Czesc Dziewuszki!
U nas tez juz po swietach. Ale duzo amerykanow ma dzisiaj wolne bo 25 jest ustawowo wolny a przypadal w niedziele.
W Wigilie sie troche narobilam bo jakos tak mi wyszlo 12 dan, plus 3 ciasta i salatka na sniadanie. Bylismy sami i bylo super dopoki o 23 moja kumpela nie przywiozla swojego psa.
Nie mam pojecia czemu sie zgodzilam go wziasc na tydzien, chyba mialam jakies zacmienie mozgu.
Ona tego psa wogole nie wychowuje, bydle wielkie (golden retriver), zgrabnosc slonia w skladzie porcelany i nic kompletnie sie nie slucha, nie reaguje na zadna komende do tego ona go trzyma calymi dniami zamknietego w pokoiku z kagancem na mordzie i jest nadpobudliwy.
Pierwsza noc mielismu z glowy, cala noc biegal i ganial moje biedne koty. Z rana zesmy podzielili dom: on dostal piwnice a koty gore. No i jak wychodzilismy do sasiadow chcielismy go zamknac zupelnie w piwnicy (tak to siedzial na schodkach i u gory zrobilismy mu barierkre ale sie balismy, ze jak nas nie bedzie ja przeskoczy). No i Franek przepchnal sie przez barierke, skoczyl na mnie, przewrocil mnie i jak go probowalam zlapac wyrwal mi pol paznokcia.
Jejku co sie pozniej dzialo: dzieciaki zobaczyly krew i zaczely ryczec, M mu wperdzielil bo myslal, ze mi cos zrobil a ten gnoj nawet sie nie przejal. Do wieczora siedzial zamkniety w piwnicy i nam nasral tam.
Takze jesytesmy na scierzce wojennej, w nocy tez byl zamkniety ale dal nam spac a dzisiaj znowu go wypuscilam i siedzi na schodkach. Ale juz rano po spacerze przeskoczyl przez barierke i pogonil koty i sie dobral im do jedzenia i za cholere nawet na sile nie dal sie zaciagnac do piwnicy, probowal mnie ugryzc nawet. Nie mam juz do niego litosci, zalozylam kaganiec i smycz i zaciagnelam na sile do piwnicy.
Jade zaraz do szpitala, mam nadzieje, ze nie mam skurczy przez tego gnojka.
No i dzisiaj jest moj ulubiony dzien: wszystkie swiateczne rzeczy sa przecenione min. 50% i jade nakupowac takich pieknych, recznie robionych bombek; co roku dokupuje pare zwiazanych z nasza rodzina.