reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

Ja przechodze Baby blues... płaczę dużo... mały dał dzisiaj w nocy popalić... 4 godziny nie spał. Brzuszek go męczył. Zrobił w tym czasie 3 kupy i po trzeciej kupce dopiero zasnął. Jestem wykończona.
 
reklama
na_cik jest niedziela- ot co... Lenie śmierdzące w tej służbie zdrowia. A sprawdzali Ci przepływy? Łożysko? Ilość wód? Wszystko masz ok w takim przeterminowaniu? Ty nie powinnaś mieć wyrzutów, że dziecka "nie możesz urodzić", jemu jest po prostu dobrze!!!
 
Hej cioteczki:-)

My nadal w SPA, jak wszystko dobrze pójdzie i będziemy się dobrze czuły to wypuszcza nas we wtorek albo środę.
Mnie dzisiaj spionizowali, i w nagrodę dostałam herbaty, już dawno mi tak nie smakowała :-) Jestem głodna jak wilk a w perspektywie mam zupke na kolacje. Ostatni posiłek jadłam w piątek po południu, wiec ta zupę to dzisiaj razem z talerzem zjem :-D
Moja Kruszyna śpi, ale pewnie zaraz się zacznie domagać jedzonko. Zdążyła juz mi poranić sutki wiec karmienie nie należy do przyjemności.

Na_cik trzymam kciuki, żeby się coś ruszyło u ciebie. Jak piszesz, że leżałaś pod oksytocyną i nic cię brało to mnie aż ciarki przechodzą bo ja myślałam że będę tynk ze ścian jeść razem z kafelkach. Nigdy w życiu mnie tak nie bolało jak te cholernie skurcze.

Zdrówka życzę dla wszystkich dzieciaczkow :-)
 
Ja dzis niemal nic nie spałam, karmię non stop. Czekam az Leo zasnie na dluzej niz 20 minut..Chxe byc ciagle u mnie na rekach, u meza buczy.. Z dobrych wiescik nam tez odpadl kikut;) Marze o snie, mala rzecz a tak cieszy;)
Nacik-nie czaje tych lekarzy..ja bylam w terminie a wzięli mnie na wywołanie juz..ale z drugiej strony, jak oksy Cie nie ruszylo to widac nie jestes gotowa..u mnie tez szlo to opornie, ale jak mi dali 1oksy to mialam lekko bolesne skurcze no i rozwarcie 3 cm..


Kasiadz- kurcze ale sie porobilo:( jakim cudem tak sie
doprawiliscie? Ale wspolczuje hemoroidow..mnie bola ale nie az tak

Smoniczka-oj tez mialam mega bolesne skurcze krzyzowe, strasznie krzyczalam..

Gnidka-ja mimo mega zmeczenia poki co jestwm dobrej mysli..wygladam jak wrak, ale trzymam sie mysli ze wnet to sie unormuje
 
Poli łączę się w zdziwieniu, że niby karmienie naturalne jest takie wygodne. Mam porównanie, bo Iga była na mieszanym, a później na sztucznym. I ok, trzeba było to przygotować, wyparzać butelki i smoczki, ale: wiedziałam ile wypiła, że nie będzie za chwilę głodna, że prześpi noc. A teraz to jedna wielka niewiadoma, nie wiem czy się najada, na ile starczy i czasem wystarcza 10 minut wiszenia na cycku, a czasem 1h :/ Że już nie wspomnę, że mimo przybierania różnych pozycji i właściwego przystawiania to bolą mnie plecy, bolą mnie cycki, nieprzyjemne jest dla mnie to całe karmienie. No ale cóż. Karmię! Jeszcze...
 
Poli - miałaś 100% racji!! dziękuje!! cycki już lepiej!! :-D jeszcze idzie wyczuć grudki, ale juz nie są takie twarde i gorące. No i nie bolą :)

Odnośnie karmienia piersią, to ja to bardzo ale to bardzo lubię :) Dla mnie najgorsze jest to, że Antek w nocy je i je i je i robi kupy, ma sucho,jedzenia pod dostatkiem a i tak płacze. Nie potrafi zająć czymś uwagi, żeby nie płakać... ale pracujemy nad tym :tak: Staram sie też go troszkę zmęczyć w dzień, żeby później padl jak zabity i powoli nam to idzie, ale opornie.

W czwartek byla położna. Tosiek z wagi 3600 zszedł do 3480, ale dzisiaj byliśmy na badaniu krwi z pięty i mój szkrab nadrobił :) dzisiaj waży 3680. Dostałam pochwałę, że karmiąc piersią to super rezultat. Mały robi zdrowe kupki, a na brzuszek musimy stosować masaże. Jutro będę szukała dla siebie herbatki z kopru.
Ale jak ja się tam w tej przychodni popłakałam to sobie nie zdajecie sprawy... Pani pokłuła piętusie i moje dziecko tak płakało, a mi się serce krajało, że na to pozwalam, a on miał łzy w oczach... eh... te hormony to robią ze mnie wrak...
 
hej dziewczęta i maluszki:) witamy sie jeszcze ze Spa jutro wychodzimy do domu, chociaż po pełnych dwóch dobach puszczają już do domu, ale się nie zgodziłam.

nie doczytywałam bo nie bardzo jest jak mam chwilę bo mały jest na kąpaniu i karmieniu, niestety ale u nas karmienie idzie opornie... mały cyca, ale jest tego malutko więc dokarmiamy butelką

wczoraj miałam doła że nie potrafiłam dziecka urodzić, teraz nie daje rady go nakarmić itd, ale już mi przeszło... cesarka to nie koniec świata a butelka nie tragedia, za to Dominik jest prześliczny i kochany:-D za to ja obolała:no:

gratuluje wszystkim nowym mamusiom

Na_cik trzymam kciuki, przyjedź do mojego spa, tutaj szybko wywołują
 
zanetka te krzyżowe były masakryczne, myślę że gdyby nie one to całkiem inaczej bym to zniosla.

Mała mi tak pocharatała sutki, że sie normalnie boję kolejnego karmienia :(
 
reklama
no i tylko podczytuje.
dziewczyny mam mega doła:-( nie daję rady. ten mój dzieć już wcale nie śpi w łóżeczku, do tego załapał dziwne wzdęcia - na każdą kupę i pierdzika się wybudza. jak tylko wyjdę do innego pokoju, to się przebudza. generalnie budzi się co godzinę, a nawet mniej, na cyca, a moje sutki zaliczyły już wszystkie kolory tęczy od tego miętolenia. chodzę non stop w rozpiętej koszuli, w domu syf i masakra. krok cały czas boli, a mąż śpi w drugim pokoju żeby mógł jakoś funkcjonować w pracy. ja już nie daję rady:no2:
kocham to moje dziecko ale mam już dość siedzę i wyję po kątach z bezsilności i wyczerpania. pomoooocyyyyy....
 
Do góry