reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Eve, Ty szalona kobieto:-D

Co do czkawki, mam to samo- czuję ją na szyjce, pęcherzu lub niemal w tyłku haha.

Co do prania- ja prałam ( a raczej moczyłam- bo wszystko nówki) w misce- co zajęło 2 dni...Do pralki wrzuciłam jedynie koce i pościel;)

A mój Synuś jest cwany- jak mój brzuch ma mega kosmiczne kształty i chcemy to uwiecznić na fotce, to ZA KAŻDYM razem przestaje szaleć:eek:Skubaniec jeden:-D

A u mnie dziś 30 tydzień:-):-)Hip hip- huraaaaa:-pPo cichu liczę, że już za 7-8 tygodni moja Glizda będzie z nami:-D

Co do kina- my się czaimy na "Atlas chmur" w tym tygodniu. Martuszka, nie marudź- my do normalnego kina mamy 40 km (to w naszym mieście ledwo zipie):eek:
 
Ostatnia edycja:
reklama
POLI oooo coś o wyrzynającym się zębie mądrsci wiem... na szczeście mnie przestało meczyc ale dziad dalej nie wyszedł:wściekła/y:
EVE mnie pomagaja migdały. zimne mleko też pomagało ale na mniejszą zgagę. ponoc jeszcze skorki od chleba się sprawdzają. mnie renie czasem też nie pomaga:( mniej cytrusów i czekolady/słodkości jest zbawienne:p
 
Eve- dzieki kochana!

Ja tez wczoraj po raz kolejny ogladałam ciuszki (od siostry). I układałam na kupki. Uczyłam się co to pajac, body itp. Oczywiście straszna noga ze mnie, nie umiałam niektórych zapinac :cool2:Dopiero mój Duży Miś rozkminił, co i jak.
Spisałam sobie wszystko, zeby wiedzieć co jest co. I tak mam:

-body (długi rękaw, krótki rękaw, na ramionka)- 32 szt.
-pajacyk (długi rękaw, krótki rękaw, na ramionka, grubsze)- 16 szt.
-galotki (pólspieszki?), spodenki miękkie-14 szt.
-bluzy- 6 szt.
-czapeczki- 8 szt.
-łapki niedrapki- 4 szt.
-większe koszuli, t-szerty- 38 szt.
-większe spodnie, dżinsy- 16 szt.
-butki- 3 szt.
-kąpiekówki- 2 szt.
-kombinezon-1 szt.
-kurtka- 1 szt.
-skarpetki- 19 szt.
-śpiworek- 1 szt.
-pasek-1 szt.
razem 162 sztuki odzieży!:szok:


Eve- ile zajmie mi prasowanie? :-)
 
Witam sie i ja mega niewyspana z powodu bólu gardzila :wściekła/y:

Tak więc Tantum w ruch i sie kuruję bo w środe wizyta u gina.

Co do ruchów to ja też mam cała mase doznań i jak chcę nagrac to laska zastyga a jak tel odłożę to brzuch dalej podskakuje.

Nic mi sie dzis nie chcę, wyszłam tyle co do najbliższego sklepu a słabo mi było nieziemsko, kucałam sobie jak debilka w sklepie, przy kasie, potem przy drzwiach aż w końcu usiadłam na dworze na ławce. Jak doczłapałam się do domu to zamknęłam drzwi i siadłam na tyłku przy drzwiach bo inaczej bym padła.

Pojadłam, poleżałam a teraz znów jedzonko i zmykam w kimę na troszkę...

