reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Malutka466 o pracy z przedstawicielami też coś wiem i też irytują czasem. Ich firma, marka najważniejsza i zawsze się zjawiają jak nie mam czasu :). A tyle proszę żeby się umawiali.

Ja jadę jak zwykle w autobusie teraz do przedszkola z synem. Stoję w korku wiec mam czas na bb. Potem na na skm i do pracy jak co dzień.
 
reklama
Byłam wczoraj na nieplanowanej wizycie u gina, bo jakaś infekcja mi się przypętała :/ powiedział, że dobrze, że przyszłam i oczywiście od razu leczymy.

Też jestem za wątkiem zamkniętym :) tylko nie wiem czy już na tym etapie to ma sens, bo może jeszcze ktoś dołączy później, a z doświadczenia wiem, że jak już się "zamkniemy" to tutaj nikomu się nie będzie chciało pisać. Na marcówkach zrobiłyśmy to dopiero w okolicach porodów i tak piszemy do dziś ;) Ale jak postanowicie tak będzie i się dostosuję :)

Mąż mnie wczoraj załamał... powiedział, że chce z powrotem swoją energiczną żonę, bo od 3 tygodni siedzę pod kocem i stękam, że mi się rzygać chce :sorry: też bym chciała... macie pomysł jak się ogarnąć? :eek:
 
Dziś skończyłam 11 tc... pocieszam się, że jeszcze tydzień i powinno być lepiej???
Sprzedałam dziecko na weekend do ojca, M ma studia wiec będę sama, zdychająca w spokoju...

kameleon mam nadzieję, że dadzą mi chociaż trochę płynów dożylnie bo już wiem jaka to ulga i jak stawia na nogi... no i głowa przestanie mi pękać. Ja tez dziwnie w nocy śpię, budzę się, gorąco mi, niedobrze, Słyszę nawet jak się u córki w pokoju nawilżacz włącza...
Malutka hehe "dieta i aktywność w ciąży" ja nie mam żadnej diety bo cudem udaje mi się coś zjeść i nie oddać, od miesiąca nie jadłam warzyw, czasem wcisnę owoce, o mięsie zapomnij, a aktywność kończy mi się na zrobieniu herbaty...
kaylla rozumiem Cię idealnie, ja nawet nie myślę za dużo o tym bo wpadłabym w depresję. Ja od 15 marca byłam 9 tyg w gipsie, później rehabilitacja i jak już miałam wrócić do biegania... to znowu trupem jestem. U mnie z jabłkami tez różnie -ale mam na nie taką ochotę...
niikola 35h -kamikadze!!!
GosiaLew jutro dzień spania!! weź Ty może już trochę posiedź w domu...
madzia może w jelitach, ja też czasem tak mam ale to wszystko z trawienia
wioletta zamknięty fajna sprawa, chociaż mam różne doświadczenia...
Maui rzygam po bananach dalej niż widzę, niestety nie mogę bananów. Wolę śliwki bo pasuje mi smak i są soczyste a ja potrzebuje picia w jedzeniu. Poza tym śliwki łatwiej wracają niż banan. Chętnie jadłabym arbuzy no ale ich już nie ma, za to melon mi nie wejdzie... akurat logikę w jedzeniu już dawno odstawiłam na bok -nie powinnam gazowanych a czasem wchodzi mi tylko woda gazowana z sokiem, a czasem nie jestem w stanie jej wypić. Powinnam dużo rzeczy ale to co powinnam niestety nie działa
ewaa-dam trzymaj się dzielnie...
siaisa s mam takie samo zdanie z zamkniętym. Chce swoją żonę??? M też raz oś bąknął taką dostał burę, że już wszystko mi daruje

Dziewczyny, jeśli chodzi o zamknięty -tak jak mówiła siasia s tam się przeniesie właściwie cała dyskusja, bardzo trudno będzie komukolwiek do nas dołączyć -bo z jednej strony się wymaga, żeby się udzielał przez jakiś czas a jak się udzielać jak tu się już nic nie będzie działo.
Może póki co zrobimy zamknięty ze zdjęciami???

Ja osobiście mam złe doświadczenia z zamkniętym, bo to że jestem trupem w ciąży nie znaczy że po porodzie tak tez będzie.
Udzielałam się na zamkniętym do porodu, później zaczęłam spacery, aktywne życie, zostałam samotną matką -pracującą, studiującą i ćwiczącą -czytałam ale nie udzielałam się ciągle i mnie wywalono z zamkniętego.
Cóż -było to trochę przykre bo inne zajęcia wcale nie oznaczały, że czuję się mniej związana z dziewczynami czy mniej zainteresowana tym co się z nimi dzieje -ale nie byłam w stanie siedzieć tam jak niektóre kilku godzin dziennie.
i tyle w sumie z doświadczeń życiowych
 
