poli0105
Fanka BB :)
Witam z rana;-)wczoraj cały dzień byłam u rodziców, najadłam się ruskich i klusek śląskich że hoho. Mój mężuś w szale budowy domu- nie sądziłam, że aż tak się na to napali, że tak się przejmie tą sąsiadką..2 dni nic nie robi, tylko szuka rur, pieców itd :-). Projekty 2 mamy wstępnie wybrane- domek oczywiście max 130 m
Zobaczymy, jak to będzie- trzeba to wszytko dokładnie przemyśleć..No i chcemy wsiąść kredyt jak najpóźniej- sami w przyszłym roku chcemy postawić co najmniej fundamenty. Ja podchodzę narazie do tego z dystansem, w przeciwieństwie do męża hehe..Martwi mnie tylko, że jak się wybudujemy koło mych rodziców, to nie będę go na oczy widzieć- bo zamieszka z mym tata w garażu

Dziewczyny, widzę zaczęły się narzekania na mężów..Współczuję Wam ich postaw..Ja nigdy takiego problemu nie miałam. Oczywiście, że się czasem kłócimy, jka w każdym małżeństwie- ale to o takie codzienne bzdury jedynie. Cichych dni nigdy nie mieliśmy. Co do rodzenia rodzinnego- mój podchodzi do tego też z przerażeniem hehe, bo jest aż nadto współczujący:-) Może to dziwne, ale jak np miałam okres i bardzo bolał mnie brzuch to mój mąż był cierpiący razem ze mną
Jak każdy facet boli się krwi, ale powiedział, że najwyżej będzie tam leżał hehe.
Potem lecę na pocztę (przyszły dla mnie wczoraj ubranka z wygranych aukcji) oraz na jazdę przed egzaminem na prawko. Mam nadzieję, że nie spotkam po drodze sąsiadki
oraz nikogo z pracy...
Bella- jak dziś brzuszek????


Dziewczyny, widzę zaczęły się narzekania na mężów..Współczuję Wam ich postaw..Ja nigdy takiego problemu nie miałam. Oczywiście, że się czasem kłócimy, jka w każdym małżeństwie- ale to o takie codzienne bzdury jedynie. Cichych dni nigdy nie mieliśmy. Co do rodzenia rodzinnego- mój podchodzi do tego też z przerażeniem hehe, bo jest aż nadto współczujący:-) Może to dziwne, ale jak np miałam okres i bardzo bolał mnie brzuch to mój mąż był cierpiący razem ze mną


Potem lecę na pocztę (przyszły dla mnie wczoraj ubranka z wygranych aukcji) oraz na jazdę przed egzaminem na prawko. Mam nadzieję, że nie spotkam po drodze sąsiadki


Bella- jak dziś brzuszek????