieć więcej wizyt ;). Mój lekarz robi habilitację z cukrzycy ciążowej więc trafiłam idealnie.
 
@Locja i @Katherine zs dziękuję za miłe słowa :)

Ja niestety wszystko robię prywatnie, przez parę lat już niezły majątek wydałam na badania, lekarzy i lekarstwa, ale trudno - na NFZ bym raczej nie zaszła w ciążę... Niestety nie mam dobrego zdania o polskiej służbie zdrowia :/
 
@natkape jednak często tak jest, że ten sam lekarz na NFZ przyjmuje też prywatnie. Ja tak mam, i wizyty na NFZ niczym się nie różnią od tych prywatnych. Myślę, że nie ma co demonizować.
 
reklama
Nie demonizuję, tylko wypowiadam swoje zdanie na podstawie własnego doświadczenia ;) Parę razy się przejechałam - proszenie się o terminy, mega kolejki, pytania o dodatkowe badania zbywane tym, że mam dać pracować lekarzowi bo on ma odpowiednią wiedzę, a nie ja itd... Tam gdzie wcześniej mieszkałam, żeby dostać się do lekarza pierwszego kontaktu trzeba było stać 2h w kolejce do rejestracji nie raz z wysoką gorączką i z tabunem rozżalonych innych pacjentów (chyba znacie nastroje w przychodniach jak są kolejki)... Błędne diagnozy, byle szybciej, byle swoje odwalić, przemęczeni lekarze, kolejki... Jakoś na NFZ nikt nie był w stanie mi pomóc - dlaczego nie mogę zajść w ciążę? Jeden lekarz kazał mi brać tabletki na cukier, mimo, że nie miałam problemów z cukrzycą, inny ze śmiechem - proszę się wyluzować, ma pani czas, nic pani nie jest itd.. Już nie mówiąc np. o braku sprzętu do usg w niektórych gabinetach i tylko badania ręczne :/

Jak ktoś ma dobrego lekarza na NFZ to nic tylko się cieszyć :) Ja na takiego nie trafiłam jeszcze, nie mówię, że wszyscy lekarze są źli, myślę, że tutaj to raczej wina systemu...

Ja się leczę prywatnie, wybieram lekarzy sama, na NFZ idę tylko jak potrzebuję zwolnienie do pracy, niestety :(
 
Do góry