reklama
eve1911
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Maj 2012
- Postów
- 406
Witam się i ja - zbłąkana owca!
Odnośnie tych urlopów mężów, partnerów i kochanków to urlop ojcowski a tacierzyński to dwie różne sprawy. Warto się rozeznać zanim któryś z nich złoży takowy wniosek w pracy.
Przepraszam Was z góry, ale nie mam siły nadrabiać, może popołudniu mi się uda.
W środę byłam u lekarza na wizycie kontrolnej po założeniu krążka itp. no i wspomniałam o tych skurczach, które pomimo przyjmowania tabletek nie ustepują. W rezultacie zamiast 3 tabletek fenoterolu na dobę biorę ich aż 6. Czuję się po prostu fatalnie. do tej pory myślałam, że gorzej czuć się nie można. Oj jaki człowiek jest nieświadomy... Można czuc się gorzej. I to 100 razy! Problem drżenia rąk zamienił się w telepiące się ręcę. Do tego stopnia, że nie jestem w stanie utrzymać pustego talerza. Po prostu czuję sie jak kaleka, a zarazem ofiara w swoim własnym domu. Bez czyjejkolwiek pomocy ledwo sobie radze z prostymi czynnościami :-( nie umiem się napić, bo kubki lecą mi z rąk (już 3 potrzaskałam w drobny maczek), nie umiem nic pokroić, bo jest szansa, że do krojonych rzeczy doszłyby moje palce już naprawdę chyba gorzej być nie może :-(
Sorki, że Wam smęce, ale komuś musiałam się wygadać. Mąż jest w tej całej sytuacji kochany, nie daje mi odczuć, że coś jest nie tak, ale ja to przecież sama widzę. Nie dość, że chodzi do pracy to jeszcze poniekąd musi się mną opiekować prawie jak małym dzieckiem. A ja chowam sie po kątach i becze z bezsilności. Do tego dochodzi najgorsze. Boję się, że mały będzie miał problemy z wątrobą po takiej dawce leków. Znam 3 dziewczyny, które przyjmowały fenoterol w mniejszej dawce niz ja i dzieciaczki urodziły sie z powiększoną wątrobą.
Masakra. Chcę już luty. I małego na rękach.
Odnośnie tych urlopów mężów, partnerów i kochanków to urlop ojcowski a tacierzyński to dwie różne sprawy. Warto się rozeznać zanim któryś z nich złoży takowy wniosek w pracy.
Przepraszam Was z góry, ale nie mam siły nadrabiać, może popołudniu mi się uda.
W środę byłam u lekarza na wizycie kontrolnej po założeniu krążka itp. no i wspomniałam o tych skurczach, które pomimo przyjmowania tabletek nie ustepują. W rezultacie zamiast 3 tabletek fenoterolu na dobę biorę ich aż 6. Czuję się po prostu fatalnie. do tej pory myślałam, że gorzej czuć się nie można. Oj jaki człowiek jest nieświadomy... Można czuc się gorzej. I to 100 razy! Problem drżenia rąk zamienił się w telepiące się ręcę. Do tego stopnia, że nie jestem w stanie utrzymać pustego talerza. Po prostu czuję sie jak kaleka, a zarazem ofiara w swoim własnym domu. Bez czyjejkolwiek pomocy ledwo sobie radze z prostymi czynnościami :-( nie umiem się napić, bo kubki lecą mi z rąk (już 3 potrzaskałam w drobny maczek), nie umiem nic pokroić, bo jest szansa, że do krojonych rzeczy doszłyby moje palce już naprawdę chyba gorzej być nie może :-(
Sorki, że Wam smęce, ale komuś musiałam się wygadać. Mąż jest w tej całej sytuacji kochany, nie daje mi odczuć, że coś jest nie tak, ale ja to przecież sama widzę. Nie dość, że chodzi do pracy to jeszcze poniekąd musi się mną opiekować prawie jak małym dzieckiem. A ja chowam sie po kątach i becze z bezsilności. Do tego dochodzi najgorsze. Boję się, że mały będzie miał problemy z wątrobą po takiej dawce leków. Znam 3 dziewczyny, które przyjmowały fenoterol w mniejszej dawce niz ja i dzieciaczki urodziły sie z powiększoną wątrobą.
