Dziewczyny próbowałam Was ogarnąć ale niestety nie da się, co przeczytałam kilka stron to co chwilę dochodzą nowe wpisy, po prostu szalejecie, także podejdę teraz troszkę mniej ambitnie i po prostu będę na bieżąco.
Jednak z tego co wyczytałam to serdecznie współczuję dziewczyną które straciły swoje fasolki, wiem że łatwo się mówi ale przyjdzie czas że będzie dobrze, i tuląc w ramionach swoje maleństwa nawet nie będziecie miały czasu wspominać tego ciężkiego okresu
Wyczytałam chyba również że na forum będą bliźniaki? Jeżeli tak to serdecznie gratuluje mamie podwójnego szczęścia
A teraz z bieżących tematów to ja od kilku dni już nie wymiotuje, a dzisiaj jest pierwszy dzień jak nie mam mdłości, także jupii nadchodzi czas cieszenia się obecnym stanem
Za to niestety już zauważyłam spadek formy, pracuję w weekendy także cała sobota i niedziela wyjęta z życia, za to teraz ciężko zniosłam ten weekend, w sobotę nie mogłam chodzić, okropnie bolał mnie brzuch i ciągnęło w pachwinach, jak już się położyłam to nie mogłam wstać żeby siusiu zrobić, trzeba będzie troszkę zacząć się oszczędzać.
No i brzuszek już mi wywaliło w piątek miałam na sobie jedne spodnie a dzisiaj już nie dopiełam się w nich
Jeżeli chodzi o studentów to nie miałam nic przeciwko, aż pewnego dnia doszło dwóch nowych studentów, leżałam na patologii, zawołali mnie do badania, rozwaliłam się na fotelu i ordynator woła studenta (kilku siedziało za parawanem i do każdego badania był wołany inny, chyba że ciekawy przypadek to wtedy wszyscy) z zza parawanu wyłonił się student który okazał się moim dawnym sąsiadem, oboje poczuliśmy skrępowanie, on poprosił ordynatora o to aby ktoś inny wykonał badanie, ordynator się nie zgodził, badał mnie i był cały czerwony, ja pewnie lepiej nie wyglądałam, nie widzieliśmy się kilka lat i tu takie spotkanie prawie od dupy strony, jakoś później się unikaliśmy
Czarnulka szybkiego powrotu do domku, bo w szpitalu to tylko depresji można się nabawić jak tak każdy zacznie opowiadać o swoich dolegliwościach. Dobrze że już jest wszystko w porządku