Cześć dziewczyny.
Sorry ze nie odzywalam sie ale nie mam neta w szpitalu. A wiec:
Oskraka wypisali z intensywnej i przeniesli na oddzial zywnosci.. Maly wazy 2995g, ma kroplowki z wartosciami odzywczymy. Zeby nie uposledzic jego narządów. A zeby funkcjonowaly. Oskar nadal walczy z kupami je 20ml co 2h+hiperka(kroplowki wit) wejscie ma z glowy do serca.. Jest plan na oddziale ze 2 tyg bede tam z nim co 3/4dni bedzie zwiekszac mu mleko a zmniejszac kroplwki, zeby pochlanial sam wartosci z mleka i nie robil kup. Zeby jelita normalnie pracowały.. Bo jeżeli nie to spędzę tam 8tyg i bede miala kurs pielęgniarki , jak dbac o wejscie centralne, jak podłączyć kroplowki jak przetykac. Bo w tedy będzie mial tunel w zyle serca i tak bede go dokarmiac :\\ tak strasznie sie boje dziewczyny.. Jestem na oddziale 5dni i jestem chora, psychicznie nie jem, nie śpię. Jestesmy ba oddziale gdzie dzieci sa śmiertelnie chore
takie maleństwa
anitka, pola zostaly porzucone przez matki bo są chore
tak placza
Prowadzi nas profesor ktory pole wyciagnal z hospicjum i dzieki niemu zyje.. Bylam świadkiem jak ratowal inne dziecko.. Nie wiem ile wytrzymam
5dni jestem u oskarka a na 1 dzien jak dzis jade staszego bo strasznie placze za mna.. Nie mam jak sie rozdzielić i tak zle i tak nie dobrze..
Ciesze sie ze pielegniarki maja zlote serce jak ten profesor i wiem ze Oskar jest w dobrych rekach ale jakos nie wierzę do konca lekarzom
o tym profesorze jest baaardzo znany w polsce, duzo o nim pisza gazety. Naprawde ludzie chwala..
Przepraszam ale nie dam rady poczytać do tylu , tak na szybko pisze co u nas.