reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

Jezu dziewczyny ja mam jakiś wyjątkowy egzemplarz!a dzisiejsza noc należała do tych tragicznych. Wyobrażacie sobie stękanie co godzine a karmienie co dwie???ja naprawdę nie chcę narzekac na swoje dziecko, ale z tym spaniem i cycoleniem jest coraz gorzej.załamują mnie wszystkie wasze informacje że wasze dzieci coraz wiecej przesypiaja, bo u nas jest odwrotnie.chodze jak zombiak.kiedy to sie zmieni????????im dalej mialo byc fajniej.niestety chyba nie w naszym przypadku.cale szczescie w srode wizyta u lekarza(szczepimy wrrr) to zapytam o co chodzi.no jak pogoda dzis sie utrzyma to lecimy na spacer, dobre i to ze w wozku troche pospi.tylko matka chodzi jak lunatyk;-)
milego dnia lece do mojego misiaka.
 
reklama
haha Gnidko, ja wczoraj mężowi też powiedziałam, że chciałabym zaraz drugie dziecko;-) skoro Leo jest taki cudowny, to az zal nie mień więcej takich Leosiów:-pNo ale życie nie jest takie różowe i trzeba wracać do pracy...Uwielbiam, gdy synek wyspany po nocy przez pół godziny co ranek gada do mnie i się promiennie uśmiecha:tak:To jest sens życia:-D
 
ja też chciałabym bym drugie dziecko a mąż mówi, że mowy nie ma...ale na razie tak mówi przejdzie mu, ja go namówię na drugiego bobasa ale też dopiero za jakiś czas...za 3-4 lata może :happy2:

dziewczyny czy Wasze dzieci też wywijają rękami na wszystkie strony? Mój Robek to aż się denerwuje przy tym...dziś w nocy zawinęłam go w becik a raczej jego rączki i wtedy spokojnie mi spal w nocy jak nigdy, ogólnie noc spędził w wózku...do łóżeczka na razie nie chce a w naszym łóżku coraz mniej miejsca, jeszcze mąż o 5.30 do pracy wstawał więc musiał się chociaż on wyspać. No i Robert bardzo ładnie spał. Pomału trzeba go będzie przyzwyczajać do łóżeczka ale jesteśmy na dobrej drodze :-)
 
Poli - moj Antoś w zachowaniu może jeszcze nie jest perfekcyjny, ale ostatnie dni tak dużo nad nim pracowałam, uspokajałam, że widzę, że z tej mąki będzie chleb :-D wiem, że w końcu sie nauczy przesypiać dłużej, bo w nocy nawet jak sie budzi na jedzenie to je coraz mniej.
No i fakt... rzeczywistość brutalna... też chcę wrócić do pracy, tylko wciąz się martwię co zrobię z dzieckiem. Jedynym wyjściem jest niania, a tutaj ciężko o dobrą nianię. Nie chcę go zostawiać z 20-paro latką, która nie miała swoich dzieci, bo ona nie będzie wiedziała jak sie tym moim dzieckiem zająć (wiem, że nie każda taka, ale nie oszukujemy się 90% niań taka właśnie jest) a tych starszych opiekunek jest niestety niewiele... Też znowu żłobek odpada, bo to cena z kosmosu, i nie opłacałoby mi sie wracać do pracy... troche mnie to przeraża... no i chciałabym, żeby Antek miał ten swój taki okres, kiedy mama jest tylko dla niego, przed nami też przecież bunt 2-latka... wolałabym żeby to się nie przytfariło kiedy niemowle będzie w domu, bo mogę niewyrobić...
 
Witam
Co do snu, ja uważam, że jest to sprawa indywidualna każdego dziecka. Np mój bratanek od trzeciego miesiąca nie budził się w nocy wcale, a córka mojej sąsiadki do dnia dzisiejszego budzi się 1-2 razy w nocy (ma rok i trzy miesiące). Z kolei moja pociecha budzi się zazwyczaj o 2 i 4, no ale ona ma dopiero 7 tygodnie:tak:

gnidka będę musiała spróbować Twojego sposobu. Może rzeczywiście do uspokojenia nie jest potrzebne chodzenie, bujanie i inne cuda:) :szok:
A co do kolejnej ciąży... Hmm po porodzie stanowczo mówiłam "nie". Teraz jednak trochę czasu już minęło. Chcę mieć kolejne dziecko, ale jeszcze nie teraz.:no: Może jak Malutka będzie miała rok czasu. Jedno jest pewne, że nie chcę mieć jednego dziecka, bo mam świadomość, że w ten sposób robię krzywdę swojej pierworodnej.

