reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

wiecie co...beczec mi się chce!!!!! nie chce do szpitala. chce rodzic!!!! a buuu.... glowa boli, słabo mi, niedobrze!!! kur*********** jestem taka wyczerpana!!! wczoraj mnie szwagierka tekstem powitała: ''ooo nic Ci nie mówię, ale Ty rodzic bedziesz już na dniach...tak się na twarzy zmieniłaś... widac Twoje zmeczenie" nooosz kurka wodna jestem zmeczona! a poród to ja nie wiem po czym przewidziała, po nosie czy oczach... zapomniała chyba kobieta jak to jest byc w 9 miesiącu ciąży. a 3 dzieciatka urodziła...

ale mąz tez mi powiedział, że wyglądam inaczej... nawet siły na gotowanie nie mam. wczoraj na zakupach to wlekłam się za nim, a w aucie to sie poryczałam, bo byłam zmeczona i chciałam spac:baffled: weszlam do domu, a tu goście...no i po spaniu bylo...

zdrówka wszystkim chorowitką życze. i wytrwałości dla kolezanek w niedoli:(
 
reklama
domikcw jak ci mówią, że twarz się zmieniła to znaczy, że poród jest naprawdę blisko!! bo to jest właśnie normalne, że krótko przed porodem twarz troszkę się zmienia, czego ty nie zauważysz, ale inni owszem. i tu nie chodzi o zmęczenie... po prostu coś w tym jest :)
 
gnidka nie wiem ile mam czasu hehe jeszcze nie zdecydowaliśmy :-D
imię prawdopodobnie Julian :) jutro mąż rejestruje małego więc jeśli się do tego czasu nie rozmyśli to przy tym zostaniemy :tak:

mam ogromny nawał pokarmu i już wymiękam. przystawiałam małego, żeby troszkę rozruszać laktację bo chcę karmić 2-3 razy dziennie, a reszta butla i tak się rozhulało, że masakra
 
zanetka z moja synowa o 16 wychodzą do domu :-)

Laski jak wam tak zależy to będą te medale hihi :-D prezes coś zoorganizuje :cool2:

Idziemy na spacerek, trzeba Cortina wywietrzyc :cool2: jak dawkujecie lutowiatka świeże powietrze ? My byliśmy na 30 potem 45 min a dziś mam w planie 1h, wiatru nie ma, nic nie pada +2st wiec myślę ze będzie ok godzinka ;-)
 
domikcw damy radę!już jest finisz. ja siedzę i mierzę cały czas te nieregularne skur...cze! mam dziwne wrażenie że do końca tygodnia nie pociągnę.ciekawe czy moje wrażenie wystrychnie mnie na dudka;)
a propos twarzy to mój małż mi chyba 2 dni temu wyskoczył że widać po mojej buzi że jestem mega zmęczona (a najlepsze jest to że w tym momencie akurat to jeszcze nie był apogeum zmęczeni, frustracji i bezsilności). może coś jest na rzeczy?
w każdym razie nie czuję się fajnie, głupieję żeby nie wpadać panikę(błędne koło).
no i kibicuje dzisiaj reszcie niedobitków! dziewczyny damy radę!!!!!!!!co mamy nie dać jak te rozpakowane dały;-)
a tym rozpakowanym to życzę udanego dnia, bez nawałów, kolek, czerwonych dupek i innych takich atrakcji.
Pani Prezes szykuj Pani puchary bo my tu pragniemy jakiejś mobilizacji!:-)
 
Hej dziewczyny:)
Melduje sie tylko na chwilke zeby powiedziec, ze juz jestesmy z Szymkiem od wczoraj w domku. Gdyby nie to, ze dostalismy oboje antybiotyk po porodzie, bylibysmy w domu juz w sobote. Ja w przeciwienstwie do porodu ktory byl dla mnie okropnym przezyciem, czuje sie juz swietnie. Oprocz lekkiej opuchlizny nog i calkiem znosnych skurczy macicy nie mam zadnych dolegliwosci.12 godz po porodzie juz siadalam po turecku z malym na lozku, mimo tego ze szyli mnie prawie 40 min:))) Maly na butelce bo w cyckach pustynia, niestety nie jestem stworzona do karmienia piersia.
Gratuluje wszystkim ktore sie rozpakowaly podczas mojego pobytu w szpitalu:))) I dziekujemy za wszystkie kciuki i zyczenia:)))
A teraz musze was troszke nadrobic:)))
Ps. Gnidko jak tam skakanie na pilce? Bo ja kupilam w srode pilke, poskakalam na niej 2 godziny wieczorem i po 6 godz odeszly mi wody:szok: nie wiem czy to jej zasluga czy taki zbieg okolicznosci, ale M stwierdzil ze jest magiczna hehe, wiec jesli ktoras z was lutoffffki jest w potrzebie to jestem posiadaczka magicznej pilki i bardzo chetnie sie nia podziele:-D:-D:-D
 
