reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Ja też jeszcze nie wiem kto w brzuszku mieszka :) dowiem się 2go stycznia :)

Hmmm pewnie was juz nie z szokuje ale ja niestety miłośniczką kp nie jestem ... synka karmilam i drugie też będę do póki będzie pokarm ale bardzo tego nie lubię. Nie zbliża mnie to do dziecka bo nawiązywać kontak z dzieckiem potrafię na milion przyjemnienszych sposobów niż wkładanie sutka w usta. Jednak ufam badaniom w którym wykazuje się pozytywny wpływ mleka matki więc absolutnie dziecku nie odmowie czegoś co może mieć tak pozytywny wpływ .... zazwyczaj jestem krytykowana zarówno przez mamy karmiące jak i tę które nie karmią ... bo jak można tego nie lubić a z drugiej strony jak można się zmuszać :p no jak widać można :p myślę że to przez brak psychicznej gotowości na pierwsze kp ... okropny ból, krwawienie sutków, łzy ... nie chcę tego przechodzić jeszcze raz ale tak jak pisałam dziecko jest dla mnie dobrem najwyższym i tym razem pierwsze co kupie to maltan ;)
Ja karmilam syna 2 tygodnie plakalam bo tak mnie to bolalo chyba gorzej niz porod serio.. Mama mi opowiadała o porodzie i wogole ale nie nastawila mnie na karmienie piersia i to byl szok!! Bolalo jak cholera... Pozniej bylo ok . teraz tez chce karmic alr jak bedzie bolalo, bede miala malo pokarmu to nie bede sie zmuszac.. Chociaz bardzo chce ale nic na sile. Ja nie krytykuję mam ktore nie chca czy cos innego stanowi ze nie karmią.. Indywidualna sprawa jestem tylko ciekawa:)
 
reklama
A to pierwsze dziecko kuzynki? Jeśli tak to jak dla mnie trochę dziwne oceniać coś czego się nie doswiadczylo. A jeśli kolejne dziecko to rozumiem że każdy ma inne odczucia.

Pierwsza córkę karmiłam prawie 2 lata a druga rok bo zaszlam w ciążę i lekarz kazał odstawić. Teraz planuję min do roku karmić a jak wyjdzie zobaczymy.
Pierwsze ... Ma 28lat i chyba nie byla gotowa na dziecko.. Wpadla po 8latach co ma byc to bedzie i nie przejmuje sie soba.. I dzidzia.. W wczesnej ciazy byla w schronisku wziela niezaszepione koty .. Mowilam jej o toksoplamozie.. Ale ona się nie przejmuje.. Dla niej porod jest ochydny, karmienie obrzydliwe itp itd no nie nadaje sie na mame...
 
@Hope @basia89 gratulacje chłopaków [emoji3]

Chyba już wszystkie wiemy co nosimy pod serduchem? Czy jeszcze któraś czeka? [emoji6]

Ale się objadłam ... Matuchno[emoji86][emoji5] Wrócił mi apetyt na kurczaka i wleciały dzisiaj kotleciki z purèe i z surówką z czerwonej kapustki [emoji3] Mniam!!! [emoji48]



Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Jeszcze niestety ja nie wiem wizyta 29.12 więc jest jeszcze nadzieja że w tym roku się dowiem ale boję się mąż ma takie parcie na syna że żal mi będzie powiedzieć że druga dziewczynka.

Napisane na Redmi 4A w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej dziewczyny ja jeszcze nie znam płci mam 29 grudnia usg polowkowe :-D z tego co widzę przeważają raczej chłopcy :) ja czuje się jak wieloryb wieczorem mam takie wzdęcia że nic tylko mam siłę leżeć i to też na boku a jeszcze tyle do maja :rofl2:
Mamy w ten sam dzień wizytę i też liczę że Poznań płeć.

Napisane na Redmi 4A w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja bardzo chce karmić piersią.. w 1 ciąży niestety nie wyszło.. mały został dokarmiony w szpitalu i przyzwyczaił się, że dostaje butelkę i mleko jest.. nie chciał rozkręcać mojego pokarmu i wrzeszczał jak go przystawialam, a tam mało co leciało.. nie mogłam patrzeć jak się złości i podawałam mm.. wiem, że ja źle do tego podeszłam bo nie walczyłam o pokarm.. teraz chciałabym zainwestować w laktator elektryczny i jeżeli znowu będę miała podobne problemy to chociaż podam moje mleko w butelce.. fakt, że niestety pokarmu miałam mało.. a od 3 miesiąca syn musiał być na pepti z powodu alergii


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Pierwsze ... Ma 28lat i chyba nie byla gotowa na dziecko.. Wpadla po 8latach co ma byc to bedzie i nie przejmuje sie soba.. I dzidzia.. W wczesnej ciazy byla w schronisku wziela niezaszepione koty .. Mowilam jej o toksoplamozie.. Ale ona się nie przejmuje.. Dla niej porod jest ochydny, karmienie obrzydliwe itp itd no nie nadaje sie na mame...
bez przesady z tymi kotami :) szczepionki na toksoplazmozę nie ma, więc to czy były szczepione nie ma żadnego znaczenia, a koty to owszem jedno ze źródeł toksoplazmozy, ale są demonizowane, bo milion razy łatwiej można się zarazić jedząc mięso, niemyte owoce czy np przesadzając kwiaty w ogrodzie :)

