reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

Hej,
a ja jednka nie jadę do tego Poznania na poród. Byłam wczoraj u mojego gina po dalsze zwolnienie (bez badania) i stwierdziliśmy że jak dam jeszcze rade i jest dobrze to zaczekamy. W sumie gdy zaproponował mi Poznań to myślałam że może cos nie tak skoro chce wywołać ale on stwierdził że już mogę śmiało rodzic i to dlatego więc ja nie będę głupia i nie pojadę 110km na poród skoro z dzieckiem jest ok i wolę rodzić w Ostrowie w sprawdzonym już przeze mnie szpitalu i ze znajomą położną :)
Ale chciałabym już urodzić. Nie mogę wogóle chodzić tak mnie wszytsko boli, a kłucia w kroku są nie do zniesienia.. całą ciąże miałam zagrożoną przedwczesnym porodem a tutaj proszę chodzę już o tydzień dłużej niż w pierwszej ciąży :) jakie to wszystko przewrotne
 
reklama
hej Lutówki!

pisze z telefonu na szybko, bo przy laptopie nie mam siły siedzieć...

za mną kolejna koszmarna noc skurczowa....ja zanim urodzę zeswiruje chyba... skurcze miałam co 3 min, po jakis 5-6 razach były znowu co 6 minut...do tego Hanka miała noc lęków i wyła, bo chce do mnie. Krążyłam miedzy sypialnią, kibelkiem bo oprocz siku to mnie czyści, a pokojem Hani. I tak od 4 do 6.30. Wzielam w koncu nospe zeby sprawdzic czy przejdzie i usnelam na 1,5 godz. Wczesniej oczywiscie Zosia sie obudzila. Czuje sie wykonczona:( normalnie modle sie zeby mi wody odeszly, bo cos czuje ze przegapie moment bezpiecznego dojazdu do szpitala...
 
Hej lutóffki :-)

Wyspałam się dzisiaj i jestem szczęśliwa :happy: Ale mój dobry humor nie trwał długo. Mąż mi oznajmił, że nasza bryka nie odpaliła bo pewnie akumulator siadł :crazy: mam nadzieję, że wystarczy go tylko podładować, bo nie wiem skąd kasę na wymianę weźmiemy. Ot i taki los jak się starą padaką jeździ :wściekła/y:

Poli kciuki zaciśnięte &&&& na pewno wszystko będzie dobrze, ale spokój
mamy bezcenny :-)

Martuszka no to jeden plus tego minusa, że cały czas masz oko na swojego malucha :-)

Dreamuś ja poproszę miseczkę rosołku :rofl2:, gardło mnie nie boli, ale chętnie zjem.

Nadika no to super, że się wyjaśniło z tym szpitalem. Teraz ty też będziesz spokojniejsza, że z maluchem wszystko ok i może poród nie długo ruszy. Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie &&&&:tak:
 
kochane moderatorki od razu prosze o wybaczenie jesli wyjdzie post pod postem...

kasiadz - ciesze sie z Frankiem ok:)
gnidka - kuruj infekcje i wracaj do nas!
domikcw - ja juz tez mam załamki i wychodze do kibelka pobeczeć!
nadika - eh no wlasnie, mnie tez ginek juz straszy i straszy a pewnie jeszcze do lutego dotrzymam, dlatego kazda akcja ze skurczami doprowadza mnie do paniki, bo nie wiem co robic...tak bym nawet nie myslala o tym ze moze zaczac sie wcześniej
eve - nie mam pojecia jak jest z pogotowiem, moje nawet jak wyjedzie to chyba w zaspie skończy - tyle śniegu. W nocy układalam liste co zabrac do auta jakby emek musial odbierac poród...
 
Heh Patik a przeszkoliłaś męża jak odbierać poród?:-D A tak na poważnie mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i w razie czego zdążysz dojechać do szpitala.

Smoniczka ja też mam akumulator do wymiany, ale jak na razie to , gdy mi auto nie chce odpalić to podłączam akumulator do prostownika, aby się naładował, albo odpalam auto na kable i samochód śmiga.:-) Nie chcę teraz kupować nowego, bo zanim przyjdzie wiosna to przez te mrozy nowy akumulator będzie do wymiany.
 
dzięki laski za wsparcie:tak:mogę już spać spokojnie.. na szybki poród sie już nie nastawiam na bank, Leo jeszcze się nie wstawia w kanał. Fajnie macie z tymi dokładnymi terminami porodów:sorry: Niektóre widzę szaleją ze skurczami, pewnie za tydzień będziecie mieć dzidziole:-D
 
reklama
smoniczka - prosz..rosołek jak się patrzy (z wiejskiej kurki):tak:
co do autka nam też ostatnio różne buble wyskakiwały. a to stłuczka, a to spalony kabelek i coś tam. więc też siedzę jak na bombie, bo nie wiem czego jeszcze się spodziewać.a do szpitala samochodem (bez korków)spokojnie jedzie się 40 minut, bo mam owszem szpital pod nosem, ale za chiny nie chcę tam rodzić.no cóż jak coś to telefon do przyjaciela lub podpowiedź publiczności. liczę że synuś zrozumie sytuację i wybierze optymalną porę;-):rofl2:
trzymajcie się brzuchocie. chyba strzelę sobie poobiednią drzemkę, tak by tradycyjnie w nocy się pomęczyć:crazy:
 
Do góry