reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

reklama
GiaModern, super zdjęcia, widać że wypoczęliście, tacy jesteście uśmiechnięci, zadowoleni:-D:-D
Kwiatuszekk23, jedzenie to u nas ciężki temat, a obiadek z tego wszystkiego idzie najgorzej, przy zakładaniu śliniaka i wkładaniu do fotelika jest jeden wielki krzyk i lament, jeszcze babcia ma na niego jakieś sposoby i coś od niej zje, a ode mnie to tragedia widzi piersi z mlekiem pokazuje palcem na nie, woła "am" i wtedy już nie ma opcji, żeby zjadł zupę:crazy::crazy:. U nas nie je nic z butli pije abo pierś albo zjada łyżeczką, ale ledwo otwiera buzię i zlizuje tylko z czubka łyżeczki, więc jedzenie trwa i trwa, najlepiej idzie kaszka Sinlac rano, bo jest pewnie ciut przegłodzony po samym mleku w nocy i ma chęć na coś konkretniejszego. Oby katar przeszedł Oliwce szybko.
martik77, super, że tak szybko Szymuś zapomniał o szczepieniu. Ta atrakcja jeszcze przed nami:no:
domikcw, tulam, czasu też mi brak, jedzenie to ciągła walka:wściekła/y::wściekła/y:
Na pocieszenie dla zmęczonych i niewyspanych, mój ukochany syn wstał dziś o 4:50 i poszedł spać po 2 godzinach i już znów nie śpi, pospał raptem pół godziny.

Ile ważą Wasze lutowiątka???? U nas waga lekka 9,5 kg, ale co się dziwić przy takim apetycie to i tak chyba nie jest źle.
 
Ostatnia edycja:
Lorena u nas waga to ok 10,5 :-)
Siedze wlasnie i ogladam Eurowizje:tak: tak, tak ogladam to... heheh odkad pamietam:-D
Moje dziecko wspina sie na wszystko na co mozna i w sumie nie mozna sie wspinac. Przechodze zawal serca za kazdym razem kiedy sie na 5 sekund odwroce do niego plecami. Lobuz jest z niego ogromny:-D
A dzisiaj kupilam mu kalosze, troszke sie ostatnio rozpadalo w Irlandii wiec mysle, spoko, przydadza sie do ogrodka czy nad morze, bo M czasami z samego rana jedzie z Szymasem nad morze wiec piasek jeszcze mokry. Zalozylam mu je, a on biedny jak na szczudlach by chodzil tak smiesznie te nogi stawial, po czym usiadl na podlodze, sciagnal je sobie i wzial w reke, pomaszerowal z nimi do kuchni, otworzyl pralke I wrzucil je do srodka, po czym zamknal drzwiczki, spojrzal na mnie z mina pt- nawet sie nie waz ich wyciagac i poszedl sie bawic:-D Myslalam, ze padne ze smiechu:tak::sorry2::-p taka gadzina moja madra jest:-)
 
Mamusie czy Wasze dzieci ładnie jedzą obiadki? Bo moja Oliwka przechodzi samą siebie. wczoraj byla mokruteńka, darła się jak wściekła. Zresztą to u nas norma. Zje całą miskę, ale ile się przy tym namęczę. Co już nie wymyślam. Cyrk na kółkach... Siostry się dziwią, ze tak wymysla, że nie powinna. Ja już sama nie wiem co mam myśleć... Jak widzi łyżeczkę to ucieka... Butelkę zjada wszystką, bez problemów. Wczoraj była moja siostrzenica z córką o pół roku starszą od Oliwii, jejku jak ładnie jadła placek. A moja jak tylko zobaczyła łyżeczkę, spieprzała jak by miała motorek w doopie:-( Nie wiem czy robie coś nie tak.

troche mnie zszokował twoj opis karmienia malej :-(
nie rozumiem po co karmic ja na sile ? moze nie jest glodna ? moze jej nie smakuje ?
ona sie drze a ty ja karmisz nadal ??? :szok:
jak to u was norma to to dziecko bedzie mialo za jakis czas niechec do jedzenia, jedzenie ma sie kojarzyc z przyjemnoscia a nie byc stresem dla dziecka :-(
 
"zdrowe dziecko się nie zagłodzi" to jedno z najmądrzejszych zdań dotyczących jedzenia, które przeczytałam, kluczowym słowem w tym zdaniu jest słowo "zdrowe", niestety dziecko chore jest w stanie to zrobić.
Wszystkim, którzy uważają, że ich dzieci jedzą mało a są dziećmi zdrowymi polecam książkę "Moje dziecko nie chce jeść" Carlosa Gonzaleza.
Kwiatuszekk23, albo Oliwka jest chora i trzeba znaleźć przyczynę niejedzenia, albo faktycznie nie potrzebuje aż tyle jedzenia ile Ty chcesz jej dać i trzeba wrzucić na luz, spróbować odpuścić, u nas bardzo szybko wyszło, że jak nie dostanie posiłku, to się o niego sama nie upomni ale też przy kolejnym nie nadrobi tego opuszczonego posiłku. Czasem przyczyną niejedzenia jest alergia, dziecko czuje, że to dostaje do jedzenia szkodzi mu i nie chce tego jeść.
 
Ostatnia edycja:
Cortina tu chodzi o to, że ona w ogóle nie chce jeść z łyżeczki. Jak widzi łyżeczkę, odwraca głowę. Nie karmie jej na siłę. jak płacze nie pcham jej do buzi jedzenia. Jak się uspokoi wtedy jej daję, ale zje, jak widzi, że chcę jej dać kolejną łyżeczkę, znowu krzyk. Gdyby jej nie smakowało, to by wypluwała, a ona zje wszystko tylko ma awersje do łyżeczki. Już kiedyś odpuścilam karmienie łyżeczką, żeby się nie zraziła. Ale to nic nie dało. Są dni, że nie idzie ją nakarmić. Wczoraj odpusciłam i dalam butelkę. A dzisiaj zjadła wczorajszy obiadek, bez mrugnięcia okiem.
 
Jeszcze mnie mama na lutówkach zjechała o to, że ją na siłę karmię i poczułam się jak wyrodna matka...:no::no::no: napisała mi, żeby jej w takim razie nie dawać obiadów. Taaa tylko moje dziecie tak reaguję, zanim się przyzwyczai.

nie wiem po co pytasz nas o rade skoro za plecami piszesz takie posty :eek:
 
reklama
Cortina napisałam dziewczynom to jak się czuję po Twoim poście. Pół nocy nie spałam bo się obwiniałam, że robię krzywdę mojemu dziecku! I nie piszę za plecami, bo nikt mi nie odp na wcześniejszego posta. Zauważ, że post na wieściach jest z dzisiaj rana, a ja na lutówkach pisałam wczoraj. Więc monologu prowadzić nie będę. Jesli Cię to uraziło, PRZEPRASZAM! Nie taki był mój zamiar.
 
Do góry