reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

Powiem szczerze, że nie zauważyłam problemów z napięciem, ba nawet nie słyszałam o czymś takim. Jak byliśmy na szczepieniu to lek stwierdziła, że synek słabo podnosi główkę. Kazała układać go 5 razy dziennie na brzuchu i za tydzień przyjechać do kontroli. Po tygodniu stwierdzila, że z główką lepiej, ale synek troszkę układa się na jedną stronę ( literka c). Oczywiście u nas nie ma ani neurologa, a na rehabilitację czeka się kilka miesięcy. Pojechaliśmy prywatnie do neurologa, którą stwierdziła, że synek ma oslabione napięcie, bo jest bardzo dlugi. Pojechałam z synkiem prywatnie do rehabilitanta, a najlepsze jetst to, że zapomniałam torebki z dokumentami i z pieniędzmi. Od razu powiedziałam, że nie mam kasy, ale przyjął nas i oddamy na kontroli. Stwierdził, że mały ma osłabione napięcie w okolicach brzuszka (szeroki brzuszek) i barków. Naprawdę nic po nim nie widać było.
Mitaginka dostaliśmy na razie jedno ćwiczenie. Mamy naklejone pod sutkami kilka cm naklejki i w tym miejscu mamy między zebrami naciskać po 2 min z każdej strony, i na brzuszek. Pan pokazał mi jak mamy synka układać do ćwiczeń. Powiem wam, że cwiczymy od poniedzialku i widac już efekty.
Mało tego byłam wczoraj na udroznienie kanalika łzowego ( oczywiście też prywatnie). Było to straszne, synek nigdy tak nie płakał. Moja mama płakała na korytarzu, a ja musiałam go trzymać...
 
reklama
Kurde nie moge nauczyć swojej córki zasypiania w łóżeczko, przez chwile umiała sama zasnąć :) ale znowu co ją odkładam to wyje aż się zanosi. Naczytałam się że dzieci lepiej żeby się nie zanosiły bo mogą stracić przytomność od wycia. No wiec co ją włożę to wyje odczekam 3 min i biorę na ręce zeby uspokoić, zasypia w minutę odkładam i znowu wyje wiec znowu czekam 4-5 min i biorę na ręce żeby uspokoić. I tak w koło :/ Macie może z tym jakieś doświadczenie i jakieś rady? Jestem przerażona bo za jakiś czas bedzie znacznie wiecej ważyła i nie wyobrażam sobie takiego kloca dźwigać [emoji52]
 
Lafragola ja mojego wykapie nakarmie odbije odkladam do lozeczka i wlaczam karuzelke na dzwieki natury i zasypia :) jesli zasnie jak go odbijam to juz karuzelki nie wlaczam
 
Kurde nie moge nauczyć swojej córki zasypiania w łóżeczko, przez chwile umiała sama zasnąć :) ale znowu co ją odkładam to wyje aż się zanosi. Naczytałam się że dzieci lepiej żeby się nie zanosiły bo mogą stracić przytomność od wycia. No wiec co ją włożę to wyje odczekam 3 min i biorę na ręce zeby uspokoić, zasypia w minutę odkładam i znowu wyje wiec znowu czekam 4-5 min i biorę na ręce żeby uspokoić. I tak w koło :/ Macie może z tym jakieś doświadczenie i jakieś rady? Jestem przerażona bo za jakiś czas bedzie znacznie wiecej ważyła i nie wyobrażam sobie takiego kloca dźwigać [emoji52]

Moim zdaniem dobrze robisz i tylko tak robiąc możesz nauczyć zasypiania w luzeczku. Tylko trzeba być konsekwentnym i nie pozwalać żeby na rekach zasypiała tylko uspokaja i odkładać.
 
Lafragola ja mam z zasypianiem ten sam problem. Najmniej problemów jest nocą gdy jest mocno zmęczona. Od kilku dni stosuje metodę ciasne go zawiniecia w kocyk i włączenia głośno misia szumisia wtedy patrzy na niego i zasypia. Czasami krótko ja polulam juz tak zawinieta i gdy oczy zaczynają orbitowac to odkładam. W dzień to nie skutkuje póki co i nie śpi w ogóle lub śpi w zupełnie przypadkowych miejscach. Ale to chyba dlatego ze w dzień w jej pokoju jest dość głośno bo niosą się hałasy z klatki za ścianą i placu zabaw za oknem. Jednak jak wyje mocno nie mam dość dużo siły w sobie by jej nie brać na ręce. Wtedy tez , co kuriozalne, moje piersi nagle dostają ataku laktacji ;)
w każdym razie tak jak Beata polecam jakiś dźwięk uspokajajaco-zajmujacy. U mnie próby z karuzela nie wypaliły bo ewidentnie kojarzą się małej z zabawą. Potrafi gapic się na nia 40 minut. A wczoraj leżała godzinę na macie edukacyjnej. Az byłam w szoku.
 
Maja86 u Ciebie przynajmniej zasypia w przypadkowych miejscach :) u mnie tak nie ma bedzie wyła i wyła i wyła ... Ja mam jeszcze problem że tylko u mnie na rękach sie uspokaja a u męża wyje i za nic nie jest w stanie jej uspokoić.
 
reklama
Maja86 dużo daje ten miś szumiś? Bo może go kupie jak znajdę gdzieś w necie. Teraz chciałam kupić matę edukacyjna tylko sie zastanawiam ile bedzie w stanie na niej wytrzymać :)
 
Do góry