reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Tak złego dnia nie miałam dawno, ciągle wiszę nad toaletą. Mam taki jadłowstręt że nic nie mogę w siebie wcisnąć.... Nie mam już sił, płakać mi się chce, kiedy to się skończy?
Rozmawialiśmy z mężem że chyba nie zdecydujemy się na drugie dziecko, po tym co teraz muszę przechodzić. On już biedny patrzeć na mnie nie może jak się męczę...:sad::sad:
 
reklama
Tak złego dnia nie miałam dawno, ciągle wiszę nad toaletą. Mam taki jadłowstręt że nic nie mogę w siebie wcisnąć.... Nie mam już sił, płakać mi się chce, kiedy to się skończy?
Rozmawialiśmy z mężem że chyba nie zdecydujemy się na drugie dziecko, po tym co teraz muszę przechodzić. On już biedny patrzeć na mnie nie może jak się męczę...:sad::sad:
Nie myśl tak!! Ja wczoraj też tak powiedziałam do męża, ale dzisiaj zmieniłam zdanie. Dziś mam lepsze samopoczucie, nie wymiotuje już, nie mam mdłości. To wszystko Nam przejdzie, a potem będzie super i jeszcze będziemy się wspólnie z tego śmiać.

Jeśli często wymiotowałaś i nawet po wodzie to jedź na pogotowie pod kroplówkę, żebyś miała siły.
 
Malutka466 ja już pomarańcze kupowałam po 3-4 zł, tak wiec są coraz tańsze sezon się zaczyna.

13x13 ja mam kompoty brzoskwiniowe, muszę je zacząć pić. Dziś jestem na dwóch lub jednej herbacie, ale 2 talerze rosołu zjadłam :)

Evelina89 współczuje wyników i szczególnie kiepskiego żelaza, a szczególnie tabletek, bo wiem jakie są potem zaparcia. U mnie wyniki krwi też nie najlepsze, ż tym, że chodzi o płytki krwi, bo mi spadają i to szybciej niż z synem w ciazy a tu z tym się raczej nic nie robi dopóki poziom jest w miarę bezpieczny chociaż poniżej normy.

Tirli ja pamiętam, że to sikanie w nocy to im starsza ciąża tym gorzej, szczególnie jak dziecko ci po pęcherzu skacze. Ale też nienawidzę w nocy wstawać na siku.

Marcelina to szybko Ci mdłości minęły, oby nie wróciły.

Maui ja bym pochodziła na jakiś fitness, ale ja mam straszną zadyszkę jak po schodach wchodzę, dlatego przestałam biegać, bo miałam strasznie wysoki puls. Szczególnie, że przydałyby mi się ćwiczenia na ten mój bolący krzyż.

Wioleta93 ja tak mówiłam jak rodziłam, ze więcej dzieci nie będę miała. Ale zobaczysz przy porodzie jak podadzą Ci maleństwo, wszystko sie zapomina. Chociaż współczuję Ci strasznie, bo ja przy swoich dolegliwościach ledwo wyrabiam.

Co do szkoły rodzenia to w pierwszej nie chodziłam, bo musiałam leżeć. Poza tym, nie miałam wtedy jak z mężem chodzić, bo on pracował długo. Teraz chodzić nie będę.
Musiałam się przespać po południu. Usnęłam na siedząco, więc trochę ścierpłam. Nie chcę zapeszać, ale mdłości dzisiaj jakby trochę mniejsze, w zasadzie tylko rano, może to początek końca. Chociaż z synem miałam do 18 tc, ale długo brałam duphaston.
 
Mam nadzieję że jutro będzie lepiej, jeżeli nie to znowu wyląduje w szpitalu. Już naprawdę mam dość, półtora miesiąca siedzę w domu i praktycznie dzień w dzień wymiotuje. Nie mam nawet siły psa do ogrodu wypuścić, nic nie mogę zrobić. Czuję się jak trup... Najgorszy jest ten jadłowstręt, na myśl o jakimkolwiek jedzeniu już z mnie mdli, każdy kęs w siebie wmuszam. Męczarnia ...
 
