reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

Basi89 to i tak lepiej. Tutaj przysługuje 2x usg no chyba, że czegoś nie można sprawdzić lub trzeba kontrolować częściej. Standard to 2 usg. Ja podobnie mocz miałam i tak jak pisałam wcześniej 2x mi krew pobierali i póki co to by było na tyle... byłam w Pl na swieta to poszłam prywatnie i wszystko sprawdził na usg i okazało się, że wszystko dobrze, bo gdyby nie to to bym pewnie siedziala cały czas na szpilkach. Tutaj raz zobaczyła krew na usg i powiedziała, że jak będę krwawic to mam się nie przejmować, drugi raz coś zobaczyła nad lozyskiem, ale nie wiedziała co to. Okazało się, że nic nie ma i wszystko jest dobrze :)
ręce opadają jakie tutaj mają podejście do pacjenta
 
reklama
Wydaje mi sie ze podejście moze i normalne... Wiesz oni przyjmują ze jesli dziecko rozwija sie prawidłowo to jest ok, jesli nie to natura zrobi co trzeba. Brutalne to ale nasze babki i pewnie jeszcze mamy tez tak prowadziły ciąże. Jednak ja jestem zwolennikiem rozwiniętej służby zdrowia i doglądania wszystkiego jak najcześciej sie da. Bo dziecko to dziecko. Nie płód, nie embrion. To dziecko. Nasze dziecko[emoji173]️
 
Edziorka współczuję Ci takich doświadczeń, ale nie mogę się z Tobą zgodzić w 100%. Ja miałam wykonywane USG w pierwszym trymestrze nawet kilka razy, bo sprawdzano czy krwawienia, które miałam nie zagrażają ciąży.
Badania krwi miałam jak na razie raz (pobrano 4 czy 5 próbek), ale za to sprawdzono kilka ważnych spraw na przykład grupę krwi, czy nie mam chorób wenerycznych, mój poziom cholesterolu, anemię itp. Wyniki na pewno wklejono Ci do pomarańczowej "książeczki", Ponadto przy tym samym badaniu wykonano mi tzw. test PAPP-A, który jeśli się nie mylę jest odpłatny w Polsce a tutaj jak pozostałe badania krwi i wszystkie USG jest bezpłatny.
Nie mogę narzekać na kontakt z położną, bo mogę do niej zadzwonić właściwie o każdej porze i ona zawsze oddzwania i odpowiada na wszystkie moje pytania. Nie ma co porównywać opieki, bo te dwa kraje różnią się od siebie. Może nie są od siebie gorsze, ale po prostu mają inne spojrzenie na pewne sprawy.
Poza tym wszystkie leki na receptę mamy za darmo aż do roku po urodzeniu dziecka,nie wspominając, że nie płacisz ani grosza za dentystę i to teraz. No i bezpłatne są również szczepionki dla przyszłej mamy jak i malucha.
 
Ostatnia edycja:
Hajduczka i tu mi znowu nasuwa, że wszystko zależy od lekarza prowadzącego. Bo mam koleżanki ktore tu w Niemczech miały wszystkie te prenatalne robione i bez próśb czy pytań. Mój lekarz nie robi. O połówkowe musiałam sama zapytac i mnie skierował. Mam nadzieje ze jak zapytam o ta glukozę to tez nie zrobi problemu. A jeżeli chodzi o aptekę, opłaty to fakt, na obczyznach to wyglada dużo lepiej niż w Polszy. Sama opieka w szpitalu jest dla mnie na duży plus, dostajesz wszystko "pod nos" tylko kwestia jedzenia mnie tu bawi. Wybierasz sobie menu, a po powrocie do domu dostajesz rachunek- 10e dzień:)
 
Hajduczka i tu mi znowu nasuwa, że wszystko zależy od lekarza prowadzącego. Bo mam koleżanki ktore tu w Niemczech miały wszystkie te prenatalne robione i bez próśb czy pytań. Mój lekarz nie robi. O połówkowe musiałam sama zapytac i mnie skierował. Mam nadzieje ze jak zapytam o ta glukozę to tez nie zrobi problemu. A jeżeli chodzi o aptekę, opłaty to fakt, na obczyznach to wyglada dużo lepiej niż w Polszy. Sama opieka w szpitalu jest dla mnie na duży plus, dostajesz wszystko "pod nos" tylko kwestia jedzenia mnie tu bawi. Wybierasz sobie menu, a po powrocie do domu dostajesz rachunek- 10e dzień:)

Dobre :-D no ale na pewno jakość nie porównywalna.
 
Basi89 widzisz w Polsce też na nfz jak pójdziesz to zależnie od lekarza albo ci zrobi badania albo i nie, które niby są rekomendowane przez ptg.

A szpitale to jednak jest różnica pomiędzy Polską a zagranicą typu Niemcy i Wlk. Brytania. Co z tego, że w Polsce masz zapewnione wyżywienie jak często i gęsto tego jeść się nie da. I tak trzeba sobie dokupić albo ktoś ci z domu musi przynieść. Najlepsze są łóżka i materace na których spać się nie da.
 
No właśnie wydaje mi sie, ze to zależy na jakiego człowieka trafisz. Niektórzy maja wizyty co miesiąc, inni co 3tc, siostra mojego A jest w 15tc i chodzi prywatnie co 2tc. To samo z badaniami, ważne tylko jak lekarz podchodzi do takiego wytknięcia ze czegoś brakuje. Mój raczej sie do tej pory nie gniewał i jesli uważał ze czegoś nie trzeba to po prostu po ludzku tłumaczył jak to widzi i dlaczego. Jak to mawia moja babcia: koniec języka za przewodnika i heja do przodu.
 
Ja z irlandzkich szpitali jestem zadowolona, wszystko podetknięte pod nos, bezpłatne, jedzenie pyszne, w ilościach nie do przejedzenia. Co do opieki w trakcie ciąży to jest po prostu inna, co nie znaczy że gorsza. Tutaj nie robią niektórych badań które są w Polsce ale za to robią inne. I podejście jest zdecydowanie bardziej ludzkie niż w Polsce, tu każdy się uśmiecha, skacze nad tobą itd.
 
Basi89 a nie możesz zmienić lekarza? Tutaj jak nie dogadujesz się z lekarzem rodzinnym to się przepisujesz do innego. Co do jedzenia w szpitalu to mój mąż niedawno miał usuwany ząb mądrości pod narkozą. No i musieliśmy spędzić tam kilka godzin, przyniesiono mu wówczas bardzo fajny posiłek, który okazał się być bezpłatny. Mój mąż dostał osobny pokój z łazienką i tv. Mogłam tam czekać na męża w trakcie zabiegu. Pielęgniarka była tak miła, że przyniosła mi dzbanek z herbatą i jakieś tam ciasteczko kiedy siedziałam tam sama. Jak musieliśmy czekać na transport do domu, nie było żadnego problemu żebyśmy poczekali w tym pokoju - mimo że pielęgniarka, która się nami opiekowała skończyła zmianę :) To wszystko z ubezpieczenia.
 
reklama
Mój A tez był ze mną cały czas przy wizycie w szpitalu i teraz hit: A za jedzenie nie płacił :D ale miałam swój pokój z łóżkiem dla mnie i dla A. Tzn pokój 2 osobowy, ale zostałam odseparowana od innych rodzących. Co do lekarza... Zmieniłabym, ale narazie moja cierpliwość jeszcze sie nie skończyła. Jest dobrym lekarzem, wie co robi... Tylko do tych badań jakoś podchodzi jak nie w tej epoce. I dobrze mi sie z nim rozmawia a moich watpliwościach.
 
Do góry