reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

@olandia faktycznie, dobrze zauważyłaś, kwestia przykrycia. Tylko, że to jest ogólna zasada, nie dotyczy tylko dzieci śpiących z rodzicami ale i w łóżeczku.

Dziecko powinno spać między mamą a ścianą, bez poduszki, przykryte najwyżej lekkim kocykiem. Ja też się odkrywałam. Maluchy są w stanie przykryć się jak i odkryć, wędrują po łóżeczku. Nie wiem czy wiecie, dlaczego malec wędruje i nie zastajemy go tam, gdzie go zostawiłyśmy... Dziecko instynktownie szuka kogoś, do kogo może się przytulić. W domyśle szuka matki. Młodsza nie wędrowała podczas spania ze mną. Do dziś, a ma 6 lat, przez sen wtula się we mnie. Jakkolwiek bym się nie położyła, przewędruje samą głową w moją stronę.

Nadal się nie znam na cukrzycy ale ten talerz ze szpitala doopy nie urywa, chodziłabym głodna :-D I na chłopski rozum jest tam pełno rzeczy, których moja babcia cukrzyk nie jadła.

@caltha i @Gosika88 a Wy te zastrzyki to już do końca ciąży bierzecie? Dużo dziewczyn skarży się na bolesność.
 
reklama
Ja do końca heparyna i acard.

Kurde jak mnie pośladek boli, masakra. Takie ataki jak przy rwie kulszowej :(

Czuję @Hope że Ci się blog mataja spodoba
 
@olandia faktycznie, dobrze zauważyłaś, kwestia przykrycia. Tylko, że to jest ogólna zasada, nie dotyczy tylko dzieci śpiących z rodzicami ale i w łóżeczku.

Dziecko powinno spać między mamą a ścianą, bez poduszki, przykryte najwyżej lekkim kocykiem. Ja też się odkrywałam. Maluchy są w stanie przykryć się jak i odkryć, wędrują po łóżeczku. Nie wiem czy wiecie, dlaczego malec wędruje i nie zastajemy go tam, gdzie go zostawiłyśmy... Dziecko instynktownie szuka kogoś, do kogo może się przytulić. W domyśle szuka matki. Młodsza nie wędrowała podczas spania ze mną. Do dziś, a ma 6 lat, przez sen wtula się we mnie. Jakkolwiek bym się nie położyła, przewędruje samą głową w moją stronę.

Nadal się nie znam na cukrzycy ale ten talerz ze szpitala doopy nie urywa, chodziłabym głodna :-D I na chłopski rozum jest tam pełno rzeczy, których moja babcia cukrzyk nie jadła.

@caltha i @Gosika88 a Wy te zastrzyki to już do końca ciąży bierzecie? Dużo dziewczyn skarży się na bolesność.
Lekarz jeszcze sam nie wie czy do końca, ale podejrzewam że jeśli zwiększył dawkę to raczej do końca. Zastanawiam się czy nie można zamienić tych zastrzyków na tabletki

3jgxskjosc311c31.png
 
Lekarz jeszcze sam nie wie czy do końca, ale podejrzewam że jeśli zwiększył dawkę to raczej do końca. Zastanawiam się czy nie można zamienić tych zastrzyków na tabletki

3jgxskjosc311c31.png
A z jakiego powodu bierzesz? Dlaczego zwiększył dawkę- na podstawie wyników czy waga Ci mocno wzrosła?
 
Po poronieniu tak jest zalecane, o dawkę zapomniałam zapytać

3jgxskjosc311c31.png
A byłaś diagnozowana pod kątem APS, trombofilii wrodzonej? Bo w poronieniach nawykowych się stosuje ale raczej niską dawkę. Chyba że masz trombofilię lub APS i Ci parametry lecą- białko C i S lub gdy bardzo wzrasta waga. Nie znam przypadków, by lekarz zwiększał ot tak bez badań, bo to nierozsądne jest.
A tabletek nie ma. Acard rozrzedza krew, ale ma inne działanie niż heparyna.
Przy zmianie dawki heparyny jeszcze się robi anty-Xa
 
Ja do końca heparyna i acard.

Kurde jak mnie pośladek boli, masakra. Takie ataki jak przy rwie kulszowej :(

Czuję @Hope że Ci się blog mataja spodoba


Właśnie czytam zajadając się penne z gorgonzolą :-D Już tytuły mi się podobają.

Nie dalej jak wczoraj czytałam wpis dziewczyny, że po każdym zastrzyku płacze, tak bardzo ma dość. Współczuję Wam, mam nadzieję, że kiedyś dzieci docenią jak wiele dla nich zrobiłyście. Bo moja starsza w przypływie złości mówi, że ona się na świat nie pchała.
 
reklama
Właśnie czytam zajadając się penne z gorgonzolą :-D Już tytuły mi się podobają.

Nie dalej jak wczoraj czytałam wpis dziewczyny, że po każdym zastrzyku płacze, tak bardzo ma dość. Współczuję Wam, mam nadzieję, że kiedyś dzieci docenią jak wiele dla nich zrobiłyście. Bo moja starsza w przypływie złości mówi, że ona się na świat nie pchała.

Ja jakoś daję radę z tymi zastrzykami, ale nie wiem czy będzie miejsce za dwa miesiące na brzuchu wolne.
Wdzięczność... Moja trzylatka mówi "jesteś obrzydliwa, nie jesteś moją matką" hehe

A ja dziś znów sałatka, tym razem plus jajko. Chyba zostanę wegetarianką
 
Do góry