Wiecie co u mnie w szpitalu tak nie ma ze mozna przyjsc na kroplowke i wyjsc tylko jak chcesz zeby ktokolwiek z Toba porozmawial to trzeba sie zarejestrowac na oddzial i prwnie wczesniej ni po 3 dniach nie wypuszcza bo dopiero wtedy maja refundowane. Kolezanka w ostatnim misiacu ciazy przestaszyla sie ze cos nie tak czuje i poprosila o ktg to uslyszala ze prosze zejsc na izbe przyjec i sie zarejestrowac przyjmiemy na oddzial. Dobrze ze za 2 h dyzur zaczynala polozna z ktora juz byla dogadana ze bedzie przy niej podczas porodu to ja wziela zrobila ktg uspokoila kazala duzo pic i odeslala do domu , pod warunkiem ze rano przyjdzie na kolejne ktg. Dlatego ja zawsze sie boje po cos do szpitala jechac bo wiem ze to oznacza zostanie i srednia przyjemnosc. ... no ale jak trzeba to przeciez trzeba.
 
kameleonleon, a skąd Ty jesteś?
Ja ostatnio, jak byłam z bólami brzucha na SORze w Poznaniu w szpitalu na Lutyckiej to przyszła dziewczyna, która chyba się czymś struła i zemdlała w domu swojemu facetowi. Dali jej leki i kroplówkę i po 2h mogła opuścić szpital. Nie położyli jej wtedy na sali obserwacyjnej takiej zbiorowej tylko pojedynczej. Ale jak mój mąż trafił tam z wypadku w pracy to tak samo, kroplówka przeciwbólowa, kilka badań i wypuścili, jak okazało się, że to nic poważnego.
Jak ja z wyrostkiem wylądowałam w szpitali, to wpierw kroplówka przeciwbólowa była, badania krwi i moczu i po godzinie decyzja, że jadę na górę do oddział. W tym szpitalu zostawiają, jak na prawdę jest źle. Jak mogą pomóc doraźnie to pomagają, nie kładą na oddział.
 
Tak złego dnia nie miałam dawno, ciągle wiszę nad toaletą. Mam taki jadłowstręt że nic nie mogę w siebie wcisnąć.... Nie mam już sił, płakać mi się chce, kiedy to się skończy?
Rozmawialiśmy z mężem że chyba nie zdecydujemy się na drugie dziecko, po tym co teraz muszę przechodzić. On już biedny patrzeć na mnie nie może jak się męczę...:sad::sad:

Widze, ze u Ciebie zaczął sie 11 tydzien - dla mnie właśnie 11 tydzien był niestety tym najgorszym i zakończył sie L4, bo juz wysiadlam i fizycznie i psychicznie. Oprócz mdlosci doszła jelitowka i totalnie sie odwodnilam. Ludzie w pracy mówili, ze wyglądam jak cień samej siebie, wiec odpuscilam i teraz tydzien siedzę w domu. Pociesze Cie, ze jak zaczął sie 12 tydzien zrobiło sie duzo lepiej i w końcu wrócił mi apetyt.
 
Powiedzieliśmy rodzinie męża i bardzo się ucieszyli na drugiego potomka.Nawet jakby na to czekali.Gorzej będzie z moimi rodzicami.Narazie nic im nie mówię.
Sjokolade no to mnie przerazilas.Myślałam ze tak z reguly do 12 tyg.trwają te dolegliwosci.Mi teraz tez jest strasznie niedobrze.Zjadlam i czekam az przejdzie mnie mulic.
Wioleta93 współczuję wymiotow.Oby juz niedlugo Ci przeszlo.Każda ciąża jest inna.W następnej mozesz czuć się lepiej.Ja w pierwszej czułam się bosko, byłam tylko tydz.na zwolnieniu a teraz już mi się marzy l4.Chyba w tym tyg.wezmę 3 dni urlopu bo tyle mi tylko zostało żeby się jakoś zregenerować.
 
reklama
Ja z Płocka.
Tak to na SORZE ale jak pojdzisz na ginekologie to juz nie.
Aha. W tym szpitalu, co pisałam, jest ginekologia. Nie zależnie co się dzieje najpierw i tak każą Ci iść do chirurga, który ma zazwyczaj dyżur, a on potem kieruje na badania i do odpowiednich lekarzy. Ja byłam wtedy też u ginekologa, zbadał mnie i wziął na oddział na usg.
Chyba, że pojawiasz się ze skurczami porodowymi to od razu do położnej każą iść i potem decydują czy już czas na oddział czy do domu jechać.


Najgorzej, jak nie wiadomo co się do końca dzieje z naszym ciałem, bo wtedy była też dziewczyna w ciąży (na oko 4-5 miesiąc), zwijała się z bólu. Ze szpitala ginekologicznego w Poznaniu musieli ją odesłać właśnie na Lutycką, bo z tego co zrozumiałam, coś zadziało się z wyrostkiem lub trzustką. Dlatego kładli ją na chirurgię. Ja to się nawet cieszę, że nie mam tego wyrostka, bo on często podobno odzywa się w ciąży.
 
Do góry