Hej lutóweczki!
Oj dawno mnie tutaj nie bylo, a szkoda bo widze ze zaczelo sie "dziać" juz calkiem na powaznie!
Widze ze niektore juz maja skonczon 37 tydzien a inne w szpitalu z wizją "rozzipowania" (Bella, Eve - kciuki zacisniete za bezpieczny porod).
Ja do szpitala dla malej mam przygotowanego bodziaka, pajaca, czape i kombinezonik plus kocyk - na szkole rodzenia mowili ze wystarczy...
Rajstop nie biore - bo nie mam, a nie mam bo nie lubie tego dziadostwa ubierac...
Ale sie porobilo z tą grypą, co? Ja wierze ze do czasu naszych porodow sytuacja juz sie unormuje i bliscy beda mogli byc z nami, a przynajmniej ci najblizsi.
Domickw - zwolnij troszku i nie mdlej juz kobito.
agisan- cierpliwosci, wiem ze lezenie nie jest fajne ale po jakims czasie zlosc przechodzi i lenistwo wchodzi w krew nawet tym najbardziej ruchliwym. jesli to cie pocieszy troszke to ja leze juz od ponad 2 miesiecy (nakaz lekarza) i do tego mam cukrzyce ciazowa wiec poziom mojej zlosci juz naprawde wysoki
na_cik - ale ty masz pare, zeby takie kilometrowki robic na tym etapie? podziwiam i zazdraszczam rownoczesnie. dla mnie wizyta w wc to wyczyn i 20 min prasowania dziennie na ktore sobie pozwalam zeby przepchnac robote choc troche do przodu.
poli i Orchidea - spoznione zyczenia urodzinowe = niech wam ciaza lzejsza bedzie a kolejny rok przyniesie same pozytywy
mialam jeszcze cos reszcie orek napisac ale skleroza nie pozwala
A u mnie zato roznie- kwadratowo i podluznie.
Troche humor mi ostatnio padl po tym jak w zeszlym tygodniu na usg wyszlo ze mala jest malutka i wazy jedynie 2070 g co podobno jak na 34 wowczas tydzien ciazy to niewiele. w dodatku nozki i glowka są odpowiednie dla 34 tygodnia zas brzuszek okolo 2 tygodnie do tylu niestety. przybilo mnie to nie ukrywam, mam nadzieje ze to sie jakos wyrówna i nie pogłębi. caly czas jem tak samo duzo co od poczatku diety cukzycowej - wrecz wiecej wiec mam nadzieje ze to nie wynika z mojej diety a jedynie z minimalnego bledu w pomiarach, echhhhh
za tydzien kolejne kontrolne usg i bedziemy sprawdzac czy cos sie zmienilo - oj nie ma spokoju, nie ma....
do tego wszystkiego mala sie nie chce obrocic po ludzku glowa do dolu wiec prawdopodobnie po skonczonym 38 tygodniu bedzie cc, no chyba ze mala nie bedzie rosla to pewnie pozniej....
sorki za smuty, ale caly czas mi to w glowie siedzi...
a z pozytywnych rzeczy to ciuszki dla malej juz mam wszystkie poprasowane, zostaly tylko pieluchy poprasowac i bedzie finito
jak ktoras ma cos do poprasowania to zapraszam, przyjmuje okolo 10 ciuszkow dziennie
bo na wiecej ruchu pozwolic sobie nie moge
trzeba jeszcze tylko wozek i fotelik zamowic i bedzie komplet
to tyle, buziaki zimowe od nas
_Zuza_ i bezimienna malutka