reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

hahahaah to się uśmiałam!!!!!!!!!!!!!!:-Dodlot.

poli, myślę, że będzie nas więcej:-D
dreamuś, ja to ostatnio pobiłam rekordy swoje, wybrałam się do miasta po czajnik bo mi gwizdek odpadł i zapomniałam kupic czajnika, odwiedziłam drogerię i spożywczaki ale o sklepie z garami zapomniałam:happy2:
 
reklama
co do mężów to mój chyba razem ze mną w ciąży jest, bywa tak, że ma lepsze smaki niż ja:szok:a, że ma dwie lewe ręce do gotowania i takich tam, więc cała robota spada na mnie:happy2:
 
No oczywiście ja się przyłączam do nocnego czuwania.

Poli sypnij lajonem:-) uwielbiam te płatki. Kurde też bym coś zjadła, ale nie wiem co:confused:

Agaod jak ja sobie nie zapiszę po co lezę do sklepu to zazwyczaj kupię wszystko tylko nie to co trzeba:-p
 
No i jak tam? Pospałyście?

Ja miałam do północy skurcze! Do tej pory brzuch był twardy i tyle, a tu dołączyły skurcze z jednoczesnym punktowym bólem kręgosłupa w krzyżu!!! Przeszło po nospie, ale wychodzi na to, że jednak muszę leżeć i koniec.

Dziewczynki mają kryzys i nie chcą do przedszkola, ciężko im wstać i buntują się, że natychmiast muszą się szykować. Mam nadzieję, że zdążyli na śniadanie.

Ja sobie wczoraj dopiero przy kasie w Biedronce przypomniałam, że przecież przyjechałam tu po wagę ;)

Bella. Jak tam akcje szpitalne?

Paol1nka. Badaj się badaj!
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Brzucholinki, za mną masakryczna noc ze skurczami i jestem półprzytomna ze zmęczenia:wściekła/y: trzymać kciukasy bo dziś wizytuje oby tylko chciał usg zrobić:cool2:
 
reklama
Cześć dziewczynki, produkujecie tyle że jedno popołudnie i ciężko nadrobić. Ja wczoraj pojechałam sobie do miasta i wyciągnęłam w końcu męża na skrzydełka- zachcianka spełniona tylko trochę późno. Wróciliśmy to brzuszek się napinał ale znowu nic konkretnego. Dzisiaj mam ambitne plany-zaraz muszę się ubrać, ogarnąć chatkę, zrobić zakupy i jakiś obiad przygotować bo potem jadę z bratową przymierzać suknie ślubne.
 
Do góry