reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

A do nas dziś przyjechali znajomi w odwiedziny. Mąż przyjechał wcześniej z pracy, posiedzieliśmy, pośmialiśmy się i dzień mija w miarę miło. Teraz oglądamy top szefa.

Maui - pocieszyłaś mnie z tym pokarmem, bo ja się naczytałam u różnych blogerek, że nie miały pokarmu i całe społeczeństwo o mało ich nie zjadło, bo dzieci swoje źle karmiły i były wyrodnymi matkami...no i się zaczęłam bać...
 
reklama
OMG byłam na zakupach -szybkich, z listą, podstawowych a nalatałam się jak durna i wydałam tyle kasy że się zastanawiam na co właściwie... nie kupiłam krewetek, muli i ośmiornic ani szampana... co się dzieje z tymi cenami.

W karmieniu jest ważna jedno -jak się nie chce karmić piersią po prostu o tym powiedzieć. Nikogo nie krytykuję za taką decyzję i nue oceniam -ważne żeby nie rozpędzać laktacji i od początku ogarniać się po swojemu. Terror laktacyjny jest najgorszy. Ja gdyby nie to że byłam w szpitalu tydzień to po 2 dniach bym to całe karmienie olała.

Co do układania -ja układam kupkami każdy rodzaj. Na szczęście nie mam tego aż tyle co przy 1 córce bo wtedy to była masakra -niepotrzebna w dodatku. No i przy prasowaniu będę przeglądała co i jak.

Gratuluję udanych wizyt -ja jutro na 13.15 się wybieram.
Współczyję bóli i migren... jeszcze trochę...
 
Całkowicie zgadzam się z GosiaLew!!!
Ja też. Nie ma co gadać o kiepskim pokarmie. Jak ktoś nie chce, to nie chce i lepiej, żeby stanął w prawdzie. Jest tylko kwestia taka, czy ma świadomość z czego rezygnuje. Ostatnio jedna Pani mi opowiadała, że nie ma znaczenia czy karmi się sztucznie czy piersią. Oczywiście to jak z każdym jedzeniem- można dać takie i siakie, głód zaspokoić można byle czym, a od byle czego nawet przytyć można bardziej. Przeciwciał jakie dziecko dostaje w mleku matki zwyczajnie w MM nie ma. Ale każda sama rodzi i sama decyduje i tyle.
 
Ja też. Nie ma co gadać o kiepskim pokarmie. Jak ktoś nie chce, to nie chce i lepiej, żeby stanął w prawdzie. Jest tylko kwestia taka, czy ma świadomość z czego rezygnuje. Ostatnio jedna Pani mi opowiadała, że nie ma znaczenia czy karmi się sztucznie czy piersią. Oczywiście to jak z każdym jedzeniem- można dać takie i siakie, głód zaspokoić można byle czym, a od byle czego nawet przytyć można bardziej. Przeciwciał jakie dziecko dostaje w mleku matki zwyczajnie w MM nie ma. Ale każda sama rodzi i sama decyduje i tyle.

Maui to ta pani chyba nie wie jak wygląda układ pokarmowy dziecka pi urodzeniu.

Ja teraz nie boje się braku pokarmu czy kiepskiej laktacji, popękanych sutków bo jest to do przeżycia i każda prędzej czy później ten pokarm ma. Ważne żeby dostawiać, dużo pić i dobrze jeść. A nawet jak się dokarmiać to zbrodnia nie jest
Byle nie zastąpić tego piersią. Bardziej mnie przeraża kolejna dieta a bezbiałkowa jest gorsza od ubogowęglowodanowej, ale jestem też teraz mądrzejsza i w tym temacie, bo przez te kilka lat więcej czasu poświęcam żywieniu i to zdrowsze zarówno dla mnie i dla dziecka.
Z tym jedzeniem przy karmieniu to na początku jednak trzeba uważać. Jeść wszystko ale pewne rzeczy z umiarem i wprowadzać stopniowo, to ma pewno zaoszczędzi dziecku rewolucji brzuszkowych.
No nic nie ma co się negatywnie nastawiać. No to jest jeszcze gorsze
 
Dzień dobry :)
Chyba wraz z końcem II trymestru zbliża się mój problem z bezsennoscia, bo znowu nie mogę dospać. A w dzień później wyglądam jak zombie ;)
Brzuch mnie po olewa, chyba przeholowalam z tym wstawaniem wczorajszym.
Gosia, mnie też dwuletnią dieta nauczyła zdrowszego żywienia :) nie ma tego złego... Niestety podobno jeśli jedno z rodziców i starsze dziecko są alergikami, to szanse na to, że drugie tez będzie, są podobno bardzo duże. Oby nas to ominęło ;)
 
Ja chce słońce!!! Pogoda lekko mówią do d. Szaro, mokro. Gdyby nie dzieci do szkoły i przedszkola to pewnie bym w ogóle nie wychodziła.
Co do karmienia to pierwsza córkę karmiłam do ósmego miesiąca druga niestety tylko trzy tygodnie. Pomimo diety i uważania na wszystko mala ulewała a w końcu nawet zwracała pokarm nawet zagęszczacze nie pomagały wiec przeszliśmy na butelkę. Teraz mam zamiar karmić a jak będzie to zobaczymy.
 
Dopadła mnie infekcja, teraz sambucol i mnie się przyda niestety.... Mąż robi mi herbatkę z majeranku, co by się lżej kaszlało (nie czytałam, ale na pewno i na majeranu jest napisane, że w ciąży konsultować z lekarzem :ninja2:). Chciałabym się do jutra wieczór wykurować....
w gaciach podkład poporodowy, bo jak kaszlę to tam też...koszmar w tej ciąży:happy2:


a'propos ziół -ciekawe Link do: Zioła w ciąży. Jakie zioła są bezpieczne w ciąży?
 
reklama
Gud morning!!!!
Ale się wyspałam! Nawet nie pamiętam czy wstawałam na siku ale chyba nie. Dziś lekarz o 13.15 -zobaczymy co tam u Zosi słychać bo moja próba zlokalizowania jej ułożenia spełzła na niczym...

W chacie czysto, kolejne pranie się tłucze w pralce, z rozpędu wczoraj poprasowałam wszystkie rzeczy starszej córki i M...

Dziś mam pozytywne nastawienie do świata -kto mi je zepsuje ma przesrane:-D:-D

Z tym karmieniem to jest żaden wybór czy mm czy kp krzywdy dziecku się nie zrobi. Ja byłam na mm od urodzenia, siostra kp aż za długo różnicy nie ma -wybór to mają kobiety w afryce z HIV albo karmią piersią i zarażają albo dziecko umiera bo nie ma co jeść.

Tym oto akcentem chciałabym zakończyć -szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, sfrustrowana, pełna poświęceń i z poczuciem krzywdy to nie jest dobry pomysł;-) ;)
 
Do góry