reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

A jak reszta testujących w maju? Jest jakaś szansa na butle?
Ja jeszcze czekam z testowaniem do 30.05. Wczoraj pękłam i zrobiłam test. Bielusieńki. Ale jeszcze mam nadzieję, bo to 5 dni do @. I jeszcze dzisiaj mnie ciągnie jajnik, chociaż ja zazwyczaj nie odczuwam pms. Zobaczymy... słabo było w tym miesiącu z trzonowaniem. Trochę się nawet o to pokłóciliśmy z chłopem, bo w potencjalnym czasie zawiódł i nie było przytulanek. No i nie wyłapałam owulacji na testach... I kolejny argument na nie - o poprzednią ciążę staraliśmy się 7 cykli. Teraz jest pierwszy od poronienia, więc musielibyśmy mieć mega farta żeby trafić W punkt.
Wiele rzeczy składa się na to, że nie wyjdzie, ale jakoś nadal mam nadzieję. Nawet ten bolący jajnik nie wiem czy nie jest urojony 😅
 
reklama
A jak reszta testujących w maju? Jest jakaś szansa na butle?
Nie wiem co będzie - pewnie jak co cykl.
Nie wiem czy to wpływ proga czy pogody (jest piękna przeciez) ale dwa dni z rzędu spałam w ciagu dnia, mam spadek formy, trochę podbrzusze mi dokucza i bardzo jestem ciekawa efektu na koniec maja lub początek czerwca.... choć statystycznie szanse mam niewielkie biorąc pod uwagę seks.😁😁😁 jestem pełna optymizmu 🥰
 
Ja jeszcze czekam z testowaniem do 30.05. Wczoraj pękłam i zrobiłam test. Bielusieńki. Ale jeszcze mam nadzieję, bo to 5 dni do @. I jeszcze dzisiaj mnie ciągnie jajnik, chociaż ja zazwyczaj nie odczuwam pms. Zobaczymy... słabo było w tym miesiącu z trzonowaniem. Trochę się nawet o to pokłóciliśmy z chłopem, bo w potencjalnym czasie zawiódł i nie było przytulanek. No i nie wyłapałam owulacji na testach... I kolejny argument na nie - o poprzednią ciążę staraliśmy się 7 cykli. Teraz jest pierwszy od poronienia, więc musielibyśmy mieć mega farta żeby trafić W punkt.
Wiele rzeczy składa się na to, że nie wyjdzie, ale jakoś nadal mam nadzieję. Nawet ten bolący jajnik nie wiem czy nie jest urojony 😅
O widzisz, to już troszkę daje psychice do myślenia, bo wcześniej nie odczuwałaś pms, więc mamy klasyczne " nigdy tak nie miałam" .
Tylko nie wiem na ile to ciało na ile umysł, ja miałam dużo objawów,( w okolicach okresu, odkąd zaczełam starania) a w ciąży nigdy nie byłam.
U mnie pms co miesiąc jest lżejszy lub cięższy,.nigdy z tego nic nie wyszło.
Ale Tobie życzę jak najlepiej🙂

Poza tym moje jajniki ciągle pracują, po owulacji mam 3 dni względnego spokoju, a tak przed i po czuć, że istnieją😁
 
@LadyCaro jak tam po powrocie?
powiem szczerze, że podróż była TRAGICZNA. Strasznie bolała mnie głowa, myślałam, że się zrzygam. Mieliśmy szczęście, że spotkaliśmy w hotelu Polaków , którzy dali nam kartę do pokoju i mogliśmy się wykąpać przed wylotem.
Cały lot okropnie się czułam, a jak zaleciałam do Wawy to jeszcze mi skręciło flaki.
Ale teraz już siedzę w domu, wykąpana, spokojna, poopowiadaliśmy rodzicom o wakacjach i okazuje się, ze jednak było dużo fajnego :) mam nadzieję, że ułożą mi się dobrze te wspomnienia. Ale podróż... chyba nigdy nie czułam się tak źle.
A i jak chcecie się najebać za darmo polecam nie spać 30 godzin - jest dość śmiesznie
 
powiem szczerze, że podróż była TRAGICZNA. Strasznie bolała mnie głowa, myślałam, że się zrzygam. Mieliśmy szczęście, że spotkaliśmy w hotelu Polaków , którzy dali nam kartę do pokoju i mogliśmy się wykąpać przed wylotem.
Cały lot okropnie się czułam, a jak zaleciałam do Wawy to jeszcze mi skręciło flaki.
Ale teraz już siedzę w domu, wykąpana, spokojna, poopowiadaliśmy rodzicom o wakacjach i okazuje się, ze jednak było dużo fajnego :) mam nadzieję, że ułożą mi się dobrze te wspomnienia. Ale podróż... chyba nigdy nie czułam się tak źle.
A i jak chcecie się najebać za darmo polecam nie spać 30 godzin - jest dość śmiesznie
Super , że wiele dobrego w wakacjach odnaleźliście , i współczuję tych krzywych akcji i podróży. Skoro piwkujesz to na zdrowie! 😉🙂
 
no i wróciłam do tego pierdziocha, nie dałam rady go wypuścić z rąk dłuuuugo
349472965_1375939706536999_6632435592974157462_n.jpg
 
reklama
Do góry