Poli Moja Malwinka też najcudowniejsza jest z rana, gdy wstanie wyspana. Wtedy tak ślicznie się do mnie uśmiecha i wpatruje się we mnie, gaworzy sobie, wydaje dziwne odgłosy. Jest po prostu cudowna. Ostatnio uwielbia spędzać czas w łóżeczku. Włączam jej wtedy karuzelę, a ona wpatruje się w nią jak w obrazek. Wydaje przy tym dziwne odgłosy, okrzyki radości, kopie nóżkami, wyma****e rączkami. Przepiękny widok.:-D Jak te nasze dzieci szybko rosną:tak:

U nas dziś piękna pogoda, w sumie to kontynuacja wczorajszego dnia. Fakt, jest 5 stopni, ale niebo bezchmurne i słoneczko świeci. Jak tata wróci z pracy to będzie trzeba koniecznie zaliczyć spacerek:tak:
 
hello:biggrin2:

Ja się chwalę od razu, że nasz Bąk przespał dziś pięknie nockę:-D od 22-4.30:rofl2::rofl2::-D Później dospaliśmy od 5 do 8 :rofl2::cool2: Czuję zastrzyk energii po takiej nocy;-) Ale z cyców, to miałam rano powódź przez to nocne niejedzenie ;-)Do lekarza idziemy jutro. Mam nadzieję,że wszystko będzie ok a ten kaszel okaże się niegroźny :no:
Nie wiem, kto pisał o tym wymachiwaniu rączkami, ale mój też strasznie wierzga wszystkimi kończynami :baffled: wkurza mnie to, bo jak go już ładnie przykryje, to i tak nie ma to sensu, bo zaraz jest bunt ;-):sorry2:
My na razie dzidziusia nie planujemy...Chociaż mężowi marzy się córa, więc kto wie....;-)Jak szymi będzie większy, to pomyslimy...:rofl2::-D;-)
Wreszcie słońce za oknem, choć mroźno: -5 :baffled: Ehhh.... byle do maja;-):-p
Miłego, spokojnego dzionka :tak:
 
Hejasek!

Widze ze pierwsze chrzty juz sie odbyly :tak: fajnie! My chcielismy chrzcic w maju, ale musimy poczekac na chrzestna ktora z Kanady przyjedzie... Moja cudowna siostra pokrzyzowala nam plany i przyjezdza dopiero pod koniec czerwca wiec chrzcimy w pierwszym tygodniu lipca. ;-) oczywiscie w Polsce, wiec szwedzka rodzina juz sie cieszy na podroz. Nasz slub w Polsce byl dla nich hitem sezonu wiec czekaja na powtorke z rozrywki :sorry2: Musze im uprzytomnic ze na chrzcie nie pije sie tyle co na slubie :-p

Dzis w nocy pobilismy nocny rekord- 6,5 godziny miedzy karmieniami :-D Co prawda tylko dlatego ze przenioslam go o polnocy do naszego lozka i tam sobie ponownie zasnal, ale nareszcie jest jakis postep. Zycze ci dreamus zebys tez sie tak kiedys wyspala jak ja dzisiaj- bo u mnie to tez rzadkosc byla :tak:

Alexander tez najslodszy jest rano, po pierwszym karmieniu. Spedzamy razem conajmniej 1,5 godzinki na "rozmowach" przewijaniu, tuleniu, masazach, przebieraniach i cykam mu wtedy mnostwo zdjec. To moja ulubiona pora dnia jak jest taki towarzyski, slodki i do schrupania :rofl2: Wtedy tez chce od razu miec kolejne dziecko. Ale jak mi zacznie w srodku nocy stekac i wyc to zmieniam zdanie :-p
 
Hej dziewczyny :)

Czasu nie mam kompletnie na pisanie, ale czytam Was regularnie.

dreamuś, ja też mam cycoholika, który budzi się w nocy co 2-3 godziny na jedzenie, w dzień chce jeść co godzinę-półtorej, więc nie jesteś sama :) Damy radę :) Chociaż fakt, że mnie to chyba aż tak nie męczy jak Ciebie...

Odnośnie problemów z karmieniem, wklejam artykuł do poczytania, naprawdę warto. Mnie trochę zmotywował do dalszej walki o karmienie piersią :)

http://dziecisawazne.pl/magda-karpienia-rozmowa-o-mleku-mamy-i-mleku-modyfikowanym/

Pozdrawiam!
 
wy tu o kolejnych dziecinkach, a ja wczoraj oznajmilam mężowi, żeby nawet nie myśał głupio o kolejnych dzieciach...ja mam dosyc i nie chce więcej:baffled::-D no chyba,że on rodzi następne, to mogę się ewentualnie zastanowic:-D

u nas bez zmian. mała ma dalej krostki... już nie wiem co poradzic na to...
spanie bez zmian...nie potrafi zasnąc...a jak zaśnie to się kręci itp... w nocy ierwsze spanie ok... po karmieniu wieeeeelka przerwa, a po następnym karmieniu najchętniej żeby nie musiała spac...

chodze taka niedospana i zmęczona. mam ochotę jak tak płacze to włożyc ją do wózka i iśc w cholere żeby tego nie słyszec...wredna matka ze mnie:no:
 
reklama
domikcw nie dołuj się, też tak mam czasem, że złoszczę się na Roberta i mam ochotę uciec ale jak na niego popatrzę w te zapłakane i niczemu niewinne oczka to mi złość przechodzi...

fafalka właśnie czytalam ten artykuł i powiem Ci, że mnie on bardzie zdemotywował niż zmotywował. Nie wiem, może to moja zła interpretacja ale poczułam w nim taką trochę nagonkę na te kobiety co nie karmią piersią tylko mm...tak to zabrzmiało, że mleko modyfikowane jest okropne i to niemal okrucieństwo jeśli się je dziecku podaje a matka która nie walczy o to by dalej karmić piersią to matka wyrodna, która nie powinna nią być...Nie zostało to oczywiście napisane wprost ale takie jest moje odczucie po tym artykule niestety...
 
Do góry