reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

Ania1973G - myślę, że nie ma co zbędnie komentować tylko pożegnać koleżankę "czule" i niech dobrze się na Marcówkach czuje. Nie uczestniczyłam w żadnych sporach bo jestem tutaj niezwykle rzadko choć regularnie się staram Was czytać. Tak jak napisałam - jeśli ktoś nie potrafi funkcjonować w "grupie" lepiej niech znajdzie inną i nie burzy zbudowanego na początku spokoju :rolleyes: spokojnej nocy..
 
reklama
martik77, Ania1973G - dziękuję za słowo wsparcia i wiem, że czasem trzeba czasu i że mała jest najważniejsza. Ale mój partner niestety notorycznie kłamie i chyba z kłamstwa żyje i się utrzymuje. Po prostu mam dość.
 
Ostatnia edycja:
Orchideo - przykro mi... mam nadzieję, że jakby nie było będzie dobrze... trzymaj się dzielnie i myśl o córuni

klowee - o tych szczepionkach napisałam to wiem od babeczek z mojej przychodni (lecz to sa informacje sprzed 3 lat), może coś się pozmieniało albo po prostu błędnie mnie poinformowały ;-) W każdym razie dopytam jeszcze o to (z tym, ze pewnie jak będzie już bliżej tych szczpień, czyli zimą :tak:).
Będę trzymać kciuki za egzamin :tak: mocno :tak:
patik - teksty dzieciaków rozbrajają :tak: Twoja Hania jak najbardziej do takich Rozbrajaczy należy :-D Wesoło masz :-D
angry - mam nadzieję, że z Zuzią szybko się poprawi i bedziecie mogły szybko wrócić do domku...
Asiulinka - wy też się porządnie kurujcie z córcią...

Ja chyba za chwilkę myknę pod prysznic i do spanka... oczy mi się same zamykają, ledwo co dziecko wyszykowałam do wyrka... spokojnej nocy Wam życzę
 
Ostatnia edycja:
Cześć Ciężarówki moje kochane..
Przepraszam, ze nie piszę ale regularnie Was podczytuję.
To, że nie piszę wynika z tego, że nie mam się czym chwalić. Nic mnie nie cieszy.
Związek się rozpada, od 3 dni partner się nie odzywa, traktuje mnie jak śmiecia - prawdopodobnie zostanę sama. Trudno. Facet to jednak facet.
Mam już pokupowane trochę ciuszków dla malutkiej, w wolnej chwili porobię zdjęcia i wyślę.
Brzuch specjalnie nie rośnie, mam nadzieje że z małą wszystko w porządku. Kończymy 19 tydzień praktycznie a ja ruchów nie czuje. Czasem jakieś przelanie ale to standardowe jak zawsze i nie sądze by to była dzidzia.
Od poniedziałku ruszam na uczelnie.
Mam w sobie siłę ale perspektywa rozpadającego się związku nie napawa mnie specjalnym optymizmem.

Cieszę się, że Wasza maluszki zdrowo rosną, Wasze związki kwitną i ogólnie gratuluje wszystkim, którym się wiedzie.. :) Może mi też kiedyś się uda.. kto wie.

Miałam sobie dać na jakiś czas siana z forum, bo nie mogę znieść tych dziwnych dyskusji tutaj.. Ale robię wyjątek, by Cię pocieszyć.. Jeśli związek nie jest wart Twoich nerwów, to lepiej być samemu. Dasz sobie świetnie radę sama. Będziesz cudowną mamą dla dzieciątka, bo obejdzie się bez stresu w nerwowym związku!

Gratuluję pomyślnych wizyt dziewczyny..Mi z gardła przeszło na zatoki, ledwo widzę na oczy:( Okropne przeziębienie:(

Mam nadzieję, że forum wróci do dawnej formy. Wrócę tu jak oczyści się atmosfera
 
Wróciłam do domu mega zmęczona. oczy na zapałki... ale musiałam i do was wpaśc

Zdrówka dla tych, które są chore i dla dzieciaczków które mają jakieś dolegliwosci mniejsze czy większe... :)

Orchidea- najważniejsze, że masz telas cel- maleństwo które w sobie nosisz i dla niego musisz byc bardzo silna i znieść wszystko. Czasem życie rzuca nam kłody pod nogi, ale z czasem i najbardziej kręta ścieżka się wyprostuje. Wszystkiego najlepszego dla ciebie

Boli mnie głowa... chyba sie pójdę położyć. Jytro sie umówiłam z przyjaciółką wiec bedzie dzien pełen wrażeń.
Dobranoc:*
 
Orchidea strasznie mi przykro:( ale tak jak dziewczyny piszą być z kimś kto Cię nie szanuje to nie ma najmniejszego sensu, jestem pewna że dla swojej córci będziesz najlepszą mamą na świecie i przy wsparciu bliskich poradzicie sobie bez niego!!! dużo siły dla Ciebie!!!!!
 
Szczęśliwych porodów życzę, mało bolesnych i oby wszystkie w lutym zrealizowane (byle nie wcześniaki) oraz zdrowych ślicznych, maluszków z maksymalną punktacją. A przede wszystkim życzę spokojnej drugiej połowy ciąży.
Pozdrawiam.
 
Orchideo. faceci już niestety tacy są ( w większości ich rozwój zatrzymuje się na poziomie 9 latka) takie wieczne dzieci, trzeba sie z tym pogodzić i przymykac oko jeli oczywoscie jego zachowanie nie bije w Twoja godność i poczucie wartości! Nie ma co zatrzymywać na siłę, on traci jedną a już niedlugo dwie wyjątkowe osobki:**Mój też podniósł mi ciśnienie, bo najpierw chwali się wszystkim jakie autko sobie upatrzyl tylko nie wasnej żonie, jak już mi je pokazał to oczywiście nie spełniło moich oczekiwań i powiedziałam, że nie ładne i nie bardzo jestem za jego kupnem i co uslyszalam...ale mi się pooba i zostaw wybór mnie bo ty jako KOBIETA nie znasz sie na samochodach! Strzeliam więc focha i siedzę obrażona:/Oczywiście mój problem to jak skecz w kabarecie przy Twoim...Mam nadzieje, że odzyskasz szczęście i bez niego:**
 
reklama
Chodziło mi o popękane brodawki, mnóstwo krwi, ból nie do opisania, czy w takich momentach się poddasz czy też zaciśniesz zęby i stwierdzisz że za tydzień będzie lepiej :)
mnóstwo krwi?
ból nie do opisania?
początkowo boli gdy dziecko łapie, brodawki pękają, pieką ale nie jest to jakiś straszny ból. Ja polecam już teraz zacząć wsmarowywać sobie w sutki tłusty krem, uelastyczni to je. Ponadto proponuję kupić muszle laktacyjne, super sprawa szczególnie na początek gdy brodawki są obolała, choć ja używałam ich bardzo długa. Ja polecam medeli. Nosiłam je cały czas na początku. Karmiłam dziecko, smarowałam się maścią i wkładałam muszle, tydzień czasu i już nie pamiętałam o bólu;)


Cześć babolki:)
Co do karmienia- juz gdzies kiedyś o tym pisałam- nie bardzo mam mozliwosc karmienia ze względu na studia wiec raczej od początku będzie butelka

:(
prawda jest taka że jak się chce karmić to studia nie przeszkadzają, bo pokarm można odciągać i może być on podawany przez butelkę w czasie nieobecności mamy:tak:


orchideo przykro mi, nie wiem co mądrego napisać więc lepiej nic nie będę pisała. Trzymaj się dzielnie
 
Do góry