reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Madzia0903 można, a nawet powinno się (oczywiście jeśli jest taka potrzeba). Lepiej, jeśli pójdziesz i zrobisz ze znieczuleniem niż będziesz czekać do porodu, bo ten zepsuty ząb może przynieść więcej szkód niż to znieczulenie. Z resztą teraz są takie znieczulenia, które nie wpływają na dziecko i są bezpieczne dla kobiet w ciąży. Ja sama byłam teraz w II trymestrze i robiłam ze znieczuleniem, tak samo w 1 ciazy i wszystko jest ok :)
 
reklama
w I trymestrze miałam usuwanego zęba pod znieczuleniem bo wcześniej zrobil się stan zapalny i konieczny był antybiotyk.
 
Ależ miałam zły dzień wczoraj. Nie dość, że stresuję się tymi badaniami, to jeszcze pokłóciłam się porządnie z narzeczonym. I to o co? O fajki.
Jeszcze na początku związku sam z siebie obiecał mi, że jeśli nie wcześniej, to najpóźniej rzuci palenie jak ja będę w ciąży. I rzucił jakoś na początku sierpnia/września. Myślałam, że ten temat jest już zamknięty, a wczoraj wyszło na jaw, że od miesiąca znowu popala:/ I w dodatku ukrywa to przede mną, żebym nie robiła awantury. No super:/

A jak u was jest dziewczyny? Wasi mężowie/partnerzy palą? Nie przeszkadza wam to?
 
Hey.

Ja wstałam z bólem głowy - zajebiście :/ aż się boje , że moje kochane migreny wracają.

Co do fajek to mój zucily szybciej niż ja - za 2 podejściem mu się udało i 3 lata nie jara.
Ja zucilam na rok później przed ślubem po kryjomu zaczęłam popalac a w podróży poślubnej zucilam na dobre :) to już 1.5 roku nie pale.
 
Hey.

Ja wstałam z bólem głowy - zajebiście :/ aż się boje , że moje kochane migreny wracają.

Co do fajek to mój zucily szybciej niż ja - za 2 podejściem mu się udało i 3 lata nie jara.
Ja zucilam na rok później przed ślubem po kryjomu zaczęłam popalac a w podróży poślubnej zucilam na dobre :) to już 1.5 roku nie pale.

No ja mam właśnie mega problem z tym jego paleniem. Sama nie palę i mi to przeszkadza. Mimo tego, że odkąd jesteśmy razem nigdy nie palił przy mnie. Przeszkadza mi ten zapach i w ogóle sama świadomość, że się truje. Pewnie gdyby nie ta jego obietnica, to jakoś inaczej bym do tego podchodziła, pewnie już bym była przyzwyczajona. A tak, to czuję się zawiedziona i oszukana. Już raz rzucił na 3 miesiące, później na krótko wrócił, teraz znowu zaczyna...
 
Nie.łatwo jest zucic , ale jak się chce i sobie powie dość i ma się.też dobry powód to z dnia na dzień można :)
Musisz dać mu czas i jakieś dobre argumenty użyć . No bo przecież jak się dziecko się urodzi to co po jaraniu będzie go bral na ręce ? Nawet jak umyje ręce zeby itp to i tak wszystko będzie czuć . Powiedz żeby to zrobił dla dziecka a przede wszystkim dla siebie i swojego zdrowia no i ile kasy w kieszeni zostaje :)
 
Mój mąż nigdy nie palił wręcz nawet nie próbował. Ja jako nastolatka miałam krótki epizod z popalaniem ale szybko zmądrzałam. Generalnie u nas w domu jest przyjęta zasada że jak przychodzi ktoś kto pali na balkonie na parapecie stoi popielniczka.
Wczoraj miałam cały dzień zajęty. Rano pojechałam na badania krwi, potem miałam jechać do Gdańska do Akademi po wypis córki i dalsze skierowania na badania ale mąż stwierdził że pojedziemy razem i na powrotnej drodze wpadniemy do Parku Oliwskiego na spacer. My wczoraj z mężem zrobiliśmy sobie spóźnione walentynki. Podrzuciliśmy dzieci do kuzynki i poszliśmy do kina. Ledwo wysiedziałam, tyłek mnie bolał, jak już znalazłam wygodną pozycję to plecy mnie bolały. Po kinie poszliśmy coś zjeść, potem odebraliśmy dzieci i do domku. tak mi dobrze zrobił ten dzień że zasnęłam od raz i spałam do dziewiątej.
 
Witam dziewczyny ja sobie leżę wzięłam kompiel i leżę o 14 idę na pogrzeb a później po córkę. Co do osób palących to ani ja coś mąż nie pali ale otoczenie kolo nas pali a to siostry szwagier brat ja osobiście nie toleruje fajek i nie wyobrażam sobie np całować z kimś kto pali. .. nie będę całować popielniczki . Ale wiem jak ciężko jest rzucić palenie.
Dziewczyny jak wam minęła noc? Ja wstałam o 4 i koniec spania leżałam i patrzyłam w ściany masakra jakąś :/
 
Plucik Ja codziennie się budzę o 4 na siku i juz spać nie mogę więc biorę tel w rękę albo książkę i mecze oczy i udaje się zasypiać (choć wcześniej było z tym ciężko )
 
reklama
My razem rzuciliśmy fajury jak postanowiliśmy majstrować dzieciaka i póki co widzę, że nie ma z tym problemów u mojego D., na dodatek fajki tak mu zaczęły smierdzieć u innych, że nie daje rady wytrzymać w ich towarzystwie wiec jest szansa, że będzie dobrze :)

Sięgnęłam po "W Paryżu dzieci nie grymaszą" i jestem pod wrażeniem, aby udało się wszystko przetransportować do realnego świata :) przesłuchałam już 3,5 godziny i teraz robię sobie przerwę na śniadanko :)
 
Do góry