reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2016

Dziewczyny, które mają komode Malm z Ikei, potrzebuję waszej pomocy. Czy wy zmieścicie ubranka waszych pociech w tą komodę? Ile macie szuflad? Ja właśnie stoję przed wyborem komody dla naszego Julka i się zastanawiam czy 4 szuflady w komodzie Malm wystarczą.... dylemat...

Jeszcze jej nie mam ale będę kupować 4szufladową sądzę że się pomieszczę, ale oprócz komody będę mieć jeszcze szafę z półkami.
 
reklama
Ewcia, ja za świętami też nie przepadam, właśnie dlatego, że to trochę taki festiwal marketingu, szopingu i komercji. Zawsze dostaję nietrafione prezenty i ja też daję nietrafione (poza mężem - no bo my się znamy, więc wiemy, co lubimy, co byśmy chcieli mieć). W tym roku stanęliśmy z mężem w kontrze i zasugerowaliśmy, żeby nie robić sobie prezentów, ale... ostatecznie pomysł upadł. W efekcie czego dorobiłam się kosmetyków (których nie używam, bo mają same chemiczne składy, parabeny, sls-y i inne takie, a dla mnie to ważne), bieżnika na stół, niepasującego zupełnie do reszty, dwóch takich samych kompletów kieliszków - nie mam gdzie ich nawet położyć więc leżą w kartonach nierozpakowane, kompletu pościeli - nie ma mój rozmiar łóżka, więc kołdra i poduszki się nie mieszczą. Dla mnie jest to niepotrzebne wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Właśnie zjadłam całą tabliczkę czekolady. Zajęło mi to może 5 minut. Wczoraj natomiast w równie zawrotnym tempie wciągnęłam paczkę Delicji. Jak będę Wam po porodzie zrzędzić, że urosła mi dupa, proszę mnie w nią kopnąć - na pewno będzie w co. Bo w dupę pójdzie na bank - przecież nie w cycki! :D
 
My w tym roku postanowiliśmy sobie prezentów nie robić - stwierdzilismy , że lepiej te pieniądze przeznaczyć na coś dla Oskarka :) w sumie powiem Wam ze odkąd znam swojego męża czyli od 12 lat to mi brakuje zawsze pomysłów co bym mogła mu kupić :p
 
My kupimy dwie komody malm 4 szufladowe.
Chrzciny planujemy na sierpień na naszą pierwsza rocznicę ślubu. Dwie imprezy za jednym razem się zrobi i Mały będzie pamiętna datę chrztu :)
 
Ja wgl nie lubię świąt... dla mnie to katorga. Mimo że lubię posiedzieć z rodzinką itp. to uważam, że to nie tylko od święta można. Dla mnie to straszny konsumpcjonizm się robi w ten czas. W tym roku na Wielkanoc nic nie robię, niech się teściowa martwi, ja nie będę się przemęczać. W poniedziałek pojedziemy do moich rodziców na obiad i coś słodkiego. Moja teściowa nie umie gotować, jest kompletnym beztalenciem w tej kwestii. Nawet podstaw nie umie robić. I chyba zapomniała, że święta są...
A jeśli chodzi o prezenty to na poprzednie święta nie robiłam sobie z mężem, a rodzince kupiłam kosmetyki, które wiem, że lubią i kochają :) Teściowa dostała kilka swetrów, bo miała już straszne i to była lekka sugestia, że ma tamte wyrzucić :D

Apropo teściowej wiecie co powiedziała ostatnio? Że ona jest za stara na bycie babcią (wróć, żoną dziadka)... Moja teściowa ma 58 lat... Od 18 lat ma wnuka (wtedy była za młoda na bycie żoną dziadka). Nie wiem, nie umiem z nią rozmawiać na ten temat. Czuję, że mimo to, że dzielimy mieszkanie nawet się nie zainteresuje.

Co do chrztu to ja nie wiem nadal. Mam duży problem z chrzestnymi. Nie chcę nikogo na siłę, a pojawia się przeogromny problem. W zasadzie nie wiem czy chcę ochrzcić Kubę, ani ja, ani mąż do Kościoła nie chodzimy. Z najbliżej rodziny to tylko babcia moja jedna i babcia męża chodzą do Kościoła. Nikt raczej awantury nie będzie robić, że dziecko bez sakramentu. My nie mamy ślubu kościelnego, właśnie dlatego, że nie chodzimy.

