witam z rana posniadanku
jakas taka przybita się czuje. ucho doli...coś mi tam szumi. o boziu jak mnie to wkurza!!!
no i na domiar zlego śnieg z deszczem sie pojawił... nie chce zimy!!!!!
jeszcze wracajac do męża. to nie powiem nic złego na temat pomocy. bo sprząta, podłogi pomyje, lazienke posprząta, okna pucuje, pomaga w kuchni (do gotowania mało dopuszczam bo strasznie soli wszystko
) jak czegoś nie wiem to prosi o pomoc i żebym posiedziała i popatrzyła bo mu raźniej się sprzata
ja mam lezec i pachniec. jedzenie donosi i przykrywa. panicznie boi się o mnie i dziecko. nie ma prawa nic mnie bolec bo od razu wraca z pracy i chce do szpitala
ale z pomoca taka to dopiero po ślubie bo u siebie w domu nic nie musiał robic bo teściowa i siostra zawsze za menów szystko. ja już od dawna mówiłam ze źle robią a teraz zdziwione ze tyle robi. to się nazywa szkoła
co do dziecka to usg i widokiem dziecka był zafascynowany. pyta o nie. całuje brzuszek. głaszcze. wiem że chce pomagac ale boi się maleńkiego ciałka ze cos mu zrobi.
a porodu boi się bo nie chce mojego cierpienia. pewnie boi się że tego nie wytrzyma i nie bedzie mi mógł pomóc. a nie mam nikogo kto rodził razem. wszystkie kobiety i faceci upewniaja go w przekonaniu ze wcale mi tam potrzebny nie jest!!!!
po co ma patrzec i sie zrazic. tak mnie to wkur.....
nie poddam się ale inni to mogliby się nie wtracac. kazdy swoje trzy grosze musi dołozyc....
POLI gratuluje decyzji o prawku. oby się udało w niedługim czasie zdac:* długo bedziesz miec jazdy??
EVE biedaczku
tulę Cię mocno!!! bądz dzielna dla dzidziusia
ANIOŁECZEK powodzenia na zajeciach.
AgAOD protest kiedyś zadziała i męża oświeci;-)
GOSIA dzięki za wsparcie
BELLA nie daj się
Iza nie jest tylko Twoja
dzięki dziewczyny:* dziś mam z mężem samotny wieczór w całym domku ale mój nastroj nie nastawia na romnatyczna kolację przy świecach...