AneczkaK
mama bambulinkow
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2005
- Postów
- 5 069
Jesli chodzi o nacinanie to ja jestem za , jesli jest potrzeba. Przy pierwszym mnie nacieli o to sporo bo synek mial duza glowke.Przy drugim tez niestety glowa wielka ale nacieli mnie tylko troszke , wiec wlasciwie zaraz na drugi dzien ,moglam juz siedziec normalnie. Teraz wedlug usg corcia ma mala glowke wiec moze obedzie sie bez naciecia ale nie bede sie klocic jak polozna stwierdzi ,ze jest potrzeba. Moja kuzynka rodzila w UK i tam bardzo zwlekali z nacieciem liczac ,ze sie obedzie bez niego. Porod byl przez to dluzszy bo jak ja spytali czy moze jednak naciac (zgodzila sie) to synek wyskoczyl po 1 partym.
Co do stanikow to mysle ,ze warto jeden kupic a potem sie zobaczy. Ja mialam kilka bo u mnie sie sprawdzaly. Zawsze jak karmilam z jednej piersi to z drugiej lecialo mi tez troche mleka. Bez stanika i wkladki laktacyjnej chodzilabym zalana mlekiem.Biustu nie mam duzego i ze zwyklego stanika ciezko mi bylo dobrze i wygodnie wyjac piers do karmienia. Moja znajoma z kolei w ogole nie uzywala ani wkladek ani stanikow do karmienia.
Co do stanikow to mysle ,ze warto jeden kupic a potem sie zobaczy. Ja mialam kilka bo u mnie sie sprawdzaly. Zawsze jak karmilam z jednej piersi to z drugiej lecialo mi tez troche mleka. Bez stanika i wkladki laktacyjnej chodzilabym zalana mlekiem.Biustu nie mam duzego i ze zwyklego stanika ciezko mi bylo dobrze i wygodnie wyjac piers do karmienia. Moja znajoma z kolei w ogole nie uzywala ani wkladek ani stanikow do karmienia.