Olenka, ja mam 6 szuflad. I zmieściłam tam tylko 56 i 62. W tej jednej małej będę trzymać takie a'la kosmetyki czy leki dla Małego. W drugiej wąskiej mam rajstopki, skarpetki i czapeczki oraz niedrapki. W ostatniej powkładałam kocyki, pościel tam będzie, pieluchy tetrowe, muślinowe i flanelowe. W tych 3 środkowych są same ciuszki... A duża część pieluch, podkładów, chusteczek, wacików itp. na jednej półce w naszej szafie. Jak dojdzie łóżeczko to w szufladę powkładam pieluchy zwykłe jednorazowe, bo też miejsca brak. Myślałam, żeby w skrzynię do łóżka pochować, ale nie zmieści mi się, jak pościel dojdzie.

Wgl wiecie co? Dwa dni chyba zapomniałam się posmarować bio oilem i mi rozstępy na piersiach się pojawiły! Ale już powoli zanikają, jak smaruje teraz.
 
oj Ewa powiem Ci że też tak mam ja swojego znam od 11lat i czasem jest naprawdę ciężko coś kupić, zazwyczaj już po fakcie wpadam na genialne pomysły że mogłam to albo tamto mu podarować. Teraz też stwierdziliśmy, że nie szalejemy z prezentami że lepiej coś dla dziecka kupić :)
 
No właśnie dlatego mam problem. Sama nie wiem jaką komodę wybrać. Niby mamy w sypialni szafę na całą ścianę, ale tam mieszczą się tylko nasze ubrania. Jeszcze jest wyjście z garderobą w przedpokoju. W sumie w razie czego większe ubranka mogą póki co tam być. A później z biegiem czasu, jak mały będzie wzrastać będziemy przenosić. Ach te ciążowe dylematy...
 
Ja z prezentami dla mojego męża nie mam problemu. Mąż biega, więc zawsze jakiś ciuch biegowy, gadżet, książka, czy pakiet na bieg go mega cieszą. Nawet skarpetki biegowe :D
Bratu najlepiej kupić książkę lub kartę do Empiku. Przyjaciółkom książki lub płyty, albo bilet na koncert, a czasem robimy sobie fajne prezenty ze zdjęciami opatrzone tekstami dziwnymi, śmiesznymi.
 
Problem z teściowymi ciągle będzie.. :/ moja ostatnio podarowała mi wór ciuszków i tyle w temacie. Nic więcej czy czegoś brakuje potrzeba itd.. Ostatnio mnie położyła na łopatki stwierdzeniem że kupują sobie nowe auto.. a mają hmm 2 plus 3 syna który z nimi mieszka. Myślałam, że wpadną na pomysł żeby nam pomóc bo nasze auto jest już dość stare ma 20lat i poniekąd będę się bala w nim dziecka wozić, a też chcemy zmienić, tylko z kredytem na mieszkanie ciężko nam, a też nie zarabiamy nie wiadomo ile. Ale teściowa od zawsze tylko o sobie i młodszym synu myśli.. taki typ, dlatego też nawet nie liczę na nią że coś nam pomoże.
 
reklama
Malutka - przybijam z Tobą piątkę. Zgadzam się w całej rozciągłości. I co do świąt, i co do chrzcin. My mamy ślub cywilny, do kościoła nie chodzimy, chrzcić też nie będziemy. Z tym, że u nas na bank będzie o to afera. Przy ślubie była, że nie ma kościelnego, były szantaże ze strony teściowej: "ja na taki ślub nie przyjadę". Ale ostatecznie przyjechała. Trudno - nasze dziecko, nasze życie. Wychowamy je po swojemu.

sylwiaal - tu mam zupełnie inne zdanie od Twojego. Ja wychodzę z założenia, że ani od moich teściów, ani od moich rodziców niczego nie oczekuję. Wreszcie nas odchowali, wyedukowali, niech sobie wydają na co chcą. To ich pieniądze. Tym milej jest wtedy, gdy chcą jakoś pomóc sami z siebie.
 
Do góry