reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2016

Trochę Was postraszę :D Jedna kwietniówka się rozpakowała! Ale w ciąży bliźniaczej :) 32 tc

Czujecie ten oddech na plecach? :D

Ewa, właśnie miałam pytać czy byłaś na Planecie Singli :) Miłego seansu!
kameleonleon, super, że Cię wypuścili! Trzymam kciuki, abyś teraz wylądowała w szpitalu dopiero w terminie porodu.

Byłam dziś na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia i jestem bardzo zadowolona! Sporo się dowiedziałam, kilka rzeczy zweryfikowałam. Nawet mój M. bardzo się wkręcił i zadawał mnóstwo pytań :)
 
reklama
Ja się w szpitalu naogladałam różnych przypadków, że oddech na plecach poczułam już dawno. Haha

Zostaje do końca tygodnia na obserwacji w szpitalu. Posiew na szczęście jałowy, więc ulżyło mi. Ale będą obserwować teraz czy po odstawieniu nospy i paracetamolu dam radę.

Kameleonleon super, że już w domu jesteś!!
 
ja mam wrażenie że zacznę rodzić jak Mąż będzie w pracy (pracuje tylko na nocki) a ja sama w domu z Alą. Teść też nocka a do sąsiadów się nie dodzwonię a mama w innym mieście mieszka. No normalnie mam paranoję
 
No właśnie położna dziś na szkole mówiła, że większość porodów zaczyna się wieczorem lub w nocy.
 
Kaylla dziękuje Ci za odpowiedź, ostatnio odczuwam w różnych miejsca świąd, nie jest kłopotliwy ani uporczywy, ale oczwiście sprawdziłam w internecie i wszędzie w wynikach pojawiło się hasło: cholestaza. Poczytałam o objawach i u kogo mogą wystąpić i się trochę przestraszyłam. Bo chorowałam na żółtaczkę typu B, biorę jod, jeszcze doszło to delikatne swędzenie i oczywiście panika się włączyła.

Wizytę mam dopiero 7.03 i nie wiem czy czekać, np. jak objawy się nasilą to iść? Jak szybko trzeba reagować?

Jak się czujesz? Objawy przeszły po lekach? Czytałam, że najlepiej do końca ciąży leżeć w szpitalu ?! I najważniejsze, czy z maluszkiem nic się nie dzieje w takim przypadku?

Papatki - jeśli rzeczywiście czujesz swędzenie, to ja bym zrobiła te badania wcześniej. Przynajmniej od razu pójdziesz do lekarza z wynikami. Ja akurat po skierowanie na pierwsze badania poszłam do internisty, bo na wizytę u ginekologa też musiałam czekać. Jakby mi się nie udało dostać do internisty, to zrobiłabym to prywatnie (te badania nie są jakieś bardzo drogie, każde z nich to koszt kilka-kilkanaście zł, w zależności od laboratorium). Szybkość reakcji zależy od tego, jakie będą wyniki, więc tu Ci nie doradzę.
U mnie wyglądało to tak, że od ginekologa dostałam lek na tą cholestazę. Na swędzenie owszem zadziałał, ale po tygodniu wyniki miałam 2 razy większe, więc mi w laboratorium powiedzieli, żeby się zgłosić do szpitala. W szpitalu dalej kazali mi brać ten sam lek, tylko troszeczkę zwiększyli mi dawkę. Nic innego nie robili. Po tygodniu mnie wypisali jak wyniki zaczęły minimalnie spadać. Od tego czasu minęły dwa tygodnie, dwa razy już powtarzałam te badania, znowu trochę rosną ale na razie siedzę w domu. U mnie aktualnie wyniki trzymają się na poziomie ok. 600 (alat - przy normie do 55 w moim laboratorium), aspat ok. 330 (norma do 35), robię też jeszcze kwasy żółciowe i mam koło 20-25 (norma do 10). Mi mój ginekolog powiedział, że dopóki poziomy nie wzrosną do ok. 1000 (aspat lub alat) lub 40 (kwasy żółciowe), to mogę spokojnie sobie siedzieć w domu, brać leki i mogę dotrwać nawet do 40 tygodnia normalnie w domu (chociaż pewnie od. około 37-38 bezpieczniej bym się czuła w szpitalu z uwagi na częste ktg). Tylko muszę to cały czas kontrolować. Szczerze mówiąc nie wiem, czy leki na mnie nie działają, czy też to właśnie leki powodują, że wyniki dalej się trzymają na takim a nie innym poziomie i nie rosną jeszcze bardziej. A innych leków nie ma - są chyba 3, ale wszystkie mają taki sam skład, różnią się tylko producentem.
Co do sposobu postępowania - szpital czy leczenie w domu, to na pewno zależy od twojego lekarza, jego doświadczenia i ewentualnie doświadczenia lekarzy w szpitalu. Nie wiem skąd jesteś, ale na przykład ze mną w szpitalu na sali leżała inna dziewczyna z cholestazą, którą przywieźli z innego szpitala w obrębie województwa. Tam przy wynikach ok. 500 alat i 300 aspat ją straszyli wywoływaniem porodu w 25 tygodniu, dali jej jedynie kroplówkę, ogólnie sami nie wiedzieli, co z nią zrobić. Po przyjeździe do mojego szpitala dostała leki, wyszła po tygodniu, tak jak ja, z zaleceniem dalszego brania leków i kontroli wyników. Wróciła do swojego ginekologa, ale widać, że on się totalnie na tym nie zna, bo owszem, kazał jej powtórzyć wyniki za 2 tygodnie, ale jakby tylko coś się działo, to ma się zgłaszać do szpitala w Poznaniu, a nie w jej miejscowości (mimo, że on pracuje w tej miejscowości w szpitalu).
 
