reklama
Malutka466
Fanka BB :)
Ewa to super no mi się skończy umowa w połowie macierzyńskiego i nie wiem, jak to wygląda właśnie. Przechodzę pod ZUS pewnie i tyle.
Kameloenleon fantastyczne wieści
Kameloenleon fantastyczne wieści
Niesia_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2015
- Postów
- 753
Kameleonleon, super!!! A podobno szyjka nie może się wydłużyć... Leżenie i odpoczynek przy problemach z szyjką to chyba klucz do szczęśliwego rozwiązania.
Znam parę, która starała się o dziecko wiele, wiele lat, lekarze orzekli zgodnie, że nie mogą mieć dzieci, więc zdecydowali się na in vitro, z którego mają bliźniaki. I wiecie co? W ubiegłym roku znajoma zaszła w ciążę naturalnie, przeszła ją bez żadnych komplikacji i teraz mają trójkę dzieciaczków A jacy byli zaskoczeni
Znam parę, która starała się o dziecko wiele, wiele lat, lekarze orzekli zgodnie, że nie mogą mieć dzieci, więc zdecydowali się na in vitro, z którego mają bliźniaki. I wiecie co? W ubiegłym roku znajoma zaszła w ciążę naturalnie, przeszła ją bez żadnych komplikacji i teraz mają trójkę dzieciaczków A jacy byli zaskoczeni
Ja podziękowałam za przedłużenie kontraktu. Kończy mi sie w maju, wtedy będę już na macierzyńskim, pozniej przejdę pod wychowawcze w Niemczech, a na sam koniec dowale zasiłkiem dla bezrobotnych i pozniej będę sie rozglądać za praca zrezygnowałam z przedłużenia kontraktu z racji tego ze w Holandii po 3mc macierzyńskiego musiałabym wrócić do pracy... A dwa miesiące po porodzie maleństwo jest jak dla mnie za malutkie zeby ja zostawić.
Niesia_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2015
- Postów
- 753
Tak, psychika nieraz jest kluczowa. Moja przyjaciółka z mężem starają się już 3 rok bez rezultatu. Zdecydowali się na klinikę naprotechnologii i pierwsze co lekarz jej przepisał to leki na wyciszenie, bo była już kłębkiem nerwów. Póki co jeszcze nic nie zaskoczyło, ale stosunkowo krótko tam chodzą.
Co w ogóle sądzicie o naprotechnologii?
Co w ogóle sądzicie o naprotechnologii?
Itucha, ale mi się kończy z dniem 31 stycznia 2017, więc chyba mnie to nie obejmuje? Czy łapie się na to?
Niestety w takim wypadku to Cię nie obejmuje umowy na czas określony są beznadziejne ehhh
Ja mojemu pracodawcy już powiedziałam, że planuje drugą ciążę po tej więc jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to zobaczymy się za 3 lata
reklama
Malutka466
Fanka BB :)
Dam radę jakoś W Poznaniu prawie nie ma bezrobocia, więc coś się znajdzie. Jedyne plusy mojej pracy to godziny: 6.30-14.30. Chwilę po 15 byłam już w domu
No umowy na czas określony są beznadziejne, to fakt. Mimo pracy od 8 lat cały czas dostawałam na czas określony, wiem że teraz dziewczyny dostały znów umowy na określony czas, a jedna bo to 3 umowa w końcu na nieokreślony,
Niesia, właśnie wczoraj wypożyczyłam sobie książkę "Mundra" i tam jest wywiad z kobietą, która pracowała przy sztucznym zapłodnieniu i właśnie wspomina, że często ludziom się udaje in vitro, a potem nagle naturalna ciąża. Albo adoptują dziecko i po pewnym czasie ciąża. Psychika, psychika i jeszcze raz psychika.
Moja znajoma to z zegarkiem w ręku wołała męża na seks, potem nogi do góry i nic. Lekarz kazał jej przestać i wyjechać na wakacje i wrócili w trójkę.
Ja też zaszłam w ciążę na urlopie, ale nie mieliśmy parcia: muszę zajść teraz koniecznie, dawaliśmy sobie czas. Poszłam do gina, powiedziała mi co mam brać i udało się w pierwszym cyklu. Jak to mówią: złoty strzał.
No umowy na czas określony są beznadziejne, to fakt. Mimo pracy od 8 lat cały czas dostawałam na czas określony, wiem że teraz dziewczyny dostały znów umowy na określony czas, a jedna bo to 3 umowa w końcu na nieokreślony,
Niesia, właśnie wczoraj wypożyczyłam sobie książkę "Mundra" i tam jest wywiad z kobietą, która pracowała przy sztucznym zapłodnieniu i właśnie wspomina, że często ludziom się udaje in vitro, a potem nagle naturalna ciąża. Albo adoptują dziecko i po pewnym czasie ciąża. Psychika, psychika i jeszcze raz psychika.
Moja znajoma to z zegarkiem w ręku wołała męża na seks, potem nogi do góry i nic. Lekarz kazał jej przestać i wyjechać na wakacje i wrócili w trójkę.
Ja też zaszłam w ciążę na urlopie, ale nie mieliśmy parcia: muszę zajść teraz koniecznie, dawaliśmy sobie czas. Poszłam do gina, powiedziała mi co mam brać i udało się w pierwszym cyklu. Jak to mówią: złoty strzał.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8 tys
- Wyświetleń
- 409 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
G
Podziel się: