reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2016

Odnośnie jedzenia - ja na sali porodowej miałam tylko wodę, i to mi się przydało, bo jeść i tak bym nie dała rady. Co do pragnienia - było straszne. Zrobiłam natomiast jeden błąd, zostałam bez wody w trakcie szycia. Narzeczony został już wtedy wyproszony z sali i miał zabrać wszystkie rzeczy już i wodę też zabrał. A ja wtedy już byłam całkiem orzytomna, a w buzi to dosłownie pustynie miałam.
Co do jedzenia po, to się miło zaskoczylam. Na obserwację przewiezli mnie o 22 i dostałam kolację.
 
reklama
Ja jak rodzilam to nie mialam.nic.do picia i tak szybko poszlo ze nawet nie mialam checi do picia...chycilo mnie w nocy to maz nawet by nie zdazyl dojechac...teraz mam nadzieje ze pojade z domu do szpitala i wtedy maz bedzie i ta woda bedzie potrzebna chyba bardziej mu niz mi ;D
Mam nadzieje ze do dwoch tygodni urodze ;D chociaz znajac siebie i swoje szczescie to trafie do szpitala w dlugi weekend :D hihi xd w sobote idziemy na impreze na 60taty ale maz bedzie tylko przy coli na wypadek jak bym.zaczela rodzic :p
 
Ja miałam wodę ale ją wypiłam cała. I najbardziej chciało mi się pić w trakcie szycia właśnie.

Jak leżałam na porodówce jeszcze w takiej sali przejściowej i czekałam na przewiezienie na poporodową, bo tam łóżek nie było przez chwilę wolnych to mi też położne przyniosły dość szybko jedzenie i picie.

Kwestia ile godzin spędzi się na porodówce - ja byłam długo i niestety dopóki nie zaczęłam rodzić to mojego męża być nie mogło i musiałam prosić o kroplówki bo mi cukier spadał. Miałam tylko wodę.
 
Cześć dziewczyny
Gratuluję wszystkim mamusiom już rozpakowanym:-) :)
Szybko się zaczęło hehe

Ja już też mam dość :laugh2: Takie pytanie mam do Was, chociaż mam nadzieję wszystkiego się jutro dowiedzieć w szpitalu. A mianowicie, "szykuję" się na planowaną cesarkę, orientujecie się jak to jest z jedzeniem wcześniej, jak to w ogóle wygląda, chyba jak przy zwykłym przyjęciu na porodówkę, wywiad, usg? Mam cukrzycę i cholestazę, jeśli chodzi o cholestazę to wiem, że później na poporodowym jest specjalna dieta, a jak jest z cukrzycą?
 
Dzien dobry. U mnie zima na calego. Snieg po kostki a ja juz wszystkie zimowe rzeczy corki schowalam. Poszla rano do szkoly w adidasach bo sniegu nie bylo j ak bede ja odbierac musze zabrac ze soba kozaki. Omg
 
Kwiecień plecień....

Misiura myślę, że powinnaś pytać w szpitalu w którym będziesz miała cc. Co szpital to inna moda. Może wolą przygotowanie jak do narkozy.

Ja miałam tylko wodę a właściwie 3l i wypiłam a poród był szybki ale na tych salach bardzo ciepło jest więc i pić się chce. Zjadłam przed porodem sphagetti a później do rana nic -ale byłam tak nakręcona że ani jeść ani spać mi się nie chciało
 
Ja sie boje cc ;/ i czym blizej porodu to sobie o tym wszystkim mysle i jak pomysle ze nie daj boze bedzie cc to az sie trzese :/ strasznie sie tegoo boje :/
 
Ja sie boje cc ;/ i czym blizej porodu to sobie o tym wszystkim mysle i jak pomysle ze nie daj boze bedzie cc to az sie trzese :/ strasznie sie tegoo boje :/
Plucik, nie będzie Cię w trakcie nic boleć, a po - to różnie jest- zależy ponoć od tego kto kroi i kto rodzi :tak:- różnie kobiety reagują; ale bać się CC nie powinnaś, bo babeczki na życzenie chodzą na CC, żeby własnie nie cierpieć np SN. Będzie git!
 
Szyszunia a dobrze kojarze, Ty w De jesteś?
Bo u mnie śniegu ano widu ani słychu (na szczęście), dzisiaj nawet względnie ładna pogoda, tyle że chłodno..

Plucik też bym nie chciała cesarki.. ale jak będzie konieczna w razie w, to się nic nie poradzi..
 
reklama
Do góry