Witam. Z chlopakiem planujemy o pierwsze dziecko starac sie dopiero za rok. Jednak w tamtym tygodniu bylam u ginekologa i przy badaniu, powiedzial mi ze mam macice dwurozna (plus tylozgiecie) przy czym dodal, ze jak bede w ciazy to bede mogla poronic. Czytalam juz wiele informacji na temat tej wady na roznych stronach, czytalam rozne wypowiedzi kobiet, tutaj rowniez od deski do deski przeczytalam cale 8 stron waszych wypowiedzi.
Z jednej strony sa one pocieszajace, wielu kobietom widze udaje sie normalnie przejsc cala ciaze i porod, nawet urodzic naturalnie bez cc, jednak jest tu tez spory procent kobiet ktore niestety poronily.
Wiem, ze mam jeszcze czas by sie martwic, jednak dla kobiety ktora chce mieci dzieci taka wiadomosc niestety jest bolesna i zasiala ziarenko strachu.
Jedyne co mnie uspokoilo to ze doktor powiedzial, ze zyjemy w takim wieku, ze sa rozne metody i ze bedac w ciazy, po prostu bede musiala byc bardziej pod nadzorem lekarza.
Uspokaja mnie rowniez fakt, ze bede rodzic w Niemczech bo tutaj mieszkam, gdyz spotkalam sie z wieloma pozytywnymi opiniami na temat porodow odbieranych w tutejszych szpitalach.
Mimo wszystko boje sie, co jest raczej naturalna reakcja. Dodam rowniez, ze przy badaniu USG lekarz powiedzial (mam zdjecie), ze jama mojej macicy jest trojkatna co tez mnie niepokoi, zastanawia mnie czy jest to moze wynik tej dwuroznosci, jednak wiele z was mowi, ze jak dziecko rosnie to jama macicy sie rozciaga i wszystko moze byc dobrze.