reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2012

reklama
Hej Mamusie :***
Jakoś nie potrafię się ostatnio ogarnąć z czasem, żeby regularnie zaglądać... :zawstydzona/y: Juniorek jest kochany... Nie sprawia żadnych kłopotów, przyznam się bez bicia, każdą wolną chwilę spędzamy z BB razem :-D i straciłam poczucie czasu :-D
A teraz po kolei. W Lany Poniedziałek wybrałam się z koleżanką na miasto wieczorkiem :-D odciągnęłam pokarm, Juniorciu został z babcią... Czułam się trochę jak wyrodna matka hehe dzwoniłam co 10min, aż mamcia mnie okrzyczała :-D powiedziała, że mam się wyszaleć, bo prędko kolejne wyjście mi się nie trafi :-D tak więc wypiłam sobie piwko, pobujałam się w klubie troszkę, ale grzecznie Kopciuszek o 12 zmył się do domku :-p Jak weszłam do domu, to myślałam, że zjem Juniorka w całości, tak się stęskniłam... Na drugi dzień BB porwał mnie na kolację, a jak wróciliśmy do domku, poszłam się wykąpać, wracam, a Juniorciu z BB sobie śpią hehe aż im fotkę psryknęłam, kochany widok...
Mogę oficjalnie powiedzieć, że nigdy nie byłam taka szczęśliwa. Czasami aż się łezka kręci z tego szczęścia.
Sebuś jest taki roześmiany, jak tylko nie śpi, to chichra się ze wszystkiego jak wariat hehe i daje pospać... SKARB!!! Zasypia ok 21, budzi się 3, 6 i później ok 10!!!
Co do piesków, to szukam kogoś, żeby swoją sukę oddać... Jest strasznie agresywna, znowu wczoraj mnie ugryzła w nogę, a miałam Sebusia na rękach!!! No i to jej szczekanie... Sebuś usypia, a ona nagle zaczyna ujadać, ten płacze, trzęsie się. Masakra
 
Witajcie.

U Nas ok. Ten dzień był strasznie zabiegany dla Nas. W środę byłam z małym na pierwszej rechabilitacji - mamy zestaw ćwiczeń (ćwiczymy w domku), kolejne ćwiczenia 17.04. Wczoraj byłam z małym u okulisty na Niekłańskiej. Myślałam, że nie wytrzymam... zapisują na godzinę, a przyjmują według kolejki przyjścia. No ale najważniejsze, że z oczkami w miarę ok. Tylko jedno oczko małemu ropieje i Pani dr. pobrała posiew - kolejna wizyta w piątek 19.04 i znów trzeba będzie stać w koszmarnej kolejce. W poniedziałek 16.04 Filip ma szczepinie i ważenie.

daissy, dee - mi też lekarz przepisał te tabletki. Ale chyba sobie daruję - zwłaszcza, że widzę jakie są skutki uboczne. Ja na razie okresu nie mam i nie mam zamiaru mieć. Więc jak kiedyś skończę karmić - to wtedy weznę inną antykoncepcję zastosuję.

krisowa - to nie ciekawie z sunią, oby udało się i nie zaszła... Co do kolek to poczekaj jeszcze troszkę na cieszenie się brakiem nimi - jeszcze mogą się pojawić. Ale na pewno nie będą tak często jak wcześniej, jedyne pocieszenie. Życzę Wam jednak aby już nigdy się nie pojawiły !!!

Olcialolcia
- super, że się Ci wszystko układa, oby tak już było zawsze !!! no i trzymam kciuki aby sunie udało się oddać w dobre ręce.

Digitalis - ja nie pomogę nie znam, żadnej knajpki.

My też planujemy chrzciny zrobić w wakacje. Chrzesnych już mamy wybranych więc zrobmy tylko dla nich poczęstunek. Powiem rodzince, że nie stać nas na przyjecia - zaproszę do kościółka ich, powinno wystarczyć. No ale jest jeszcze czas ;)

Miłego piątku 13.04. Oby był szczęśliwy, a nie pechowy.
 
Hej

Ale na polku ciepełko, niestety nie byłyśmy nigdzie bo bardzo źle się czuję znowu od rana, takie bóle kości jak na grypę, trzyma mnie już kilka dni. Przejść nie chce a rozkręcić też nie...

muszę pomyśleć o jakieś antykoncepcji, w poniedziałek planuję wybrać się do gina bo jeszcze na wizycie kontrolnej nie byłam:zawstydzona/y:

Digitalis słyszałam o tym dzieciątku. Niesamowite! nie wyobrażam sobie radości i zaskoczenia rodziców
Dee oo Twoja już polubiła kąpiele? jak fajnie:-D nasza dalej się drze niestety:baffled: nie wiem co robię źle. Ledwo ją włożę do wody to oczy takie przerażone robi i krzyczy niemiłosiernie ech...
Magda my też dopiero robimy chrzciny 17 czerwca, a przynajmniej ciepło będzie (mam nadzieję). Wcześniej się nie dało, bo w maju komunie to lokale pozajmowane rok do przodu a w kwietniu akurat mieliśmy w kościele chrzest w Święta to nie chcięliśmy tak ludzi wyciągać z domu, przecież każdy ma ochotę w Święta odpocząć
Krisowa Adaś już pięknie sypia:-D oby kolki nie wróciły, Karolina na szczęście nie ma, uff
Geniusia a Kacperek nie chce spać w nocy? tak jest źle?
Olcia dobrze że się wyrwałaś. Trzeba odpocząć psychicznie. Ja czasem też się wyrwę. Wczoraj byłam na szybkich zakupkach, od razu było mi lepiej, ale jak wróciłam to dostałam od Karoli piękny uśmiech, uwielbiam to
 
wiecie co....coraz bardziej podoba mi się urlop macierzyński na wiosnę;). Właśnie nadaję z tarasu, w słoneczku siedzę w koszulce na ramiączkach, Lena właśnie drzemie w foteliku sobie w cieniu pod drzewkiem. Jak się obudzi to zjemy pewnie na tarasie i spacerek mały a potem dalej spanie na świeżym powietrzu. To najbardziej cenię sobie w naszym domu, mozliwośc bycia od rana na powietrzu.

Lenka jest bardzo grzecznym dzieckiem, tak Cho jak pisałaś, trafiły nam się dość grzeczne egzemplarze, nie płacze, dużo gaworzy, śmieje się coraz więcej,pieknie je i śpi dużo w dzień a w nocy generalnie coraz idealniej.
Już co noc schemat 21-4 a potem to już śpimy ciurkiem zmieniając tylko pierś do jedzenia i tak do 10. Ja się śmieje, że nie mam kiedy tych wszystkich zaleceń wypełniac typu leżenie na brzuszku itd. bo jak wstanie to się na przewijaku bawimy przy przebieraniu bo przecież na golasa to najfajniej jest:). Potem jedzenie, drzemka, male zabawy i znowu jedzenie (nadrabia noc) i spanie 3-4 h.
Wstaje zwykle jak skończymy jeść obiad;) i zabawy znowu przy przewijaniu, z tatą spacerki po domu, czasem drzemka u taty albo i nie i przed kąpielą też na przewijaku sobie gadamy, siostra się wtedy produkuje i śpiewa, gada, są obrazki i brzuch nadrabiamy:). Mało czasu bo późno wstaje i dużo śpi.

Wczoraj 15 minut z zafascynowaniem patrzyła jak kręcę hula hop:-), mało nie wyskoczyła z fotelika i tak przebierała nogami jakby chciała kręcić ze mną. Pamiętam, że te odruchy u Nadii nazywaliśmy samolotami:), machanie rękami i nogami z ogromną radością:).

Jest bardzo pogodna i po kąpieli je ładnie i dość długo (super bo czasem zasypiała za szybko i potem budziła sie koło 1-2, teraz to nadjada i budzis ię dopiero po 7h) i zasypia odłożona w momencie....mały skarbek mój:).

fajnie jest.....zeby tylko jeszcze starszak był już całkiem zdrowy, dzisiaj poszła bo ma wystep i niby już dużo lepiej ale mam nadzieję, że już na dobre. Mamy szczepienie z młodszą więc lepiej żeby jej czymś nie zaraziła.

Olcia - strasznie się cieszę, że tyle szczęście na Ciebie spływa, oby tak dalej i juz tylko tak:)


a chrzciny planujemy 15 lipca ostatecznie, moja siostra już wróci z Holandii, ojciec chrzestny mam nadzieję do tego czasu nie dostanie jakiegoś kontraktu zagranicą i uda się ich zebrać do kupy:)
 
Ostatnia edycja:
Co do chrzcin to my planujemy gdzieś w sierpniu... o ile odbijemy się od dna, bo póki co nie ma nawet na rachunki a co dopiero na jakieś małe przyjęcie.

Vanilia, Pola od poczatku lubiła kąpiele, tylko wyciągania nie. Wtedy zaczynał się ryk.
Może woda jest dla niej za zimna? Nasza w zimniejszej niż 38,2-38,5 nie chce się długo kąpać. Możesz spróbować :-)
 
Ostatnia edycja:
Vanilia - a spróbuj jej w trakcie kąpieli dać w rączki do trzymania pieluszkę tetrową. Maciek na początku strasznie był przerażony kąpielą, gdzieś wyczytałam o tej metodzie, że dziecko musi mieć wrażenie, że się czegos trzyma, wtedy czuje sie bezpiecznie, no i na niego zadziałało.

