reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

zasnal...i znow mnie w jajo zrobil bo spi 2 godzine, w lozeczku!!!!!!!!!!!!:szok: a ja czekam jak na starcie kiedy sie obudzi zamiast tez odespac.
smoniczka ty masz racje!!!!!!!!!!! on pewnie jadl tylko to poczatkowe mleko i sie skubaniec najadal na 5 minut.w ogole to ktos wspominal ze to mleko z nocy jest bardziej tresciwe, czort wie, ale w nocy to chociaz spi po 2 godziny, a w dzien nic.zobaczymy jak noc i jutro?????oby to byl tylko chwilowy kryzys(zwiazany ze skokiem), bo juz bylo lepiej i znow sie skiepscilo.
co do mm. wole juz do tego nie wracac. bo wychodzac ze szpitala polozna stwierdzila ze ja mleka nie mam a w ogole to mam za male sutki, kazala podawac mm, a mi sie juz zastoje porzadne w cycach zaczely robic. cale szczescia polozna srodowiskowa w pore zadzialala, za moimi prosbami, bo cos mi nie gralo.a suty to mam teraz taaaaaaaaakie dlugie ze moge karmic przez werande!wiec po tych przezyciach z mm juz nawet nie chce patrzec na ta puszke:nerd:zatem do boju polsko oo, i walczymy o cycole dalej.
u nas dzis piknie!oby jutro tez swiecilo slonce to malz zrobi porzadne spacerowanie.

buziole mamole. jestescie the best!na was zawsze mozna liczyc!
 
reklama
Hej

Sprzedałam Młodego teściowi;-) U dziadka śpi po 5 minutach ;-):-D więc mam chwilę dla siebie:-DMój wczoraj od 16-22 szarżował... przy czym od 19-22 był ryk niemożebny,4 zielone kupy ze śluzem:baffled: dziś już na szczęście kupeczki są ładne:tak: Jutro umawiam go do pediatry. Katar mu minął ale pokasłuje i to mi się strasznie nie podoba. Poza tym jedno oczko ma według mnie troszkę dziwne:baffled: W prawym od góry jak się na niego patrzy, to widać taką skórkę, która powinna być na wewnątrz:sorry2:Nie wiem czy to taka po prostu jego "uroda":confused::sorry2:Dlatego wolę, żeby zobaczył to lekarz....
Kurde....chcę wiosnę :angry: Zazdroszczę wysokich temperatur, grilów i normalnej pogody :-p:angry:;-)
 
my jutro też wybieramy się do pediatry...idę z tymi krostkami co Robek ma na buzi...pewnie to trądzik ale wolę żeby to lekarz zobaczył bo normalnie Robert ma caluteńką twarz i główkę w tych krostkach, taka mega gęsta kaszka się z tych krostek zrobiła i taka jakby skorupa...masakryczne to jest :baffled:
 
Hej Babeczki!

Jasiek ochrzczony:tak: W Kościele był bardzo spokojny, choć większość mszy nie spał. A woda nie zrobiła na nim żadnego wrażenia, pomimo że było strasznie zimno:baffled: Kolejna impreza w podobnym gronie szykuje się w maju na 4 urodzinki Hani. Muszę myśleć nad kolejnym menu:-p

Dzisiaj znowu nagadałam Jaśkowi że ma się z kupką sprężyć, bo jak nie to jutro go czopek czeka (ostatni raz kupkę robił w poniedziałek) - synek wziął sobie to do serca i narobił w pieluchę:-D

Może jutro znajdę trochę czasu i poczytam co u Was bo dzisiaj już nie dam rady

Dobrej Nocki i wielu godzin snu dla każdej z Was:-)
 
Ja jak Was czytam i porównuje, co było u nas to jestem pewna, ze wszystkie dzieci ok 1 miesiąca maja trądzik i tyle. Widać coś tam się wtedy wydziela. U nwas Kwasiu tez był z tym koszmar z tydzień i samo znikło całkowicie
 
