reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

reklama
Dzień dobry! Melduję się, że rozpoczęłam 10 miesiąc bycia w ciazy,!!!;(( nawet wielki stres jaki wczoraj przeżyłam niczego w tej kwestii nie zmienil;(
Wieczorem byłam sama w domu i nagle usłyszałam wybuch, domem trochę zatrzeslo,ale pomyślałam że to coś na dworze... po kilku minutach odkrecam wodę w kranie A tam nie ma wody
... zapaliła mi się czerwona lampka i schodzę do kotłowni.. A tam powódź i dym!! Wszędzie pełno tryskajacej wody że zbiornika przy kotle!!! Byłam przerażona!! Nie wiedziałam co robić jak zwykle więc dzwonię do mojego...A że tu prawie nigdy nie ma zasięgu to jeszcze większy szlag mnie trafia..w końcu z przerywanym połączeniem udało się mnie poinstrulowac i zakręcilam resztkami sił zawór głowy wody. Wyszłam na dwór A z komina dym cały czas leci... znow dzwonię,brak zasięgu.. w końcu się udało dodzwonić. Kolejną instrukcja wyłączyć bezpiecznik główny.. oczywiście też nie miałam pojęcia gdzie jest.:( cholera.. o takich rzeczach jednak trzeba wiedzieć mieszkając w domu;((
No i czekam na mojego. Przypedzil szybko i zabrał się za wyciskanie całej wody z podłogi, ścian,szafek...
Najbardziej martwiłam się,że piec się zepsuł i wydatek ponad 8000 zł mnie czeka co w ogóle nie wchodzi w grę na chwilę obecną. Na szczęście na razie dziala, wodę grzeje. Nie wiem, nowy dom 2 lata ma i co chwila coś się psuje ;( całe szczęście byłam w domu, bo godz wcześniej wróciłam po całym dniu. Gdyby tak cały dzień się lało to nie wiem co byłoby;(
Dziś do szpitala...zobaczymy co powiedzą.. Ale na pewno do domu odesla;(
Ta moja ciąża będzie wieczna;(
O masakra, no to nieźle musiałaś się wczoraj wystraszyć :(
Ja miałam znów jakieś delikatne bóle jak na okres, ale standardowo się wyciszyło.
 
Dziewczyny pisze bo już macie te tyg za sobą .
... jak rosły Wasze Fasolki od 6t+0 do 7t+0 ? jaka była różnica w crl ? ... bo u mnie w tamtym tyg 6t+0d 3,5mm i się zgadzało z OM , w tym 7t+0 6mm co odpowiada ok 6t+4d ... lekarz pooglądał wszystko serduszko ładnie bije pęchrzyk ciążowy ok mówił że prawidłowo ... a ja umieram z niepokoju czemu tylko tyle urosło i czy to normalne :/ ow potwierdzona w 12dc . Widac już jak się pojawiają rączki nóżki tętno 138 ... zejde na zawał chyba przez ten tydzień ...
 
Sredec, współczuję przeżyć. Jeśli zawór bezpieczeństwa zadziałał to pięć powinien być ok. U nas kiedyś zagotowała się woda to właśnie zaworem bezpieczeństwa wszystko wylało się , hydraulik zawór wymienił i było ok. Kwestia tylko dlaczego tak się stało. U nas okazało się że jedna pompka jest za słaba. Wymienili na mocniejsza i jest ok. U nas też domek nowy, mieszkamy 3 lata. Ale nas niestety raz zalało bo pękła kształtka w wc. Lało się nie wiem ile. Cały parter wody po kostki i lało się di piwnicy schodami. Wg licznika wody mieliśmy jakieś 7-8 m sześć wody w domu czyli 7-8 tys litrów.... Szczęście że prawie cały parter mam w płytkach. I że dom był oddany do uYtkowabia to odszkodowanie objęło. Jak wam coś pięć zniszczył to sprawdzić czy odszkodowanie nie obejmuje tego. I zdjęcia dziś jeszcze zrób.
Pytałam swojego i okazało się że my nie mamy takiego zaworu bezpieczeństwa. Fachowiec znajomy nam robił instalację i nawet nie wspomniał... teraz będziemy chyba zakładać skoro ma to sens.. dzieki za info.
 
