reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Ja Wam powiem, że jest ze mną masakra ... zgagę mam taką, że oszaleć można. Do tego opuchły mi ręce, nogi, palce ☹️ Po lewej - wewnętrznej stronie uda tak mnie boli, że iść nie mogę [emoji57] Masakra jakaś dzisiaj ...

@paaulaa90 daj znać co i jak [emoji5]
@Nan90 też mam takie kłucia - ale już od dawna i nie aż tak bolesne. Lepiej uważam sprawdzić [emoji18]

Ja tez mam zgagę i to taką że jeść za bardzo nie mogę i też czuję się beznadziejnie, przez tą pogodę i mam wyrzuty sumienia że nigdzie nie wyjdę, ale jak wyjdę to zaraz mnie zaczyna kłuć w kroku i sikać mi się chce. Z rękami mam tak ze mnie stawy bolą co rano i stopy mam opuchnięte... i przez to wszystko mam doła dzisiaj jakiegos... dobrze że ponarzekać możemy sobie :)
 
reklama
A mysmy byli na mc :) maly sie wybawil bo pozniej poszlismy do parku :) i wracamy do domku:) maly tak opalony:)
Ale korki straszne w zakopanem :\
Ciekawe czy któraś dziś urodzi:)
 
Każda już zmęczona swoim stanem: opuchniecia, zgaga, dodatkowe kg, niepewne oznaki jak i obawy czy wszystko będzie ok. Mam tak samo i też czasami jestem marudna.
U mnie dochodzi jeszcze ciągły remont, co mnie już męczy, bo wszędzie kurz i syf. Ciągle tylko gotuję, sprzątam. Dziś na szczęście spakowalam swoją i dziecka torbę. No i zauważyłam, że majtek poporodowych nie kupiłam... W ogóle muszę chyba też kupić kilka body 56 z krótkim rekawkiem, bo nie mam... Nie wiem jak to mogłam przeoczyć... Ale dobrze, że zauważyłam... Wszystko wypatrzyłam, poukladalam, łóżeczko ubralam i włożyłam do worka, no bo za 10 dni jest tak daleko... Powitamy ma świecie naszą córeczkę. Od poniedziałku zabieram się za generalne porządki by wszystko było gotowe na nasze przyjście ze szpitala... :)
 
Każda już zmęczona swoim stanem: opuchniecia, zgaga, dodatkowe kg, niepewne oznaki jak i obawy czy wszystko będzie ok. Mam tak samo i też czasami jestem marudna.
U mnie dochodzi jeszcze ciągły remont, co mnie już męczy, bo wszędzie kurz i syf. Ciągle tylko gotuję, sprzątam. Dziś na szczęście spakowalam swoją i dziecka torbę. No i zauważyłam, że majtek poporodowych nie kupiłam... W ogóle muszę chyba też kupić kilka body 56 z krótkim rekawkiem, bo nie mam... Nie wiem jak to mogłam przeoczyć... Ale dobrze, że zauważyłam... Wszystko wypatrzyłam, poukladalam, łóżeczko ubralam i włożyłam do worka, no bo za 10 dni jest tak daleko... Powitamy ma świecie naszą córeczkę. Od poniedziałku zabieram się za generalne porządki by wszystko było gotowe na nasze przyjście ze szpitala... :)
10 dni to już nie tak daleko :) zleci szybciej niż się wydaje :)
 
My dziś mieliśmy grilla rodzinnego, trochę burza nas postraszyła, ale prawie cały dzień na dworze i było miło :) jutro piątek a po piątku sobota, coraz bardziej się denerwuje. Tak się w ogóle zastanawiam czy mam przyjść na czczo czy nie. W sumie nic mi na ten temat nie powiedziało więc chyba normalnie mogę zjeść śniadanie.
 
Gosika, lepiej na czczo. Albo zadzwoń i zapytaj. Tylko jak każą być na czczo to weź śniadanie że sobą bo dopiero obiad dostaniesz.

Mnie jutro intensywny dzień czeka. Najważniejsze o 11:15 mam wizytę kompleksową z USG. Mam nadzieję że coś rozwarcie się ruszyło w międzyczasie i że młody nie jest jakiś wyjątkowo duży.
 
W końcu chwila na kontakt że światem :) dzis pierwsza noc jesteśmy sami w pokoju na noc. Było pierwsze przewijanie i dostawianie cycka. Pokarmu mam mało Ale przynajmniej mam ćwiczyć odruch ssania i przed butelka dawać cyca. Mały ciągnie, kilka ssan i puszcxa. Nie jest łatwo A dodatkowo pozycja dla mnie mega niewygodna:/wezcie sobie do szpitala poduszkę do karmienia .ja muszę kupić:(
Dokarmiac go muszę bo podobno potrzebuje tyle mleka co 3 miesięczne dziecko... laktator nie wyssal nic na razie...a siara niby jest. Piersi niestety nie są twarde więc raczej nie jest to wina laktatora.
Trzymajcie kciuki za nas,mój tak spakowany,że nocamispac nie może i kreci się z przerażenia.
20180503_130121.jpg
 

Załączniki

  • 20180503_130121.jpg
    20180503_130121.jpg
    38,4 KB · Wyświetleń: 656
W końcu chwila na kontakt że światem :) dzis pierwsza noc jesteśmy sami w pokoju na noc. Było pierwsze przewijanie i dostawianie cycka. Pokarmu mam mało Ale przynajmniej mam ćwiczyć odruch ssania i przed butelka dawać cyca. Mały ciągnie, kilka ssan i puszcxa. Nie jest łatwo A dodatkowo pozycja dla mnie mega niewygodna:/wezcie sobie do szpitala poduszkę do karmienia .ja muszę kupić:(
Dokarmiac go muszę bo podobno potrzebuje tyle mleka co 3 miesięczne dziecko... laktator nie wyssal nic na razie...a siara niby jest. Piersi niestety nie są twarde więc raczej nie jest to wina laktatora.
Trzymajcie kciuki za nas,mój tak spakowany,że nocamispac nie może i kreci się z przerażenia.Zobacz załącznik 853186
Pokarm się pojawi. Sprobuj mm podawać nie z butli, np. strzykawką lub zobacz system sns medeli.
A jak odciągasz? Polecam metodę 3-5-7- każda pierś na przemian ściągana 3, 5, 7minut. I tak co 3h przez całą dobę.
Jest duży, to może potrzebować więcej. Najważniejsze to bez stresu i wyrzutów sumienia. Rób tak, jak uważasz że jest dla Was najlepiej.
 
reklama
Do góry