Mąż mnie wczoraj załamał... powiedział, że chce z powrotem swoją energiczną żonę, bo od 3 tygodni siedzę pod kocem i stękam, że mi się rzygać chce :sorry: też bym chciała... macie pomysł jak się ogarnąć? :eek:

Ja właśnie o podobny tekst miałam dzisiaj w nocy awanturę. No tak sie wściekałam, ze myslalam, ze go rozniose... Bo ja kurna sama sie zaplodnilam, a moje objawy to pewnie wymówka na lenia. Poszedł obrażony do pracy i dobrze, niech tam siedzi, bo ja czuje, ze jeszcze długo bedzie mi ciśnienie schodzić.
 
hahaha zaczyna się, noooo trudno mężczyznom pogodzić się z tym, że nie są najważniejsi już:-D
Właściwie M był przygotowany bo brał mnie z dobrodziejstwem inwentarza -czyli córką:-), więc od razu musiał się pogodzić z byciem drugim ale to waśnie było jednym z powodów rozpadu mojego pierwszego małżeństwa -zdziwienie "ale jak to??? mam coś w życiu zmienić???"

Jednak ostatnio zamówiłam sobie koszulkę z napisem
"z mężem jak z naleśnikiem
pierwszego trzeba wyp*******ć"

Oczywiście, nikomu nie życzę ale gdyby coś to mam wprawę w prawie rodzinnym:-D:-D:-D:-D
 
Czesc dziewczyny. Nie twórzmy zamkniętego wątku, jest dobrze, jak jest teraz! Swobodny dostep, multum informacji. Raczej nikt, kto nie jest majowa mama (lub tata), nie bedzie tu zaglądał, bo po prostu postów jest za duZo i nikomu niezainteresowanemu nie bedzie chcialo sie tego czytac.
Ja wczoraj bylam na usg i wg niego termin porodu zostal obliczony na 28 kwietnia, wczesniej byl na 3 maja. Moze jednak zostane kwietniowa mama, kto wie?
Malutka466 spróbuj Lactacyd ochrona, taki zielony. Ja uzywam z polecenia ginekologa i meza ;) i jestem zadowolona.
 
Cześć dziewczyny, bardzo się cieszę że część z Was uporała się z mdłościami, wymiotami itp. ja mam je tez już za sobą i teraz tylko jem:) az strach pomyśleć jak będe wyglądać jak tak dalej pójdzie....
Z dobrych wiadomości to mój krwiak się wchłonął i wreszcie po 1,5 mca mogę zacząć normalnie funkcjonować:) Byłam tez już na badaniach prenatalnych i wyszło wszystko super dzidzia ma już 57 mm i tym samym termin (kolejny) mam na 25 kwietnia:p a nie na 4 maja jak w karcie ciążowej - maluch rośnie jak na drożdzach:) NT 1,9 lekarz powiedział że w normie, więc już nawet nigdzie nie sprawdzam bo nie chcę sobie wkręcać...:p wszystkie parametry odnośnie chorób genetycznych w porządku, teraz tylko czekam na badania z krwi...

ale za to teraz mam zapalenie pęcherza - znaczy tak wskazują objawy : bardzo częste oddawanie moczu i ból w podbrzuszu:/ w poniedziałek robię badanie z krwi i moczu więc zobaczymy:)
Znacie może jakieś domowe sposoby na to zapalenie - pierwszy raz mnie spotkało:/

Pozdrawiam Was serdecznie:)
 
13x13 nie moge usmialam die z Twoich postow:) o śliwkach co łateiej wrscaja i naleśnikach:))))
Zawsze mojemu mowie ze pierwszy sie nie udaje wiec sam przejął smażenie naleśjików i jemu się udaje i zawsze pierwszy jemy na pół x cukrem :)

Odnośnie płynu do higieny to kipiłam sobie lacibios femina pregna - tani nie jest bo ok 16 zl za 150 ml ale wydajny i ponoc dobrze chroni przed infekcjami a ja mam z tym problem wiec szukam dobrych metod zapobiegawczych. Jestem na razie zadowolona.

Dzis zno obudzilam sie o 4 w nocy i zachcialo mi sie strasznie soku pomaranczowego! M juz poszedl sie umyc i chcial isc na stacje ale go powstrzymalam .... poszedl rano fo sklepu przed pracą ... kochany
Ja tez jestem calkowicie niewydolna ale mi to chyba wybacza.. jeszcze...
 
reklama
Dzien dobry Mamusie w ten ponury piatkowy dzien.
Ze mna od wczorajszego wieczorka bardzo kiepsko:( Zasnac nie moglam, a jak juz sie udalo to 5:30 i koniec dobrego. Mndlosci mnie wykoncza, nawet nie mam sily zaprowadzic synka do szkoly:(

Maz tez ostatnio zaczal mi marudzic.
To jest takie przykre :(

Dzis mam zamiar milo spedzic calutki dzien z synkiem, wiec mam nadzieje, ze lepsze samopoczucie szybciuko wroci; narazie leniuszkujemy razem w lozku
 
Do góry