reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe Mamy 2016

reklama
Ja tez nie lubię jak ktoś startuje do mnie z lapskami:p nie lubię wogole dotyku obcych, nawet takiego przypadkowego np w autobusie. I raczej mowię prosto z mostu precz z łapami:p
 
Ewa najważniejsze, że trafiłaś w dobre ręce, bo z tego co piszesz to Twoja pani doktor bardzo się przejała i troszczy, aby Twoja ciąża jak najdłużej się utrzymała i dzidzia dobrze się rozwijała.
Raczej jeszcze jest szansa, aby ten krwiak się wchłonął, a łożysko się nie odklejało, prawda?
Pewnie Twoje problemy z kręgosłupem są głównym wskazanie do cc, bo z tym niestety sie w ciągu kilku miesięcy nic nie zrobi..
Domyślam się, że jest Ci ciężko, ale co się nie robi dla upragnionego dziecka :tak:Będe za Was mocno trzymała kciuki;-)
Żeby dzidzia się zdrowo rowijaja i dużo i szybko przybierała :-)

Maui dla mnie to może nie byłoby nic złego, ale troszkę krępujące. No chyba, ze ktość z bliskich. Narazie jakoś nie czuje się atakowana hehe, ale troszkę irytuje mnie to, że jak kogoś spotkam znajomego to najpierw gapi się na mój brzuch a później się wita ( taka pierdołka ;) )


Małka witaj:-)
 
Ewa najważniejsze, że trafiłaś w dobre ręce, bo z tego co piszesz to Twoja pani doktor bardzo się przejała i troszczy, aby Twoja ciąża jak najdłużej się utrzymała i dzidzia dobrze się rozwijała.
Raczej jeszcze jest szansa, aby ten krwiak się wchłonął, a łożysko się nie odklejało, prawda?
Pewnie Twoje problemy z kręgosłupem są głównym wskazanie do cc, bo z tym niestety sie w ciągu kilku miesięcy nic nie zrobi..
Domyślam się, że jest Ci ciężko, ale co się nie robi dla upragnionego dziecka :tak:Będe za Was mocno trzymała kciuki;-)
Żeby dzidzia się zdrowo rowijaja i dużo i szybko przybierała :-)

Maui dla mnie to może nie byłoby nic złego, ale troszkę krępujące. No chyba, ze ktość z bliskich. Narazie jakoś nie czuje się atakowana hehe, ale troszkę irytuje mnie to, że jak kogoś spotkam znajomego to najpierw gapi się na mój brzuch a później się wita ( taka pierdołka ;) )


Małka witaj:-)

Ja ogólnie jezdzilam do kliniki w bialymstoku ale dojeżdżałam 130 km i niestety w moim stanie aktualnie nie jest wskazane jezdzenie samochodem w takie trasy wiec musiałam wybrać lekarza tu u siebie w mieście - fakt kobieta fajna , wcześniej do niej chodziłam tez jak nie byłam w ciąży ale nie bardzo była w stanie mi pomóc (problem z zajściem w ciążę ) no ale teraz opiekuje się jak tylko może :) a główne badania to wykonuje w wawie w klinice :) (do wawy mam 48 km wiec chwila i jestem) .
Odnośnie krwiaka to zawsze jest , i mam nadzieje, że się wchłonie . Wiesz na początku jak miałam krwotok i wtedy się dowiedziałam o ciąży to krwiak był wszędzie nie dało się go nawet zmierzyć (ogólnie nie dawali nam szans ) ale ja ani przez chwilę nie pomyślałam ,że mogłoby się to źle skończyć. Po 3 tygodniach jak wyszłam ze szpitala to krwiak miał 3.5cm tez dosyć spory patrząc na to ze fasolek miał wtedy niewiele ponad 1 cm. Jezdzilam co 2 tyg na wizyty i malal powoli strasznie o niecałe 0.5cm później znowu miałam krwotok i kolejny . Na dzien dzisiejszy ( tzn 3 tyg temu ) miał aż 5.5cm - zwiększył się dziad. No ale mam nadzieje ze teraz na wizycie go już nie zobaczę. A kosmowka przyklei się jak dziexko pójdzie wyżej bo krwiak bezpośrednio jest koło lozyska i nie pozwala się przykleić 1/3. ogólnie to się trochę przykleila bo na połowę było odklejone.. w każdym bądź razie mam silnego synka i ma chęci życia dla mnie :) nie poddaje się i on i ja
 
8 grudnia mam wizytę wiec dam znać co i jak :) juz się doczekać nie mogę tego 8 :).
Dziękuję za miłe słowa kochana :-* :-* teraz juz się lepiej trzymam , wcześniej było gorzej bo co wracałam ze szpitala to zaraz trafiłam znowu . Ale zawsze jestem dobrej nadziei i się nigdy nie poddam :)
 
KFC to ja też musiałam zaliczyć dzisiaj i najlepsze jest to, że jak zjem takiego twistera to wcale nie jest mi po nim źle.

Zgaga niestety dokucza do końca, im starsza ciąża tym gorzej. Na pewno jest gorzej po słodkim, cytrusach, smażonym, kawie i herbacie. Mi mocno zgaga nie dokucza, bardziej refluks (chociaż zgaga jest elementem refluksu przełykowego) Lekarz stwierdził, że ten mój refluks nie jest normalny aż taki mocny szczególnie, że uważam co jem i muszę skonsultować się u laryngologa.

Maui ja nie znoszę jak ktoś głaszcze mi brzuch poza najbliższymi osobami.

Wioleta93 super uczucie jak dzidzia fika.
 
Gosia ja np po cytrusach nie odczuwam zgagi, kawę pije jedna i tez nie. Po herbacie zaczyna mnie troszku palić, ale znośnie... Smażonego nie jem za często, ale po cukierkach, czy czekoladzie... Rany! Od razu i nie potrafię sie pozbyć:D i to kfc... Dzis sie pozalilam chłopakowi ze nigdy nie mam ochoty na kfc( z ręka na sercu dwa razy w życiu byłam w Kfc) a odkąd rośnie we mnie jego potomek można powiedzieć marzę o takim kurczaczku. Obiecał ze nadrobimy w weekend. Wiec oczekuje:) tym bardziej ze jutro świętuje imieniny:p
 
reklama
Basi89 ja po pomarańczach straszną zgagę mam. Wszystko zależy od organizmu. A pod koniec ciąży z synem nawet po wodzie miałam a byłam na diecie niskowęglowodanowej, bo miałam cukrzycę.
 
Do góry