Masakra. Chcę już luty. I małego na rękach.
Ostatnia edycja:
martuszka5
Fanka BB :)
Eve- ojej, strasznie przykro że tak źle się czujesz.....:-(
Bądz dobrej myśli, trzymam kciuki żeby się poprawiło a czas szybko zleciał.
Bądz dobrej myśli, trzymam kciuki żeby się poprawiło a czas szybko zleciał.
Eve a te skurcze są bolesne?
Co do fenoterolu to ja go też bralam i moje znajome też i dzieciaki zdrowe, ja mialam nawet kroplowki z niego robione! To dopiero dawka byla:/ przy tym mialam już niewydolność wątroby...i jakos lekarz to łączył i nie wspominano o takiej przypadłości:/
A skurcze nic nie ustępują po tej małej dawce?
Co do fenoterolu to ja go też bralam i moje znajome też i dzieciaki zdrowe, ja mialam nawet kroplowki z niego robione! To dopiero dawka byla:/ przy tym mialam już niewydolność wątroby...i jakos lekarz to łączył i nie wspominano o takiej przypadłości:/
A skurcze nic nie ustępują po tej małej dawce?
W
wesolutka85
Gość
witajcie przyszłe mamy. Teraz zauwazyłam ten wątek dopiero, a wcześniej podglądałam wątek krakowski
mi też się śniło dziś jedzenie ale to chyba dlatego że byłam wczoraj na prezentacji thermomixa :-)
eve glowa do gory imysl pozytywnie!
mi też się śniło dziś jedzenie ale to chyba dlatego że byłam wczoraj na prezentacji thermomixa :-)
eve glowa do gory imysl pozytywnie!
Gosia. Ja to nawet probuje go wykopac, ale o tej porze to to istna "padlina", jak nie musi do pracy to nie wstanie... Jak sie male urodzi to bedzie mial motywacje, ale poki co korzysta, ze ja ranny ptaszek i dziewczynami sie zajme.
Eve. Kolosalne wspolczucia!!! Dzielna jestes! W zasadzie ciaza donoszona jest w 37 tygodniu, wiec moze lekarze skroca Ci "wyrok".
A ja dzis u rodzinnej uslyszlam - no zatoki. Powiem Pani tak: tak do porodu bedzie sie pani meczyc, a przed rozwiazaniem bedziemy pania szprycowac antybiotykami, zeby dziecko nie mailo zapalenia pluc od kanalu rodnego. Super pocieszajace. Mam sie ratowac homeopatia i tyle.
I w Carrefourze bylam. Pieluchy Helen Harper's 56 sztuk kosztuja 22zl chyba, tyle ze sa dopiero od 4kg. Spieszylam sie do przedszkola, wiec zlokalizowalam kase pierszenstwa, czyli dla ciezarnych, z malymi dziecmi i niepelnosprawnych. Podchodze i mowie, czy moge wejsc w kolejke i oczywiscie nasluchalam sie komentarzy od mlodych pind (przepraszam za wyrazenie, bo nie chce, zeby mlode zabrzmialo obrazliwie ), ze to jest przesada. Brak zrozumienia w narodzie...
Eve. Kolosalne wspolczucia!!! Dzielna jestes! W zasadzie ciaza donoszona jest w 37 tygodniu, wiec moze lekarze skroca Ci "wyrok".
A ja dzis u rodzinnej uslyszlam - no zatoki. Powiem Pani tak: tak do porodu bedzie sie pani meczyc, a przed rozwiazaniem bedziemy pania szprycowac antybiotykami, zeby dziecko nie mailo zapalenia pluc od kanalu rodnego. Super pocieszajace. Mam sie ratowac homeopatia i tyle.
