reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

ZUZA nie przejmuj się tymi pomiarami!!! moja tez 3 tygodnie temu była bardzo maleńka i wymiary kosci udowej a brzuszka i główki duzo sie różniły. wczoraj miałam usg i wymiary wszystkie sa na ten sam 33 tydzień a dzidzia przybrała na wadze i ma 2 kg. myśle, że 2,7 kg to idealna waga. ja mam o tydzień młodsza ciąze i ginka mówiła, że jest bardzo zadowolona z wagi dziecka. glowa do góry. będzie dobrze:) dziewczyny tu cwiczenia podawały na obracanie maleństwa. moze i Tobie pomoże.

GOSIA ooo biedna Ty znów to świństwo musisz pic:( ja nie wiem co Ci poradzic. a nie pytałaś czy zjedzenie owoców może na ten wynik wpłynac. Patik miała cukrzycę w ciązach z dziewczynkami to może Ci coś poradzi.

BELLA i jak usg??
 
reklama
Zuza mój skarb na koniec 34 tygodnia miał tylko 2109 a dwa tygodnie później już 2745 więc głowa do góry. Dzieciaczki różnie rosną a poza tym wymiary mogą być zakłamane, zależnie od sprzętu.
 
moja w 33 tyg. - 1900 też mysle że mało ale lekarz kazał się nie martwić - powiedział że przynajmniej poród będzie łatwiejszy. Tak sie zastanawiałam czy można w jakiś sposób "utuczyć" takie maleństwo ! Co jeść aby dziecko szybko przybrało na wadze :-)
 
Zuza mój lekarz mówił, że 2 tygodnie różnicy w pomiarach może być na koniec. U mnie jest więcej i nadal mówił, że nie mam się martwić (co oczywiście jest nierealne). I po tym co tu wszystkie lutówki piszą, co lekarz to inna opinia w temacie pomiarów, wagi i in. Więc głowa do góry (Twoja, dziecia w dół!)!!!
 
Zuza. Dzięki za pocieszenie. Ja jedynie sobie powtarzam, że lepiej w domu niż w szpitalu, zasiskam zęby i przewalam się z boku na bok. Tylko mój zwichrowany kręgosłup w ogóle nie powinien przyjmować na dłuższą metę takiej pozycji, więc jest nieciekawie.

Dziewczyny z tym szacowaniem to chyba należy zachować względny spokój - wystarczy, że dzieciątko ułoży się pod jakimś kątem trudnym do zmierzenia i stąd potem niektóre korekty na "chybił trafił". A na wagę malucha nie jesteśmy w stanie wpłynąć dietą, a i tak dopiero po porodzie okazuje się ile maluch waży w stosunku do tego co sugerowało usg, bo tak naprawdę różnica może być nawet 0,5 kg na plusie.
 
Zuza cukrzyca u mamy jest powodem hipotrofii u płodu tzn. może być.
u mnie z Izą i z Natalką to samo ... Iza przestała rosnąć ok 33 tg. w 39 miała wagę na 35 a tak była zdrowa:))
Natalka w 36 ma na 34 i pewnie jutro się dowiem, że różnica się pogłębiła bo wg. lekarzy mała już nie urośnie, raz, że ja mam takie "warunki" a dwa, że łożysko jest już kiepskie a to też powoduje hipotrofie.
wg. tego co ja wiem, odchylenia od normy do 2 tyg. sa ok a powyżej mówi się już o hipotrofii, która gorzej brzmi niż faktycznie jest:))))))) tak więc głowa do góry i spokojnie:))
co do "tuczenia" to tylko skrajne niedożywienie może byc przyczyną hipotrofii a nie zwykład dieta cukrzycowa więc nie masz co się obwiniać. Są sposoby na "sztuczne tuczenie dziecka" np. kroplówki z glukozy itp (zależy od przyczyny) ale jakoś tu w szpitalu nikt mi nic nie podawał.
dziewczynie jak paliła to podali glukozę dla małej a innej która miała kiepskie przepływy specjalne plastry korzystnie wpływajace na naczynia krwionośne:)))
przy Izie baaaardzo dużo o tym czytałam itp. teraz już jestem troszkę spokojniejsza;] u nas nie udało się ustalić przyczyny ale Iza świetnie nadrobiła i nic jej nie jest:))
jeśli lekarze nie widzą w tym nic złego to Ty też się nie martw:))))))))))
 
