reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2016

A mnie jakaś chandra dopadła. Byłam z rodzicami i chłopakiem u babci, babcia poczęstowała winkiem, a ja oczywiście nie mogę. Potem gdzieś była mowa o jeździe na łyżwach, i też mi się przykro zrobiło, że ja nie mogę i pewnie długo nie będę miała jak, bo z małym dzieckiem też nie bardzo (w sumie nie wiem, co mnie te łyżwy tak ruszyły, bo nie jeździłam jakieś 10 lat). I tak mnie znowu naszło, że teraz tyle rzeczy nie mogę, a nawet jak już będę mogła, to ciężko będzie zorganizować ze względu na małe dziecko. I tu pytanie do aktualnych mam (a nie przyszłych) - jak to u was wygląda? Udaje się wam gdzieś wyjść tylko z mężem, czy na pierwsze kilka lat życia dziecka trzeba o tym zapomnieć?
 
reklama
Nie narzekaj :) jeszcze będziesz jeździć i robić różne inne zeczy , ciesz się swoim stanem i tym co teraz możesz robić :) ja od początku ciazy leżę i jedyne co robię to czytam książki ,gazety i oglądam tv i wstaje do WC i na szybki prysznic :) nie mogę się doczekać kiedy już będzie maj i będę mogła chodzić wokół synka :) . Wydaje mi się ze każde małżeństwo może gdzieś wyjść -tylko musi mieć na kogo liczyć i zostawić w dobrych rękach dziecko :)
 
Hej! My też wczoraj z mężemy byliśmy z męzem na parapetówce i mił spędziliśmy czas w gronie znajomych.
Niestety musiałam przerwać biesiade i udać się na ip. Na szczęście nic złego się nie dzieje także poczułam olbrzymią ulgę.
Zaraz wychodzimy z męzusiem do kina, więc jak wróce to napisze więcej szczegółów ;)

P.S Jak widzisz Ewka my korzystamy chwile we dwoje, a moje dziecko rówież w tym czasie nie próżnuje, bo urzęduje z dziadkami i każdy jest zadowolony :tak:
 
Pewnie.. Są babcie, ciocie, kumpelki które zaoferują pomoc, a nawet jeśli nie-to zawsze można coś porobić z dzieckiem. Z takimi maluchami też można coś fajnego w mieście znależć-np baseny.. Ja od dawna chodze na różne "przyjemności" z synem-łyżwy, kina(oczywiście odpowiednie do wieku), itp.Teraz w ciąży oczywiście ograniczam niektóre..Ale na prawdę nie mam aż takich ograniczeń.. A i z mężem nie mam problemów by wyjść.. Teraz z drugim może byc ciężej coś większego zorganizować-ale jakoś wytrzymam i myślę, że ten rok, dwa przeleci jak z bicza i za kilka lat będziemy sie razem cieszyć z jakiś fajnych akcji.. Póki co, jak urodzę, tatuś będzie ze starszym korzystał z przyjemności większa parą a my (ja z maluchem) będziemy im kibicować ;)
 
kaylla mi sie wydaje ze okresem najwiekszych wyrzeczeń jest ciąża bo potem to juz sie tego tak nie traktuje. Dziecko daje tyle szczęścia i radości ze nie mysli sie wcale tak od razu o wychodzeniu, jakimś balansowaniu. Oczywiscie wiem ze sa rożne mamy i roznie mają. Ale ja w ogole nie miałam ochoty na żadne wyjścia, wyjazdy bez małego. Miał 1,5 roku jak pojechaliśmy na wesele bez niego na 2 dni pierwszy raz. Teraz zdarza sie ze nocuje u mojej mamy ale my akurat nie z tych balujących. Wyszalelismy sie i jakos zupełnie inne priorytety mi w głowie odkąd jestem mama. Generalnie wszystkie przyjemności wiążą sie z byciem razem z synkiem. Przynajmniej ja tak mam. Nie wyobrazam sobie wakacji bez niego, jakiegoś wyjazdu itd. Po prostu nie jest to dla mnie przyjemnośc. Czasem fajnie wyjsc na zakupy czy z koleżankami na kolacje ale to jest zawsze do zorganizowania. W ciazy jest chyba wiecej ograniczeń niż pozniej, bo jak sie nie karmi piersią to winko czy piwko sie pije wieczorem po położeniu dziecka spac. Znajomi przybodzą, jeździ sie w odwiedziny. Teraz robimy sobie sylwestry z dziecmi bo jest nas troche w towarzystwie z maluchami w podobnym wieku. Wszystko sie zmienia. Ale moim zdaniem na lepsze. A dzieci tak szybko rosnął ze zanim sie obejrzymy znowu bedziemy sie cieszyć wolnością bo nie beda chciały z nami tego wszystkiego juz robić. A ciąża tez szybko mija i zapomnisz szybko o tych wszystkich wyrzeczeniach juz niedługo :-)
 