A wczoraj sobie od serca pogadałam z Maćkiem. Niestety w tym domu tylko ja czytam mu książeczki. Tak to jest jak ojciec czyta jedynie gazety i wykresy w pracy :dry: no i w związku z tym, że jest Lila i ostatnio tata kładzie młodego spać, skończyło się czytanie przed snem. Wczoraj wzięłam Lilę do naszego małżeńskiego łoża, gdzie ostatnio moi panowie sypiają, młodą na cyca, a z młodym czytaliśmy. No i mówię mu, że stęskniłam się za naszymi wspólnymi wieczorami i że je bardzo lubię. On że też. Ja że go kocham itp, a on mi wyznanie walnął, że przeprasza mnie, że był zły na mnie i mnie nie słuchał i już nie będzie :szok: no żesz po prostu tak mnie rozczulił, że się strasznie wyściskaliśmy. Ja też go przeprosiłam, że casem jestem na niego zła i krzyczę i tłumaczyłam, że teraz muszę się Lilą zajmować, a on że to rozumie. Mój synuś kochany :-D ciekawe jak dziś będzie, czy znów okoniem będzie stawał, czy będzie pamiętał co wczoraj obiecał ;-)

A czrzciny planujemy dla obydwojga naszych dzieci na czerwiec-lipiec, bo wtedy Maćkie przyszła chrzesna przyjedzie z Angli. Jakoś się z Maćkiem wcześniej nie udało, mieszkaliśmy w Warszawie, a tam zadnej rodziny i jakoś tak wyszło, że stwierdziliśmy, że poczekamy na 2 dziecko i razem ochrzcimy, żeby rodzinę na 1 raz całą zaprosić, a że w miedzyczasie wróciliśmy tymczasowo na Pomorze, to wszyscy (prawie) są na miejscu :tak:
 
Ostatnia edycja:
łądna pogoda... a nie zapowiadało sie... nakarmiłam dziecko, poszłam przeprasować to co mi zostało ze sterty. wróciłam... dziecko spało, czekam aż sie obudzi, nakarmię i w droge :)mimo ze mam podworko, chodze do parku... jakoś wolę... ale na lato chce kupić hustawke i lawke, wtedy Adaś w wózku a mamam będzie sie wylegiwac na dworku :)

moje dziecko ma prawie 3,5 miesiąca, mineło jak kilka dni... za szybko uciekają mi dni, aż serce pęka, bo wrcać do pracy trzeba będzie
 
Ostatnia edycja:
Czesc Dziewuszki!
Ja po czwartkowym spotkaniu znowu latam. Jest kilku takich starszych panow, jak oni zartuja, kawalami sypia no z wszystkiego sie potrafia smiac.
Wczoraj sie napilam herbaty i jeden gosciu zazartowal a ja nosem ja puscilam.
No nie moge z tymi dziadkami.
Za 2 tygodnie beda targi i musze materialy przygotowac a ciagle nie mam kiedy.
trina ja jestem straszny nerwus. Jak tylko mnie cos wkurzy to od razu rzucam czyms a za 5 minut nawet nie pamietam o co poszlo. Moj M pracuje nade mna ale ciezko mi to idzie.
Dee musze sprobowac Twoja metode na masowanie. Wszystkie moje dzieciaki uwielbialy sie masowac a Martino nie.
Moze robimy blad, ze sie go staramy przetrzymac tak dlugo. Budzi sie po drzemce 18:30-19 i wtedy je i o 20 juz ziewa (on rzadko kiedy wytrzymuje dluzej niz godzine) a ja jeszcze dzieciakom ksiazke chce poczytac czy z nim jakies cwiczenia porobic i o 20:30 jak go kapie to jeszcze jest caly w skowronkach ale jak wyjmuje go z wanienki to juz sie nerwowy robi i mam jakies 60 sekund na toalete bo glodny Misiek.
Za to zasypia ladnie jak go karmie na fotelu bujanym i juz 6 x w tygodniu budzi sie nad ranem. Dzisiaj o 6:30.
Nakarmilam u nas w lozku i poszedl dalej spac.
Ale musze zaraz zbudzic towarzystwo bo do dentysty jade.
 
reklama
cho Melon jest tuż obok mojego domu, ale wstyd sie przyznac nigdy w nim nie byłam. Jeden problem że z tego co czytalam to tam imprezy do 30 osób organizują a u mnie w najbardziej "oszczędnej" wersji jest 34. Co prawda 14 dzieci w tym ale tylko jedno nie je jeszcze samodzielnie.

magdabb lepiej chrzić w pl, a to że chwile poczekasz to żaden problem. Mnie np rodzice chrzcili dopiero jak miałam 8 miesięcy bo na jesieni się urodziłam i chyba za zimno było. My byśmy chcieli koniec maja lub początek czerwca, bo raz że mój ojciec akurat będzie w Pl a dwa że od lipca do pracy wracam to będzie trudniej znaleźć czas.

Vanilia radość rodziców to jedno, ale pomyśl jaką intuicje miała matka żeby jednak do dziecka zajrzeć, no i jaka tragedia by była gdyby nie zajrzała albo by się nie zgodzili. Masakra że takie rzeczy się zdarzają. Ale słyszałam juz o przypadkach kiedy dziecko rodziło się martwe, matka kładła je na piersi żeby się z nim porzegnać i nagle zaczęło oddychać.

trina słodziaszny Twój synuś, takie chwile szczerości są najpiękniejsze:)

u nas dzionek spokojny, mała co prawda od 5:30 kwękała, ale potem na szczęście przysnęła i jeszcze do 8:30 pospała. Teraz na spokojnie zjedliśmy obiadek i powoli będziemy zbierac się do lekarza z młodym.
 
Do góry