reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2015

Ale katagorka nie rozważa czy przebić uszy czy nie i nie pyta nas w tym temacie o zdanie tylko opisała sytuacje z przedszkola.

Katagorka ale ta babka cokolwiek powiedziała czy nie?
 
reklama
A depresję i ciążowa, i popordowa miałam w pierwszej ciąży. Rozumiem Was.
Leczyłaś się jakoś? Psychoterapia, leki?

Bo ja nie mam teoretycznie powodu, żeby się martwić.
Pewnie się, że boję, że za dużo przytyję, że obwisną mi cycki, że porozrywa mi krocze, seks nie będzie już taki fajny itd.
Ale to nie są powody, by czuć się, tak, jak się czuję.
A nie czuję prawie nic. Nic mi się nie chce, nic nie sprawia radości, na nic nie mam siły, ani ochoty.
Od 3 miesięcy ani razu nie czułam się szczęśliwa, czy choćby w dobrym nastroju.
Myśl o dziecku jest dla mnie przykra. Nie chcę go mieć, choć tyle lat się staraliśmy.
W dodatku bóle głowy zaczęły powodować, że wracają do mnie myśli, których nie miałam już ponad 6 lat.
Wcześniej miałam depresję. Brałam leki.
Dlatego teraz się boję, że to mogło wrócić.
 
co do sylwetki po ciąży to ja sie póki co bardzo nie martwię, ale bardziej martwi mnie to, ze ja mimo ze biodrzasta zawsze teraz nagle widzę ze jestem coraz szersza :( jeszcze chwile a sie w drzwiach z moimi biodrami nie zmieszczę...ale OK rozumiem...spomiędzy tych bioder dziecko ma wyjsc... wiec pewno temu sie poszerzam:baffled:
 
Ale katagorka nie rozważa czy przebić uszy czy nie i nie pyta nas w tym temacie o zdanie tylko opisała sytuacje z przedszkola.

Katagorka ale ta babka cokolwiek powiedziała czy nie?

Dziękuję za obronę.. Bo nie lubię jak ktoś mi mówi czy mam.przebić uszy czy nie...to jest moja decyzja właśnie a z reszta Asiaf my jesteśmy w przedszkolu w grupie zerówka nie zlobku.
A pani nic nie powiedziała zginął i tyle
 
Katagorka ja to bym chyba nie wytrzymała i jej wygarnela... Jaka wredna baba chociaż głupie przepraszam by powiedziala...
Ja o figurze staram się nie myśleć bo bym się załamała chyba...
Rukmini a moze idź do psychologa? Pamiętaj ze nam tez zawsze możesz się wygadac jakbys miała taka potrzebę :)
 
Leczyłaś się jakoś? Psychoterapia, leki?

Bo ja nie mam teoretycznie powodu, żeby się martwić.
Pewnie się, że boję, że za dużo przytyję, że obwisną mi cycki, że porozrywa mi krocze, seks nie będzie już taki fajny itd.
Ale to nie są powody, by czuć się, tak, jak się czuję.
A nie czuję prawie nic. Nic mi się nie chce, nic nie sprawia radości, na nic nie mam siły, ani ochoty.
Od 3 miesięcy ani razu nie czułam się szczęśliwa, czy choćby w dobrym nastroju.
Myśl o dziecku jest dla mnie przykra. Nie chcę go mieć, choć tyle lat się staraliśmy.
W dodatku bóle głowy zaczęły powodować, że wracają do mnie myśli, których nie miałam już ponad 6 lat.
Wcześniej miałam depresję. Brałam leki.
Dlatego teraz się boję, że to mogło wrócić.

U mnie depresja ciążowa wiązała się z leżeniem. Nie umiałam sobie z tym poradzić, tak bardzo się bałam. Jak leżałam w szpitalu, dwa razy była u mnie pani psycholog, która przysłały położne widząc w jakim jestem stanie, ale to było w 33tc jak leżałam na sali przedporodowej i nie wiadomo było czy nie urodzę, dostawałam sterydy na płuca małej i w ogóle czułam się fatalnie. Po porodzie byłam raz u psychologa ale metody dziewczyny w moim wieku kompletnie do mnie nie przemawiały a do tego za drzwiami czekał mój mąż z placzaca Martynka i po prostu nie mogłam się skupić. Z czasem minęło...
 
Znalezienie dobrego psychologa graniczy z cudem i kosztuje majątek, bo każda próba (wizyta) kosztuje 100-200 zł.
Parę lat temu puściłam tak wiele setek zł.. a nie znalazłam nikogo, z kogo byłabym zadowolona, komu bym ufała.
Miałam wtedy fajną psychiatrę, ale nie mogę sobie nazwiska przypomnieć.
 
Właśnie, pamiętam ze ta laska do której poszłam po porodzie za 45 minut brała 90 zł. Pamiętam ze co chwile patrzyła na zegarek, zamiast mnie naprawdę słuchać
 
reklama
Wiem, że moje radosne wieści wśród nieco nerwowych ostatnich wpisów nie są za bardzo na miejscu, ale co tam, może chociaż zarażę Rukmini czy Katagorkę uśmiechem :)

Jupi, wreszcie odebrałam wyniki :D wszystko ok - cmv i toxo Igg jak były wysokie, tak są. Igm poniżej norm, więc też super. Chyba ciąża dobrze na mnie wpływa, bo nie miałam ani jednej flagi przy wynikach :) A wcześniej zawsze się znalazło coś, czego było za dużo lub za mało:-) Przy okazji sprawdził czy u bubka wszystko ok - serduszko bije :) ale że sprzęt w przychodni 25-letni, to nie tracił czasu na dalsze badanie, tylko prywatnie popodglądamy 26-go :) No i co mnie bardzo pocieszyło, powiedział, że jak będę chciała już iść na zwolnienie, to żebym tylko powiedziała :D

Poza tym jak spytałam kiedy powinnam czuć jakieś ruchy dzidka (bo jeszcze ani razu nic nie poczułam), to powiedział, że gdzieś koło 18 tyg. Więc jestem spokojniejsza :)

Rukmini, trzymam kciuki, żeby Ci przeszedł brak pozytywnych myśli. Do mnie też słabo to wszystko dociera i nie wiem jak zareaguję na prorokowaną totalną zmianę rzeczywistości, ale jak widzę koleżanki, które są ewidentnie zakochane w swoich dzieciach, a dawniej wiodły prym niezależnych i beztroskich dziewczyn, to wierzę, że będąc nieco mocniej stąpającą po ziemi też dam radę i nie będzie to koniec dotychczasowego w miarę wygodnego życia :*
 
Do góry