Cześć dziewczyny, trochę mi zeszło z prześledzeniem waszych postów ostatnich dni, ale udało się.
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom. Życzę zdrówka mamusiom i waszym bobaskom
Wszystkim przyszłym mamusiom, ktore już niebawem powitaja na świecie swoje maleństwa życzę szczęśliwych rozwiązań i wytrwałości
Wczoraj wróciliśmy szczęśliwie do domu. Musieliśmy zostać dobę dłużej, bo u malej pojawiła się zoltaczka. Personalowi też zależało byśmy szybko zdrowe wyszły do domu, bo już na oddziale nie było miejsca... Więc pierwsza noc w domu za nami. Szczerze jestem padnieta wszystkimi emocjami i trudem z laktacja. Wielogodzinne przystawianie corki do piersi, a tu brodawki wklęsłe i brak pokarmu. Bylam już zalamana, ale personel sam już do nas podchodził i pomagal w przystawianiu. Ni ale udało się i dobrze, ze mialam laktator, bo w czwartek dostalsm nawal, a mała sie naswietlala, więc byla ospala, apatyczna i odciagalam jej pokarm. To nasz taki nasz maly leniuszek, która woli odciagniete, bo ma mniej roboty
Ale i tak się orzystawiamy, a na koniec dostaje butelkę.
Powoli muszę sie poogarmiac w domu i obrać jakiś system funkcjonowania. No ale dobry by był cna poczatek sen, pomimo, że córeczka jest spokojna i grzeczniutka - póki co
Zobaczymy co będzie dalej