Ja mam swoje koty, dokarmiam bezdomne, od kilku lat jestem wolontariuszką w schronisku dla zwierząt, we wczesnej ciąży też chodziłam (zrezygnowałam dopiero w grudniu i to przez pogodę), toksoplazmozy nie przechodziłam nigdy, wystarczą podstawowe zasady higieny [mycie rąk pomiędzy opróżnianiem kuwety a jedzeniem czegoś] żeby jej od kota nie złapać :)

Za to kuzynka ma większą szansę na dziecko bez alergii jak podczas ciąży ma koty :)


Nas z mężem co chwilę ktoś pyta - co zrobimy z kotami jak pojawi się Mała.
Już mnie denerwują te pytania :eek: dla mnie pies czy kot to też członek rodziny :)

To moja pierwsza ciąża, planowana i chciana, ale wiele tematów okołoporodowych czy związanych z dzieckiem jest mi kompletnie obcych, nieznanych itp. Nie wiem czy urodzę siłami natury, bardzo boję się porodu. Nie wiem czy będę karmić piersią, nie wiem czy wszystkie okoliczności będą sprzyjające. Szczerze mówiąc to nie wiem jak ogarnę opiekę nad noworodkiem, który non stop ulewa albo zmienia mu się pieluchę. Cały temat pieluchowy wydaje mi się mega obrzydliwy, ale nie znaczy to [mam nadzieję], że się nie nadaję na mamę ani tym bardziej że nie kocham kruszyny która rośne w moim brzuchu - po prostu nie znam tego, wszystko to jest dla mnie kompletnie nowe, czarna magia i tylko pocieszam się, że miliardy kobiet przede mną jakoś sobie poradziły z tym wszystkim, to pewnie ja też dam radę :D

Dziewczyny [zwłaszcza ciążowe nieogary pierwszorazowe, jak ja ;) ], idziecie na szkołę rodzenia?
my zaczynamy 3 stycznia :)
 
Dzień dobry.

Jetkaaa przykre to conpiszesz. Zwłaszcza że np my i druga córkę walczyliśmy kilka lat i na ivf się skończyło.... A może niech odda lepiej do adopcji. Tyle ludzi czeka na małe dzieci.

Nknatalia, mój też nie średnio się cieszył z drugiej córki. Ale starał się tego nie okazywać. Zresztą zajmuje się nia, bawi itp tak jak pierwsza. Za to teraz mega szczęśliwy że syn. Niestety faceci mają parcie na syna....
 
reklama
bez przesady z tymi kotami :) szczepionki na toksoplazmozę nie ma, więc to czy były szczepione nie ma żadnego znaczenia, a koty to owszem jedno ze źródeł toksoplazmozy, ale są demonizowane, bo milion razy łatwiej można się zarazić jedząc mięso, niemyte owoce czy np przesadzając kwiaty w ogrodzie :)

Ja mam swoje koty, dokarmiam bezdomne, od kilku lat jestem wolontariuszką w schronisku dla zwierząt, we wczesnej ciąży też chodziłam (zrezygnowałam dopiero w grudniu i to przez pogodę), toksoplazmozy nie przechodziłam nigdy, wystarczą podstawowe zasady higieny [mycie rąk pomiędzy opróżnianiem kuwety a jedzeniem czegoś] żeby jej od kota nie złapać :)

Za to kuzynka ma większą szansę na dziecko bez alergii jak podczas ciąży ma koty :)


Nas z mężem co chwilę ktoś pyta - co zrobimy z kotami jak pojawi się Mała.
Już mnie denerwują te pytania :eek: dla mnie pies czy kot to też członek rodziny :)

To moja pierwsza ciąża, planowana i chciana, ale wiele tematów okołoporodowych czy związanych z dzieckiem jest mi kompletnie obcych, nieznanych itp. Nie wiem czy urodzę siłami natury, bardzo boję się porodu. Nie wiem czy będę karmić piersią, nie wiem czy wszystkie okoliczności będą sprzyjające. Szczerze mówiąc to nie wiem jak ogarnę opiekę nad noworodkiem, który non stop ulewa albo zmienia mu się pieluchę. Cały temat pieluchowy wydaje mi się mega obrzydliwy, ale nie znaczy to [mam nadzieję], że się nie nadaję na mamę ani tym bardziej że nie kocham kruszyny która rośne w moim brzuchu - po prostu nie znam tego, wszystko to jest dla mnie kompletnie nowe, czarna magia i tylko pocieszam się, że miliardy kobiet przede mną jakoś sobie poradziły z tym wszystkim, to pewnie ja też dam radę :D

Dziewczyny [zwłaszcza ciążowe nieogary pierwszorazowe, jak ja ;) ], idziecie na szkołę rodzenia?
my zaczynamy 3 stycznia :)
Ja planuje też na początku stycznia tylko muszę się zapisać, może dziś to zrobię. Nie wyobrażam sobie nie iść bo temat macierzyństwa to dla mnie podobnie "czarna magia".

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka
 
Do góry