Jestem nie do życia...
 
martuszka ty juz dzis deske rozłóż bo do porodu nie zdążysz z tą stertą:)

Poli współczuje bólu ja najgorzej wspominam stany zapalne właśnie przy ósemkach

Ania ty siedź w domu, gdzie w taką pogodę nos za próg wyściubiasz? słodyczy się pewnie zachciało;-)

moja mała menda chodząca po brzuchu odkryła w weekend wypinanie, pewnie skłony ćwiczył... najpierw myślałam że mam skurcze bo brzuch mi twardniał i się spinał, ale robił się tak asymetryczny że to mój Dominik sie na świat przez skórę pchał:no:. ale i tak najgorsze są noce :crazy:kopie bez opamiętania po całym brzuchu i tak jak eve, lepiej miec wc w pobliżu, do tego mam wrażenie że wszystko mi drętwieje i nawet minuty nie usiedzę w miejscu,:eek: więc chodze po pokoju i sie kołysam mając nadzieję że choc na chwilę go uspokoję.:rofl2: A teraz pozdrawia was mocnym kopem pod żebra:-D
 
Was też tak boli kośc ogonowa jak siedzicie??

moja mała kopie ale nie tak mocno. czasem jest wiecej aktywna czasem ma leniwy dzień, w nocy jak się przebudze to czsem coś tam delikatnie kopie. ale Wy to macie już niezłe przeżycia z bąbelkami:)
 
Cześć lutówki,

Znów mnie boli kręgosłup w nocy, a w zasadzie to tylko w momencie kiedy wstaję z łóżka, czuje się jak bym miała się złamać, później w ciągu dnia nic mi nie jest. Co to może być za dziadostwo???
Mała wczoraj dostała lekkiego katarku, dziś już dokucza jej więcej, do tego lekko pokasłuje i oczywiście z tego powodu jest marudna, kaszka którą zjadła ładnie na śniadanie, wróciła w całości na podłogę:-:)-:)-(, teraz umęczyła się marudzeniem i poszła spać, więc i ja się relaksuję, bo jak się obudzi to będzie ciąg dalszy atrakcji.
Pogoda do du..., miałyśmy iść chociaż na krótki spacer ale przez wymioty i spanie teraz nie wiem czy uda nam się gdzieś wyjść, zanim się wyśpi i zje to będzie już ciemno.

Kasiadz
, synek mojej koleżanki obrócił się z miednicowego na główkowe 15 dni przed porodem, więc może jeszcze w ostatniej chwili coś się zmienić.

martuszka5 - jak Mały leżał główkowo podczas przedostatniego usg, to bardzo mnie bolało jak się ruszał, w miejscu cięcia z poprzedniego porodu, później poczułam ulgę i czułam ruchy tylko po bokach i wtedy na ostatnim usg wyszło, że leży miednicowo, więc tak teraz sobie tłumaczę, że jak czuję ruchy tylko po bokach to leży miednicowo, a jak mocno na dole, i to bardzo bolesne w miejscu cięcia, to leży główką w dół i jak podskakuje to musi urażać mi główką miejsce po cięciu.

Edit:
Dziś mam 30 tc:-)
 
Martuszko moja kochana! Dałaś mi nie lada wyzwanie, ale jako, że rady moje w życie postanawiasz wcielić, jesteś mi wielce bliska i dla Ciebie zadam sobie trud obliczenia dni spędzonych na prasowaniu ciuszków ( chyba sama nie kumam co napisałam, ale ciiii - ważne, że wygląda jako tako inteligentnie :cool:)

Przygotowałam dla Ciebie 3 wersje - sama wybierzesz najlepszą, ale ja skłaniałabym się ku ostatniej, ponieważ czasu nie masz za wiele, a i energii też nie :-D

Wersja pierwsza:
Dzień 1 - rozkładanie deski
Dzień 2 - organizacja żelazka
Dzień 3 - 56 - prasowanie ubranek

W tej wersji począwszy od dnia nr 3 prasujesz ni mniej, ni więcej po 3 ubranka dziennie. Sama czynność prasowania zajmie Ci 54 dni, a więc z dwoma dniami przygotowawczymi potrzebujesz tych dni aż 56. Sporo prawda? Zaczynając od dnia jutrzejszego (bo pewnie dzisiaj już jesteś zmęczona :-D) i prasując codziennie skończyłabyś dokładnie 27 stycznia :tak:

Wersja druga:
Dzień 1 - rozkładanie deski
Dzień 2 - organizacja żelazka
Dzień 3 - 42,5 - prasowanie ubranek

