reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe mamy 2018

reklama
Ja jakos przestalam lubic fast food:) wole jedzenie domowe:) ale w 1 ciazy codziennie musialam miec macwrapa:) czekalam az moj skonczy prace i po pracy jechał mi o 23 na mc:) noo i dzieki temu przytylam 20kg:) z 52 kg wskoczylam na 72 kg :)
Ostatni raz na rasy foodzie byłam ponad rok temu i chyba co dziennie nie będę dla niego jeździła ... Chyba ;p

3jgxskjosc311c31.png
 
Dobry wieczór.

Ale się uśmiałam z Was dzisiaj, wszystkie tylko o żarciu :laugh2:

@Gosika88 dobre i trochę niedobre wieści, bardzo dobrze, że w końcu jesteś w szpitalu i już wiadomo co jest. To leżenie weź sobie do serca, łożysko się podniesie i będzie git:tak:

Jestem po prenatalnym. Przeżyłam długie chwile grozy, bo lekarz nie mógł znaleźć dziecka. Myślałam że zejdę na zawał. Szukał i szukał.

Niestety nadal mam silne tyłozgięcie macicy, które bardzo utrudnia badanie, niektórych rzeczy nie da się zlokalizować. Do tego dzidź miał nas w nosie i nie chciał się ustawić do badania. Nie pomogło nic, ani słodkie, ani naciskanie, potrząsanie, usg dopochwowe, przezbrzuszne, także przezierność nie została zbadana. Cała reszta za to książkowa. Dzidź ma ponad 6 cm, kość nosowa widoczna, serduszko 160 uderzeń, a termin i tu niespodzianka, na 24 kwiecień. Jeśli to się potwierdzi, owulacja miała miejsce zaraz po @.

Jest za to coś, co maluch pojazywał bezwstydnie we wszystkich możliwych konfiguracjach i jest to to, co sugeruje, że nie będzie Rozalką :-D :sorry:
 
Dobry wieczór.

Ale się uśmiałam z Was dzisiaj, wszystkie tylko o żarciu :laugh2:

@Gosika88 dobre i trochę niedobre wieści, bardzo dobrze, że w końcu jesteś w szpitalu i już wiadomo co jest. To leżenie weź sobie do serca, łożysko się podniesie i będzie git:tak:

Jestem po prenatalnym. Przeżyłam długie chwile grozy, bo lekarz nie mógł znaleźć dziecka. Myślałam że zejdę na zawał. Szukał i szukał.

Niestety nadal mam silne tyłozgięcie macicy, które bardzo utrudnia badanie, niektórych rzeczy nie da się zlokalizować. Do tego dzidź miał nas w nosie i nie chciał się ustawić do badania. Nie pomogło nic, ani słodkie, ani naciskanie, potrząsanie, usg dopochwowe, przezbrzuszne, także przezierność nie została zbadana. Cała reszta za to książkowa. Dzidź ma ponad 6 cm, kość nosowa widoczna, serduszko 160 uderzeń, a termin i tu niespodzianka, na 24 kwiecień. Jeśli to się potwierdzi, owulacja miała miejsce zaraz po @.

Jest za to coś, co maluch pojazywał bezwstydnie we wszystkich możliwych konfiguracjach i jest to to, co sugeruje, że nie będzie Rozalką :-D :sorry:
Chlopiec??gratulacje:)
 
Dobry wieczór.

Ale się uśmiałam z Was dzisiaj, wszystkie tylko o żarciu :laugh2:

@Gosika88 dobre i trochę niedobre wieści, bardzo dobrze, że w końcu jesteś w szpitalu i już wiadomo co jest. To leżenie weź sobie do serca, łożysko się podniesie i będzie git:tak:

Jestem po prenatalnym. Przeżyłam długie chwile grozy, bo lekarz nie mógł znaleźć dziecka. Myślałam że zejdę na zawał. Szukał i szukał.

Niestety nadal mam silne tyłozgięcie macicy, które bardzo utrudnia badanie, niektórych rzeczy nie da się zlokalizować. Do tego dzidź miał nas w nosie i nie chciał się ustawić do badania. Nie pomogło nic, ani słodkie, ani naciskanie, potrząsanie, usg dopochwowe, przezbrzuszne, także przezierność nie została zbadana. Cała reszta za to książkowa. Dzidź ma ponad 6 cm, kość nosowa widoczna, serduszko 160 uderzeń, a termin i tu niespodzianka, na 24 kwiecień. Jeśli to się potwierdzi, owulacja miała miejsce zaraz po @.

Jest za to coś, co maluch pojazywał bezwstydnie we wszystkich możliwych konfiguracjach i jest to to, co sugeruje, że nie będzie Rozalką :-D :sorry:
Hehe a to bezwstydnik jeden, super :D mi też wychodzi końcówka kwietnia, ale myślę, że nigdzie się stąd nie ruszymy bo się tu zadomowilysmy :)

3jgxskjosc311c31.png
 
reklama
Hope, hratuluje synka. Przypomnij mi , w domu masz syna? Corke? Imie wybrane?

Gosika88 - robita w domu nie ucieknie. Odpusc. Maz niech robi co konieczne. Polezysz kilka tyg, lozysko sie podniesie I bedziesz normalnie funkcjonowac. Jak przedobrzysz teraz to potem bedziesz do konca lezec. Niezbyt fajna perspektywa, wiem co mowie.
 
Do góry