Ostatnia edycja:
wy już planujecie w co ubierzecie malucha jak będziecie wychodzić ze szpitala, a ja jeszcze nie zaplanowałam co wezmę do tego szpitala :-p parę rzeczy tylko wypranych i tak czekałam, żeby poznać płeć i mi moblilizacja do prania minęła :baffled: kolejny termin to jak kupię komodę... czyli może w weekend, ale nie bardzo mam siłę się ruszyć z domu, a facetowi nie ma co zlecać tak trudnego zadania :-D

ćwiczę od rana te pozycje na zmianę położenia dziecka i efekt taki, że kręgosłup mnie nap...... a dzidzia nadal doooopskiem w dół :nerd: po ilu dniach dać sobie spokój? boję się, że mi kręgosłup pęknie :szok:

Bella powodzenia na USG :tak:
Eve uważaj z tym nielegalnym rozprowadzaniem leków, żeby Cię nie nakryli :-p
 
a ja podobnie jak większość z Was mam zaplanowane na wyjście dla Roberta, bodziak z długim rękawem, pajacyk, czapeczka, kombinezon i gruby koc. Mam tylko nadzieję, że młody będzie standardowych wymiarów bo kombinezon mam taki dość mały (56) mam też drugi ale on jest chyba większy niż 62, najwyżej się Robercik będzie w nim topił :D:D ale myślę, że w ten 56 się zmieści :)

dzisiejszą noc nawet fajnie mi się przespało, nie obudziłam się ani raz w ciągu, całego spania (nie licząc teściowej, która hałasowała i spać nie dała, bo jak ona o 8 wstaje to już nikt nie ma prawa dłużej spać grrrr:crazy:)

zrobiłam dziś zakupy szpitalno kosmetyczne dla mnie i dzidziola, zaliczyliśmy kolędę i...śmierć naszego kotka :-:)-( biedaczek zdechł niestety...trochę się nacierpiał, już mieliśmy z nim do weterynarza jechać uśpić, żeby dłużej nie cierpiał ale sam umarł. Miała (bo to kotka była) 13 lat ale chyba nie zdechła ze starości bo prawie z dnia na dzień, schudła i nic nie umiała jeść...
 
kwasia - współczuję odejścia kotki :-(. Miała swoje lata a z wiekiem łatwiej o różne choroby. Może miała jakiś nowotwór...
Kiedyś miałam psa (owczarka niemieckiego). Też długo, długo żył, nic mu nie było i nagle w przeciągu kilku dni schudł, miał wstręt do jedzenia i picia. Weterynarz stwierdził zdiagnozował raka w ostatnim stadium. Nic sie nie dało zrobić...

Jeśli chodzi o ubiór Malucha na wyjście ze szpitala - u nas będzie podobnie jak u Was ;-)
- body dł. rękaw
- skarpetki
- welurkowy (lub polarkowy) pajac
- polarkowo-wełniana czapka, polarkowa chusteczka na szyjkę
- kombinezon (taki średnio-gruby)
- kocyk
 
reklama
mamusiaM nam się wydaje, że ją jakieś auto potrąciło bo kulała, nie dała się dotknąć przy tylnych łapkach bo piszczała z bólu, ale możliwe, że mogła też mieć raka, nie wiemy niestety jaka była przyczyna śmierci...

co do ubranek (raz jeszcze)
to ja ten kombinezon mam z takiego grubego polaru (z bawełnianą podbitką) myślę, że ciepły będzie, martwi mnie tylko wielkość bo ona taki typowy tylko na wyjście jest i dzidziol zaraz z niego wyrośnie, mam tylko nadzieje, że zdąży się w niego wcisnąć :)
 
Do góry