W tej wersji począwszy od dnia 3 pracujesz codziennie po 4 ubranka. Jest to wersja szybsza od pierwszej, bo sama czynność prasowania zajmie Ci 40 i pół dnia, tzn. że ostatniego dnia wyprasujesz tylko 2 sztuki ubranek :-) Cała czynność będzie więc trwała 42,5 dnia! Brzmi zachęcająco, ale jest to bardziej męcząca wersja. 4 sztuki ubranek codziennie przez 40 dni to nie lada wyzywanie - potrafi zmęczyć;-) Jednak jeślibyś się zdecydowała to ostatnie ubranko, prasując codziennie, wyprasujesz 15 stycznia. Brzmi lepiej niż 27 stycznia, prawda?

Wersja trzecia:
Dzień 1 i 2 j/w
Dzień 3 - 5 szt. ubranek
Dzień 4 i każdy kolejny parzysty dzień aż do 48 - 3 szt. ubranek
Dzień 5 i każdy kolejny nieparzysty dzień aż do 47 - 4 szt. ubranek

Myślę, że wersja ta będzie dla Ciebie najodpowiedniejsza. Powód?
Jesteś już w 31 tygodniu ciąży. Na pewno szybko się męczysz i łapiesz zadyszkę :tak: W tej wersji samo prasowanie zajmuje 46 dni, ale z dniami przygotowawczymi liczba ta wzrasta do 48. Nietrudno więc policzyć, że gdybyś zaczęła jutro, to na finiszu znalazłabyś się 20 stycznia. Ponieważ jest to najlepsza wersja jaką udało mi się wymyślić, myślę, że powinnam Ci przedstawić ją w bardziej realistyczny sposób. Może zacznę od tego dlaczego w dniu nr 3 masz aż 5 szt. ubranek do wyprasowania? W dniu nr 2 Twoim zadaniem jest jedynie organizacja żelazka. Wiem, wiem... potrafi zmęczyć, ale nie aż tak, żeby następnego dnia ze zdwojona siłą przystąpić do prasowania. Poczujesz wiatr we włosach, buzującą krew w żyłach, które swoją drogą będą silniej niż zawsze pulsować. Tętno przyspieszy Ci znacznie i pomyślisz, że mogłabyś stać przy desce, aż do wieczora. O naiwności! Przy 5 sztuce poczujesz zmęczenie. Wtedy odpuść. Wyłącz żelazko, połóż się i odpocznij, bo kolejne dni będą równie męczące. Jednakże dobra wiadomość! Najgorszy i najbardziej pracowity dzień masz już za sobą. Aby się nie przemęczać zbytnio naprzemiennie w kolejne dni jednego dnia będziesz prasowała 3 szt., następnego 4. Zaczynając naturalnie od szt. 3, bo w końcu poprzedni dzień był bardzo męczący. Jestem realistką więc rozumiem, że logicznym jest, iż w niedziele nie będziesz pracowała. Przecież kiedyś trzeba porządnie odpocząć. Dlatego mój ( a właściwie Twój) grafik w tej wersji jest na tyle dopracowany, że pozostawia Ci wszystkie niedziele wolne od pracy. Dodatkowo nie prasujesz w wigilię (wiadomo, że będziesz miała mnóstwo innej pracy), oba dni świąteczne i w Nowy Rok. Tym samym, jeżeli zaczniesz pracę jutro z wielkim powodzeniem i ogromną satysfakcją zakończysz ją 1 lutego :-)


Wtedy też już jesteś "na terminie", więc z czystym sumieniem możesz się udać na porodówkę celem porodzenia potomka, który (skądinąd wiem) będzie miał wszystkie ciuszki poprane i poprasowane :-D


Mam nadzieję, że okazałam się pomocna! Polecam się na przyszłość :cool2:
 
reklama
A ja Wam podpowiem inny patent na prasowanie- 1/3 ciuszków ja prasuję, 2/3 ciuszków prasuje mężulek;-)Takim oto sposobem po 2 dniach większość rozmiarówek 56 i 62 już odhaczone;) Idę robić obiad- :-)kotleciki z piersi z sosem, ziemniaczki i kalafior obtoczony z bułce tartej.
 
Do góry