U
użytkownik 160
Gość
Jasmina88 żadne „siły Cię nie odejdą” – to jest taka adrenalina, że w życiu do niczego nie podobna mobilizacja, wierz mi. Nie ma opcji. Osobiście fajnie byłoby odlecieć, ale nie ma szans
Pękłam przy pierwszym porodzie, ale szczerze mówiąc, w tym wariactwie, bólu i parciu, nie miałam o tym pojęcia. Najważniejsze było dla mnie wypchnąć dziecko z siebie, o niczym innym się nie myśli. Jakby mieli mnie ciąć, to bym nawet się nie zastanawiała, bo interesuje Cię tylko zakończenie tej akcji, wierz mi. Te rozmyślania się pojawiają, ale naprawdę , uwierz, są nieprzydatne kompletnie.
Malutka nawet z auta możesz zadzwonić po karetkę i tyle, co się martwisz. Ja to się martwię tylko, że przenoszę, a nie lubię z brzucholem chodzić….
Mam nadzieję dziś się wyspać- trochę jeszcze z boku ciągnie, ale już pikuś w stosunku do tego co było. Marzę o odzyskaniu swojego ciała!
![Happy :happy: :happy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy.gif)
Malutka nawet z auta możesz zadzwonić po karetkę i tyle, co się martwisz. Ja to się martwię tylko, że przenoszę, a nie lubię z brzucholem chodzić….
Mam nadzieję dziś się wyspać- trochę jeszcze z boku ciągnie, ale już pikuś w stosunku do tego co było. Marzę o odzyskaniu swojego ciała!