Dzień dobry! Melduję się, że rozpoczęłam 10 miesiąc bycia w ciazy,!!!;(( nawet wielki stres jaki wczoraj przeżyłam niczego w tej kwestii nie zmienil;(
Wieczorem byłam sama w domu i nagle usłyszałam wybuch, domem trochę zatrzeslo,ale pomyślałam że to coś na dworze... po kilku minutach odkrecam wodę w kranie A tam nie ma wody
... zapaliła mi się czerwona lampka i schodzę do kotłowni.. A tam powódź i dym!! Wszędzie pełno tryskajacej wody że zbiornika przy kotle!!! Byłam przerażona!! Nie wiedziałam co robić jak zwykle więc dzwonię do mojego...A że tu prawie nigdy nie ma zasięgu to jeszcze większy szlag mnie trafia..w końcu z przerywanym połączeniem udało się mnie poinstrulowac i zakręcilam resztkami sił zawór głowy wody. Wyszłam na dwór A z komina dym cały czas leci... znow dzwonię,brak zasięgu.. w końcu się udało dodzwonić. Kolejną instrukcja wyłączyć bezpiecznik główny.. oczywiście też nie miałam pojęcia gdzie jest.:( cholera.. o takich rzeczach jednak trzeba wiedzieć mieszkając w domu;((
No i czekam na mojego. Przypedzil szybko i zabrał się za wyciskanie całej wody z podłogi, ścian,szafek...
Najbardziej martwiłam się,że piec się zepsuł i wydatek ponad 8000 zł mnie czeka co w ogóle nie wchodzi w grę na chwilę obecną. Na szczęście na razie dziala, wodę grzeje. Nie wiem, nowy dom 2 lata ma i co chwila coś się psuje ;( całe szczęście byłam w domu, bo godz wcześniej wróciłam po całym dniu. Gdyby tak cały dzień się lało to nie wiem co byłoby;(
Dziś do szpitala...zobaczymy co powiedzą.. Ale na pewno do domu odesla;(
Ta moja ciąża będzie wieczna;(

To ty miałaś przeżycie. Stres, że hej. Najgorsze właśnie jak jeszcze do Twojego nie umiesz się dodzwonić... Mnie ostatnio szlag trafił, że telefon mu padł. A jakby coś mi się stało...
No ale wracając do ciebie życzę, by ci w szpitalu pomogli.
A na pocieszenie i poprawienie humoru ci powiem, że nie masz się co martwić. Co to jest 40 tygodni, przy dwuletniej ciąży u słonia :p
Powodzenia dziś i czekamy na wieści ;)
 
Seredec1982 gratuluję opanowania, najdalas się pewnie strachu. W pierwszej ciąży miałam podobny przypadek. Pękł nam wężyk od umywalki w toalecie woda zalewała mi mieszkanie, kazali mi zejść do piwnicy i zakręci zawór główny, ale ciężko było mi się do nie dostać bo dużo opału było w piwnicy, jakoś z tym brzuchem wgramolilam się na górę węgla i próbowałam zakręci ale za nic nie chciał zawór drgnąć, na dodatek woda lała się do piwnicy i na parter domu. Zadzwoniłam do sąsiada wuja i przyleciał z kuzynką i zagiął ten wężyk zaciskiem, kuzynka pomogła mi wycierać tą wodę z paneli z pod szaf ja na kolanach z tym brzuchem no masakra a ile stresu.
 
Hej :) Takie sa wlasnie uroki domow i piecow co:( Jak nie dopilnujesz to pol domu w wodzie albo dymie :/
Ja dzisiaj mialam masakryczna noc, lupalo mnie w krzyzu i delikatnie skurczy dostalam no ale znow po kolo 5 h sie uspokoilo... Teraz to tylko mi sie wymiotowac chce i do kibelka latam... Mam nadzieje ze organizm sie oczyszcza a nie efekt wczorajszego arbuza xD Ja juz naprawde mam dosc tych przepowiadajacych skurczy... Jakby nie moglo porzadnie zlapac czlowieka, wtedy by wiedzial od razu ze cos rusza a tak to wielka niewiadoma :)
 
Dziewczyny pisze bo już macie te tyg za sobą .
... jak rosły Wasze Fasolki od 6t+0 do 7t+0 ? jaka była różnica w crl ? ... bo u mnie w tamtym tyg 6t+0d 3,5mm i się zgadzało z OM , w tym 7t+0 6mm co odpowiada ok 6t+4d ... lekarz pooglądał wszystko serduszko ładnie bije pęchrzyk ciążowy ok mówił że prawidłowo ... a ja umieram z niepokoju czemu tylko tyle urosło i czy to normalne :/ ow potwierdzona w 12dc . Widac już jak się pojawiają rączki nóżki tętno 138 ... zejde na zawał chyba przez ten tydzień ...
Kazdy plod na tym etapie sie rozwija różnie. Moim zdaniem skoro lekarz nie widzi nic zlego jest ok. Nie ma sie co martwic kilkudniowym rozbiegiem.. Pozniej to nawet 2tyg moze byc rozbiegu i wiecej. Skoro serduszko bije wszystko jest ok.. A jak Cie cos martwi zrob bete hcg i zobaczysz czy prawidlowo wzrasta.. Na tym etapie to czasem nawet zarodka nie widac badz serduszko nie bije.więc spokojnie jedz witaminki i sie nie nakrecaj :) powodzenia !
 
reklama
Do góry