I w Carrefourze bylam. Pieluchy Helen Harper's 56 sztuk kosztuja 22zl chyba, tyle ze sa dopiero od 4kg. Spieszylam sie do przedszkola, wiec zlokalizowalam kase pierszenstwa, czyli dla ciezarnych, z malymi dziecmi i niepelnosprawnych. Podchodze i mowie, czy moge wejsc w kolejke i oczywiscie nasluchalam sie komentarzy od mlodych pind (przepraszam za wyrazenie, bo nie chce, zeby mlode zabrzmialo obrazliwie ), ze to jest przesada. Brak zrozumienia w narodzie...
Ostatnia edycja:
agisan no niestety na zrozumienie nie ma co liczyć!! ludzie wręcz udają, że nie widzą, że z brzuchem ktoś idzie...
zresztą nie tylko z brzuchem, ale byliśmy w zoo w sierpniu i w tej kolejce są tylko dwa wejścia, że wózek się mieści i buraki sobie wsiadały dumne z siebie, że mają więcej miejsca, a to że ludzie stoją z wózkami i już wejść nie mogą nie ruszało ich w ogóle!
kolejna rzecz - leciałam z brzuchem i Mikim sama do Pl i polscy faceci wręcz odwracali głowy i uciekali, żebym przypadkiem nie poprosiła o pomoc przy wnoszeniu torby lub dziecka do samolotu. Irlandczyk za to sam do mnie podleciał, że mi weźmie torbę, zaniesie i nawet schowa na górę...
tak więc ja porównując zachowanie Polaków, a Irlandczyków to ja się cieszę, że tutaj są bardziej ludzcy...
zresztą nie tylko z brzuchem, ale byliśmy w zoo w sierpniu i w tej kolejce są tylko dwa wejścia, że wózek się mieści i buraki sobie wsiadały dumne z siebie, że mają więcej miejsca, a to że ludzie stoją z wózkami i już wejść nie mogą nie ruszało ich w ogóle!
kolejna rzecz - leciałam z brzuchem i Mikim sama do Pl i polscy faceci wręcz odwracali głowy i uciekali, żebym przypadkiem nie poprosiła o pomoc przy wnoszeniu torby lub dziecka do samolotu. Irlandczyk za to sam do mnie podleciał, że mi weźmie torbę, zaniesie i nawet schowa na górę...
tak więc ja porównując zachowanie Polaków, a Irlandczyków to ja się cieszę, że tutaj są bardziej ludzcy...
poli0105
Fanka BB :)
JA już po jeździe, pan mnie pochwalił i się dziwił, że ostatnio nie zdałam- ale co zrobić jak się trafia na "legend" ośrodka. Jak wracałam to zaczepiła mnie sąsiadka z dołu przeszczęsliwa, że wreszcie ktoś się wziął za tą awanturnice koło nas hehe. A wczoraj inny sąsiad męża zagadał, więc widać jak ludzie byli zaszczuci przez tą wariatkę..dowiedziałam się, że ta nasza krzykaczka terroryzowała cały blok i na każdego ciągle wzywała policję o byle g.....
Eve biedaku Miejmy nadzieję, że te ostatnie miesiące będą lżejsze dla Ciebie(
Eve biedaku Miejmy nadzieję, że te ostatnie miesiące będą lżejsze dla Ciebie(
Poli bedaczko... współczuję... ja to mam tylko sąsiadów którzy urządzają późno w nocy dzikie harce Ta baba to się tak drze, że śmię twierdzić iż mocno udaje Jęczy gorzej niż Victoria Azarenka (jeśli ktoś słyszał jakie odgłosy wydaje ta tenisistka podczas gry)
ale widzisz jak to jest... dopuki nie znajdzie sie ktos na tyle odważny, żeby sie postawić, to wszyscy będą udawać że jest w porządku...
agisan - jak to konkretny stan zapalny zatok, to ja Ci dziewczyno strasznie współczuję... z domowych sposobów to tylko nagrzewanie zatok woreczkiem z np. solą rozgrzaną w mikrofali... albo jakieś parówki do wdychania przez nos... mi zazwyczaj zaczyna spływać, jak postoję pod gorącym prysznicem i się nawdycham pary...
ale widzisz jak to jest... dopuki nie znajdzie sie ktos na tyle odważny, żeby sie postawić, to wszyscy będą udawać że jest w porządku...
