witam się poniedziałkowo... czytałam Was wczoraj ale się nie odezwałam, jestem jedną z tych które miały wczoraj urodziny... ale dzień miałam beznadziejny skończył się wieczornym płaczem, a dziś ledwo na oczy widzę i do tego pieką jakby mi ktoś do nich octu nalał
ja już na prawdę mam dość, nie mam siły, w nocy wstaję po 5 razy na siku, nogi i pachwiny tak masakrycznie bolą, że chyba zacznę spać na siedząco na narożniku dziś w nocy na łóżku gimnastykę wyprawiałam, zginałam i prostowałam i na męża nogi wystawiałam do tego znów pobolewa kręgosłup, ledwo się turlam, z łóżka też ciężko wstać, bólem brzucha już się nie przejmuję, ani jego twardnieniem, a jeszcze miesiąc temu pewnie bym nospę w każdym takim przypadku brała
pożaliłam się mężowi przed snem, że to, że tamto, że się boję, że itak najgorszy ból dopiero przede mną, a on na to 'nie myśl teraz o tym bo nie będziesz mogła spać' no myślałam że go uduszę... :-( i dziś też humor do doopy
ten mój Dzieć chyba na wiosnę czeka, a tu powrót większych mrozów zapowiadają :-(
mój dzień nie zapowiada się miło, ale mam nadzieję, że Wasze takie będą, pozdrawia sfrustrowana M.
ja już na prawdę mam dość, nie mam siły, w nocy wstaję po 5 razy na siku, nogi i pachwiny tak masakrycznie bolą, że chyba zacznę spać na siedząco na narożniku dziś w nocy na łóżku gimnastykę wyprawiałam, zginałam i prostowałam i na męża nogi wystawiałam do tego znów pobolewa kręgosłup, ledwo się turlam, z łóżka też ciężko wstać, bólem brzucha już się nie przejmuję, ani jego twardnieniem, a jeszcze miesiąc temu pewnie bym nospę w każdym takim przypadku brała
pożaliłam się mężowi przed snem, że to, że tamto, że się boję, że itak najgorszy ból dopiero przede mną, a on na to 'nie myśl teraz o tym bo nie będziesz mogła spać' no myślałam że go uduszę... :-( i dziś też humor do doopy
ten mój Dzieć chyba na wiosnę czeka, a tu powrót większych mrozów zapowiadają :-(
mój dzień nie zapowiada się miło, ale mam nadzieję, że Wasze takie będą, pozdrawia sfrustrowana M.