Ostatnia edycja:
poli ja widzę, że Robercikowi też pomału to znika...ale dla świętego spokoju pójdę to tego lekarza, z resztą teściowa by mi spokoju nie dała bo mi truje głowę żebym poszła...to pójdę a i do przychodni blisko to się przespaceruje z młodym :happy2:
 
heloł wiosennie:-D słońce wreszcie:-) Moja dzidziulka chyba juz na dobre przestawiła się na ładne nocne spanie- 7 godzin to już standard:tak:
Patik- gratuluję udanej uroczystości:tak:My planujemy na koniec lipca, pora zacząć coś załatwiać:confused:
 
ale Wam zazdroszczę z tym 7 godzinnym spaniem...u mnie max 3 w porywach do 4 ale to baaaaardzo rzadko :-:)-(

a dziś oficjalnie odstawiliśmy mleko cycusiowe i to bynajmniej nie z mojej woli...po prostu moje dziecko się wypięło na mleko mamy...fakt nie karmiłam go prosto z centrali bo wtedy to w ogóle by tego mojego mleka nie miał bo na cycka się wypiął już dawno i mu odciągałam systematycznie no ale wczoraj pogardził moim mlekiem strasznie...głodny był niemiłosiernie, dałam mu cycusiowego mleczka w butelce to pluł na wszystkie strony ale widać, że głodny był, mąż zrobił mu mm to ten jak się dorwał do butli to smoczka o mało co nie urwał. Tak więc mama się obraziła na syna i stwierdziła, że na nic jej męczarnie przy odciąganiu mleka skoro syn ma głęboko w poważaniu pyszne cycyusiowe dary więc będzie się zajadał sztucznym jak taka jego wola...:-D
 
Kwasiu, i dobrze..Mały bynajmniej zbyt nie ucierpi, skoro się nie najadał maminym:tak:Co do snu- spokojnie, przychodzi to z wiekiem;-)- przecież kilka tygodni temu Leo też miał w nocy 2 pobudki, sporadycznie też dalej to się zdarzy:tak: No ale, odpukać, od ponad tygodnia ładnie śpimy w nocy:tak:

Jak ja się cieszę, że wróciła pogoda- wczoraj po spacerze Leoś spał niemal non stop do wieczora:-)
 
reklama
Witam sie i ja :)
Co do wyprysków - nam już schodzą. Zauważyłam, że jak mały mniej płacze to ich więcej nie przybywa, więc to ewidentnie potówki, choć lekarz uznał to za "wysypke urodzeniową" nie wiem co to tutaj w Irlandii oznacza, ale wazne jest dla mnie, że nie jest to groźne.

Moje dziecię też się juz uspokoiło z nocnym spaniem - w sensie nie robi cyrków przy zasypianiu, tylko max pół godzinki i spi. Przez weekend w dzień też dużo spał i aż sie bałam, co będzie w nocy, ale dajemy sobie radę. Kolki też jakby ustąpiły, a nie podaję mu juz nic... ani herbatki koperkowej, ani Sabsimplex... nawet jak płacze to daje rade go uspokoić. Czasem sięgnę po wode koperkową. Wszystko od środy się tak pieknie unormowało, jak posłuchałam lekarza, żeby go nie nosić i nie bujać jak zaczyna płakać tylko usiąść, przytulać i głaskać, mówić spokojnym tonem i choć na początku darł się okropnie, to teraz tak jak piszę, uspokaja się. Wydawać by sie mogło, że nie chce sie przytulić, ale potem leży ładnie na maminych cycusiach. W noc bydzi się 2-3 razy ale mi to nie przeszkadza narazie - może dlatego, że śpi ze mną i wyciągam tylko cyca, on zje i dalej spimy.
W piątek zaliczyłam udane usypianie w łózeczku, ale po 5 minutach obudził się, bo zaczął się dusić... biedaczkowi się chyba mleczko wróciło i nie mógł złapac oddechu, no i dlatego narazie nie próbuję znowu go w łóżeczku usypiać, ale wróce do tematu.
Kocham tego mojego synusia tak bardzo, że na prawdę nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze można kogoś tak mocno kochać... Pamiętam jak będąc w ciązy chciałam mieć córeczkę, teraz nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej...
W ogóle to nie wiem czy to w przypływie zachwytu nad ostatnimi dniami, czy o co chodzi, ale chciałabym już być znowu w ciąży. Wiem, że to nieracjonalne i tak będę chciała poczekać ze staraniami aż mały bedzie miał minimum 2 lata. A wy? Kiedy i czy planujecie więcej dzieci?
 
Ostatnia edycja:
Do góry