agisan - jak to konkretny stan zapalny zatok, to ja Ci dziewczyno strasznie współczuję... z domowych sposobów to tylko nagrzewanie zatok woreczkiem z np. solą rozgrzaną w mikrofali... albo jakieś parówki do wdychania przez nos... mi zazwyczaj zaczyna spływać, jak postoję pod gorącym prysznicem i się nawdycham pary...
reklama
ale się dziś fatalnie czuje tylko bym spała
Poli0105 cos wiem na ten temat hehe pamiętam że jak zdawałam prawko za pierwszym razem to na placu Pan egzaminator powiedział że wszystko super ale odległość od lini w przednim kole 10cm na tylnim 20 cm więc mi podziękuje hehe ale co cie nie zabije to cie wzmocni. Poza tym czasem jak widze co ludzie wyprawiają za kierownicą to aż sie płakać chce. Ostatnio dziewczyna na egzaminie nie wiem co chciała zrobić ale zablokowała całe skrzyżowanie a wszyscy ludzie patrzyli bo nie wierzyli hehe łącznie ze mn, zmotoryzowani trąbili, egzaminator wkurzony na maxa a ona zapłakana więc moje zdanie jest takie że nie każdy nadaje sie do prowadzenia pojazdów.
Dziewczyny których mężowie nie chcą towarzyszyć na sali porodowej !! macie wśród znajomych, rodziny kogos kto był przy żonie podczas porodu ?? Może ten sposób zadziała. Mój mąż też nie chciał ale jak mu kuzyn opowiadał że właściwie to sie w doktora nie bawił a bardziej był służącym żony to mężulek zmienił zdanie i stwierdził że jak mi zależy a on zdąży przyjechać to nie widzi problemu.
Co do bałaganu to powiem wam tak, same jesteśmy sobie winne, pozwalamy i tak to wygląda. Mój nie potrafił nic, zawsze mamusia wszystko robiła więc jak zamieszkaliśmy razem a on miał obrać ziemniaki to nie wiedział jak nóż trzymać hehe teraz wie że co do jego obowiązków należy i nie ważne ma być zrobione bo inaczej będzie foch. A teściowa dalej nie wie jak to zrobiłam że mąż sprząta, obiad czasem przygotuje, i co najważniejsze że potrafi sobie kanapkę sam przygotować
Poli0105 cos wiem na ten temat hehe pamiętam że jak zdawałam prawko za pierwszym razem to na placu Pan egzaminator powiedział że wszystko super ale odległość od lini w przednim kole 10cm na tylnim 20 cm więc mi podziękuje hehe ale co cie nie zabije to cie wzmocni. Poza tym czasem jak widze co ludzie wyprawiają za kierownicą to aż sie płakać chce. Ostatnio dziewczyna na egzaminie nie wiem co chciała zrobić ale zablokowała całe skrzyżowanie a wszyscy ludzie patrzyli bo nie wierzyli hehe łącznie ze mn, zmotoryzowani trąbili, egzaminator wkurzony na maxa a ona zapłakana więc moje zdanie jest takie że nie każdy nadaje sie do prowadzenia pojazdów.
Dziewczyny których mężowie nie chcą towarzyszyć na sali porodowej !! macie wśród znajomych, rodziny kogos kto był przy żonie podczas porodu ?? Może ten sposób zadziała. Mój mąż też nie chciał ale jak mu kuzyn opowiadał że właściwie to sie w doktora nie bawił a bardziej był służącym żony to mężulek zmienił zdanie i stwierdził że jak mi zależy a on zdąży przyjechać to nie widzi problemu.
Co do bałaganu to powiem wam tak, same jesteśmy sobie winne, pozwalamy i tak to wygląda. Mój nie potrafił nic, zawsze mamusia wszystko robiła więc jak zamieszkaliśmy razem a on miał obrać ziemniaki to nie wiedział jak nóż trzymać hehe teraz wie że co do jego obowiązków należy i nie ważne ma być zrobione bo inaczej będzie foch. A teściowa dalej nie wie jak to zrobiłam że mąż sprząta, obiad czasem przygotuje, i co najważniejsze że potrafi sobie kanapkę sam przygotować
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 35
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: