smoniczka fajnie że emek nie boi się kuchni i coś Ci pichci
nie pamiętam kiedy byłam na porządnym spacerku - wiem jednak że teraz mogłabym z niego nie wrócić
Jasiek bryka, w ciągu dnia oprócz standardowych dolegliwości typu twardnień brzucha i bóli w kroczu -innych straszaków nie było;-)
Kasiulec zorientuj się jak to na uczelni wygląda, ale wydaje mi się że lepiej zacząć właśnie od indywidualnego toku, zobaczysz jak to się układa...a mleczko zawsze możesz odciągnąć i emek poda w butelce. Chyba że nie chcesz w ten sposób karmić
Moja Hanka miała dzisiaj w czasie obiadu przemyślenia...najpierw stwierdziła, że tęskni za braciszkiem i nie chce tak długo na niego czekać
pytam co to znaczy długo? odpowiada "no dwa lata" mówię jej że Jasiek za niedługo przyjdzie, może za dwa tygodnie, może za kilka dni. Mija kilka sekund i rzuca hasłem: "Jak Jasiek przyjdzie do domku to ja będę się musiała schować"
a dlaczego pytam?" bo będziesz miała dziurę w brzuchu"
Siedzę i się zastanawiam co jej powiedzieć, bo ona o tej dziurze mówi i aż łzy w oczach ma...Stwierdzam w końcu, że chyba muszę poważnie do tematu podejść. Mówię jej że Jasiek nie wyjdzie dziurą w brzuszku tylko między nogami. Hanka patrzy zdziwiona
kontynuuję,że każdej pani robi się taka duża dziurka w "sisiulince", przez którą dzidzia wychodzi, a potem ta dziurka się kurczy. Hanka dopytuje "ale jak to? jak się robi ta dziurka?"" no rozszerza się, a jak dzidzius wyjdzie to potem kurczy" No i przyjęła do wiadomości
spytała standardowo " a dlaczego?" na szczęście wystarczyło powiedzieć że tak kobiety są zbudowane i tak się dzieje i już
uff pierwsza rozmowa uświadamiająca za mną;-) zapomniałam wytłumaczyć wariant B porodu czyli cesarkę ale sama zaczynać nie będę