reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2015

reklama
byłam od 17 do 1 w nocy w szpitalu na izbie, najpierw dali mi po kilku godzinach czekania kroplówkę, bo za mało piłam, tyle godzin czekania, więc słodkiego sporo na rozbudzenie jadłam, po 10 minutach od mlecznej gorączej czekolady zmierzyli mi cukier i był podwyższony, więc na patologie i na wywoływanie chcieli zostawić, ale miejsc brak, bo przez te 8h prawie każdego przyjmowali, pól wawy obdzwonili i jedno miejsce w Instytucie znaleźli, ale póki co nie pojechałam, bo czekam na dalszy rozwój wydarzeń, a że cukrzycy nie mam to jestem pewna,normą jest do 100, a ja po takiej bombie kalorycznej miałam 115
 
Kasiulec2 trzymaj się dzielnie. Może to już tuż tuż. A masz jakieś skurcze też? Coś co by zwiastowalo rychły poród?
 
Kasiulec2 i jak wyglądają sprawy?

amazonka22, wiem co czujesz. To frustrujące czekać jak na szpilkach na jakiekolwiek zmiany a tu nic ...
Ja czuję podświadomie, że będę ostatnią rozpakowaną majówką :)
 
jeszcze ja zostaje! tez czekam, termin na ponieedzialek ale nic sie nie dzieje, wkurzam sie strasznie i niecierpliwie! :/
 
termin mam w środę. ale wyglądam i na czopa czekam, i na jakieś skurcze. Biorę dziś chłopaków na spacer. Może się coś ruszy. mąż odwołał sobie dziś nockę i nie idzie do pracy z nadzieją że się ruszy.
Boje sie za dużo jeść co by lewatywa szybko poszła :rofl2::-D. Al na razie nic nie przeczuwam nawet.
 
reklama
A mój właściwy termin to DZIŚ...a tu taka niespodzianka ze od 10 dni synio jest już z nami. Amazonka22-o lewatywe się nie martw...wszystko pójdzie po niej ;-)
 
Do góry