Doświadczone mamy, ile mniej więcej czasu od pierwszych objawów porodu mamy na dojazd do szpitala? Wiem, że różnie i każdy poród jest inny ale tak mniej więcej, z doświadczenia?

Czuję się przestraszona tym porodem, nie boję się opieki nad dzidzią bo wiem że sobie poradzę ale ten poród i połóg to jakaś czarna magia ...
 
Papatki, z choleostaza to nie diagnozuj sie sama niepotrzebnie tylko zrob sobie te badania o ktorych kaylla pisala. Mnie tez swedzialo i bylam pewna ze to od tego a okazalo sie ze po prostu sucha skora! Z tego co ja wiem to jezeli juz masz to nie jest powod do paniki-trzeba szybko zdiagnozowac i zaczac brac odpowiednie dawki lekarstwa. Hospitalizuja Cie jak Ci to nie pomoze.

Ja tez zauwazylam ze coraz bardziej sie poce, jest mi goraco i duszno. Ciagle otwieram okna, wietrze a na noc musze miec wywietrzone na maxa i zimno. Szybciej sie mecze i od dwoch dni robie sobie tez drzemki.

Dzis mialam okropny dzien. Zaczal sie od tego ze zaczal mnie bolec brzuch tak jak na okres i promieniowal do ledzwi, brzuch twardnial. Najpierw uznalam ze to moze bh ale bol byl i nie przechodzil i po2 h dalej bolalo. Ale mniej jak lezalam, wiec stwierdzilam ze jak przez.godzine nie przejdzie to jade na ip. Na szczescie przeszlo :/
 
reklama
Jasmina88 też mam czasem ból jak na okres, ale tylko chwilowe. Może jakieś skurcze miałaś?

Wioleta93 to wszystko zależy. Bo najpierw moga odejść wody a i od tego może minąć nawet kilkanaście godzin do porodu. Wody moga się najpierw sączyć. No i skurcze niby jedzie się jak zaczynają się regularnie co 5 minut.
Ja akurat byłam w szpitalu więc na poród nie musiałam jechac. U mnie było tak skurcze najpierw nieregularne, potem regularne , dopiero potem rozwarcie. Po 4h regularnych odeszły mi wody, po 1,5 h od odejścia wód urodziłam. Czyli jakby mi się zaczęły skurcze regularne w domu to bym dojechała do szpitala. Samych partych miałam kilka skurczy.

Olenka_s równie dobrze mogą zacząć rodzić w dzień jak mój P. będzie w pracy. Ja już zapowiedziałam mojemu, że ma być gotowy w maju na ściągniecie z pracy albo nie pojechanie do pracy jak zacznie się w nocy i ma wtedy przekazać klucze komuś innemu.
 
Do góry