Kylla aż tak źle nie jest. Wszystko zależy od Twojej psychiki i nastawienia i czy masz z kim zostawić dziecko. Ja z mężem nie wychodzę często sama bez syna, ale zdarza się, (jakiś mecz, koncert, wyjazd weekendowy) ale też każde z nas ma też swoje zainteresowania i tu się dobrze uzupełniamy, kwestia organizacji. Dobrze, jest porobić coś tylko dla siebie, ale jest też wiele form spędzania czasu razem z rodziną i wcale nie jest to uziemnienie. Ja na tę chwilę też nie wyobrażam sobie wakacji bez dziecka, potem bez dzieci. Ale lubię wyjśc z koleżankami tylko na kawkę, piwko czy z siostrą do kina. Mam koleżankę w pracy, która przez prawie 3 lata nie wychodziła sama, ani z mężem bez dziecka, bo mała zasypiała tylko przy niej - tylko tu kwestia była bardziej psychiki koleżanki niż dziecka.

Wekend spędziłam praktycznie w łózku. Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać książke i skończyłam czytać o 5 rano :szok: Spałam do 10 i potem sobie leżałam. Udało mi się wyjść z synem na krótki spacer, dość zimno, ale trzeba było się przewietrzyć.
 
My z mężem często chodzimy gdzies sami ale tez z dziecmi. Wszystko zalezy od organizacji. Np w sobotę byłam z dziewczynami w experymencie na pokazach o wystawie a mąż mąż tylko odebrał. Ja często wychodzę gdzies z dziewczynkami-robimy sobie takie babskie wypady. Ale tez ostatnio pojechaliśmy do spa na weekend. Mam to szczęście ze mam z kim zostawić jak nie jedna to druga babcia albo kuzynka ktora jest dużo starsza i uwielbia moje dziewczyny.
Ja wczoraj cały dzien na kanapie spędziłam pijąc na zmianę wode z cytryna i miodem i herbatę z miodem i imbirem aby pozbyć sie przeziębienia. Dzis jest juz lepiej ale nadal troche katar meczy wiec posiedzę pod cieplym kocykiem tym bardziej ze pogoda straszna, wieje i pada .
 
Mi akurat nie chodzi o wakacyjne wyjazdy, czy jakieś dłuższe nieobecności (bo to wiadomo, że z dzieckiem), ale właśnie takie wspólne wieczorne wyjście - czy do kina czy na bilard.Osobno to wiadomo jest łatwiej, bo ja mogę iść z koleżanką, on zostanie z dzieckiem, a następnym razem odwrotnie. Na szczęście przyszła teściowa będzie na miejscu w tym samym mieście, więc może czasem się zlituje i zaopiekuje dzieciątkiem.
 
ja to juz zupelnie zapomnialam jak to jest na takie wspolne wyjscia razem z mezem. my niestety na obczyznie bez babc i cioc. nauczylismy sie wspolnie z corka spedzac wolny czas i okazuje sie ze wspolne spacery, wesole miasteczko, ukladanie puzzli czy gra chocny w monopol daje nam tyle radosci co wyjscie na kolacje do restauracji
 
reklama
Dziewczyny wczoraj przepadlam przez kosz z praniem i wywróciłam sie jakos bokiem brzucha na lozko, dzisiaj od rana pobolewa mnie brzuch i tak jakby pulsujący bol co jakis czas pod brzuchem mam.... Nie wiem czy isc do szpitala czy nie .... Moze to normalne i nie ma związku z upadkiem ?
 
Do góry