oj jaka tu produkcja:nerd:ja leze i wietrze krocze hihi, maz polecial po pampes mini, bo 1 paczka poszla w tydzien a dwójek nie chce mu jszcze zakładać. Moj Leo tez ma czesto czkawke, a ile ma nerwow przy tym hihi
Na spacer idziemy za tydzien, wczesniej werendowanie :tak:
Co do czopa. ja nie mialam watpliwosci ze to on..bardzo dluga zwarta galareta ktora odchodzila niemal caly dzien, kolor brunatny.
A macierzynskie to wiadomo, ze zaczyna sie z dniem porodu;]
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny:)
Melduje sie tylko na chwilke zeby powiedziec, ze juz jestesmy z Szymkiem od wczoraj w domku. Gdyby nie to, ze dostalismy oboje antybiotyk po porodzie, bylibysmy w domu juz w sobote. Ja w przeciwienstwie do porodu ktory byl dla mnie okropnym przezyciem, czuje sie juz swietnie. Oprocz lekkiej opuchlizny nog i calkiem znosnych skurczy macicy nie mam zadnych dolegliwosci.12 godz po porodzie juz siadalam po turecku z malym na lozku, mimo tego ze szyli mnie prawie 40 min:))) Maly na butelce bo w cyckach pustynia, niestety nie jestem stworzona do karmienia piersia.
Gratuluje wszystkim ktore sie rozpakowaly podczas mojego pobytu w szpitalu:))) I dziekujemy za wszystkie kciuki i zyczenia:)))
A teraz musze was troszke nadrobic:)))
Ps. Gnidko jak tam skakanie na pilce? Bo ja kupilam w srode pilke, poskakalam na niej 2 godziny wieczorem i po 6 godz odeszly mi wody:szok: nie wiem czy to jej zasluga czy taki zbieg okolicznosci, ale M stwierdzil ze jest magiczna hehe, wiec jesli ktoras z was lutoffffki jest w potrzebie to jestem posiadaczka magicznej pilki i bardzo chetnie sie nia podziele:-D:-D:-D

Nic mi ta piłka puki co nie dała... i raczej nie da. Czuję sie okropnie, własnie wyszłam z gorącej kąpieli i musze posprzątać dom, bo nie wytrzymam długo siedzieć w takim burdelu, a szczerze - nie mam w ogóle siły. Okropny bezwład czuję w całym ciele. Chyba jeszcze poleże.
 
reklama
Hej laseczki

Ja właśnie wróciłam ze SR. Dzisiaj ćwiczyliśmy przewijanie i kąpanie :tak: Za tydzień ostatnie zajęcia ciekawe czy będę miała okazję się na nie wybrać :confused:

Na_cik ja wiem, że jak się dziecko urodzi to zwolnienie automatycznie wygasa, a przez to, że mam termin na 28.02 to moja gin. mi dala zwolnienie do 10.03 gdybym miała mały poślizg:tak:

A w ogóle to moja teściowa dzisiaj przeszła samą siebie. To jest naprawdę cudowna kobieta i jest raczej z tych "dobrych teściowych", ale dzisiaj przesadziła ze swoja dobrocią. Wracam ze SR i widzę, że w oknach firanek nie ma, dosłownie w tej samej chwili dzwoni do mnie i oświadcza, ze umyła okna, wzięła firanki do prania ot tak po prostu. No tak mnie tym wkurzyła, że nawet sobie nie wyobrażacie. Może nie miałabym nic przeciwko temu gdyby mnie uprzedziła o swojej akcji. Ale mam teraz nerwa :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry