GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Madzia0903 ja też zrozumiałam tak jak Edziorka w ciąży nie ćwiczę, bo nie daje rady, ale codziennie mam spacer jak wracam z przedszkola. mięśnie kegla czasem cwiczę jak mi się przypomni. W pierwszej ciąży byłam lekko nacięta.
Przed ciążą biegałam, ćwiczyłam różne ćwiczenia ogólnorozwojowe i chodziłam na zumbe. Na wrzesień przygotowywałam się do dwóch biegów i niestety już w nich nie pobiegłam, bo się dowiedziałam o ciąży. Teraz nie ma nic z moich mięśni, uda już mam sflaczełe. Nic nadrobić po porodzie.
Niesia_88 ja czytam sobie książki. Nadrabiam zaległości, bo jak pracowałam to na to nie miałam czasu. Ja jestem typem pracocholika ale jednak dziecko najważniejsze. Chciałam pracować też jak najdłużej, ale nie dałam rady. A jeszcze mam syna, który też mamy potrzebuje.
jJa od dawna nie oglądam tv . U mnie telewizor stoi i się kurzy. Nawet moje dziecko nie ogląda bajek w tv. Ja jak jestem sama to ma cicho w domu. Tak lubię. Kiedyś włączałam, żeby nie było tej ciszy, ale się odzwyczaiłam.
Przed ciążą nie było opcji żebym wyszła bez makijażu. Teraz praktycznie się nie maluje, bo mi się nie chce. Nawet jak gdzieś idę. Nie czuję potrzeby. Od czasu do czasu mam zryw to robię make-up.
Przed ciążą biegałam, ćwiczyłam różne ćwiczenia ogólnorozwojowe i chodziłam na zumbe. Na wrzesień przygotowywałam się do dwóch biegów i niestety już w nich nie pobiegłam, bo się dowiedziałam o ciąży. Teraz nie ma nic z moich mięśni, uda już mam sflaczełe. Nic nadrobić po porodzie.
Niesia_88 ja czytam sobie książki. Nadrabiam zaległości, bo jak pracowałam to na to nie miałam czasu. Ja jestem typem pracocholika ale jednak dziecko najważniejsze. Chciałam pracować też jak najdłużej, ale nie dałam rady. A jeszcze mam syna, który też mamy potrzebuje.
jJa od dawna nie oglądam tv . U mnie telewizor stoi i się kurzy. Nawet moje dziecko nie ogląda bajek w tv. Ja jak jestem sama to ma cicho w domu. Tak lubię. Kiedyś włączałam, żeby nie było tej ciszy, ale się odzwyczaiłam.
Przed ciążą nie było opcji żebym wyszła bez makijażu. Teraz praktycznie się nie maluje, bo mi się nie chce. Nawet jak gdzieś idę. Nie czuję potrzeby. Od czasu do czasu mam zryw to robię make-up.