Dzień doberek
Troche mnie tu nie było, wpadłam, przeczytałam post eve i nie mogę przejść obojętnie, tak mnie normalnie kobieto rozśmieszasz, że już się nie mogę doczekać, żeby Cie poznać
Kajtek spóźnionego wszystkiego najlepszego :*
My choinki nie mamy, z racji przeprowadzki, bo więcej gratów niż teraz w tej ciasnocie nam nie potrzeba, za to w przyszłym roku to se zrobie takie święta, że mąż to chyba będzie rzygał tymi wszystkimi mikołajami, śnieżynkami, bombkami itp.
Prezentów również brak, bo Tosiek w ogóle ale to w ogóle nie interesuje się zabawkami... no... może tylko lubi kubeczki od cioci Gosi co dostał, jak mu mama ułoży wieże a on ją rozpierdziela... ostatnio to nawet nie daje mi ułożyć do końca tylko w połowie drogi pacnie ręką w budowlę i znowu od nowa... aaaa... Martik, Gosia, wiecie, że tę wieżę to sie na tym wiaderku robi??? Normalnie jak to odkryłam, to miałam taką radochę, że hej
Boszzze.... jeszcze tylko dzisiaj i WOLNE 9 DNI!!! potem 2 dni po 8 godzin i znowu 5 DNI WOLNE!!! Będę się byczyć cały czas!!!