reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Cześć dziewczyny. Dla mnie te święta są wyjątkowe, rodzinne a zarazem spokojne, ciepłe. Najlepsze święta jakie miałam. No i m mnie zaskoczył, bo dostałam od niego jeszcze przed świętami akonto świąt dwie pary kozaczków i nowy telefon (przedłużenie umowy ale zawsze coś) to pod choinką znalazłam cudowny, milusi szlafroczek. Uwielbiam go za jego pomysły, które zawsze są trafione.
Teraz leżę i odpoczywam, właśnie odjechali goście. Wydaje mi się, że brzuchol mi urósł. To pewnie efekt małego świątecznego obżarstwa.
 
reklama
Czesc Dziewuszki!
U nas tez juz po swietach. Ale duzo amerykanow ma dzisiaj wolne bo 25 jest ustawowo wolny a przypadal w niedziele.
W Wigilie sie troche narobilam bo jakos tak mi wyszlo 12 dan, plus 3 ciasta i salatka na sniadanie. Bylismy sami i bylo super dopoki o 23 moja kumpela nie przywiozla swojego psa.
Nie mam pojecia czemu sie zgodzilam go wziasc na tydzien, chyba mialam jakies zacmienie mozgu.
Ona tego psa wogole nie wychowuje, bydle wielkie (golden retriver), zgrabnosc slonia w skladzie porcelany i nic kompletnie sie nie slucha, nie reaguje na zadna komende do tego ona go trzyma calymi dniami zamknietego w pokoiku z kagancem na mordzie i jest nadpobudliwy.
Pierwsza noc mielismu z glowy, cala noc biegal i ganial moje biedne koty. Z rana zesmy podzielili dom: on dostal piwnice a koty gore. No i jak wychodzilismy do sasiadow chcielismy go zamknac zupelnie w piwnicy (tak to siedzial na schodkach i u gory zrobilismy mu barierkre ale sie balismy, ze jak nas nie bedzie ja przeskoczy). No i Franek przepchnal sie przez barierke, skoczyl na mnie, przewrocil mnie i jak go probowalam zlapac wyrwal mi pol paznokcia.
Jejku co sie pozniej dzialo: dzieciaki zobaczyly krew i zaczely ryczec, M mu wperdzielil bo myslal, ze mi cos zrobil a ten gnoj nawet sie nie przejal. Do wieczora siedzial zamkniety w piwnicy i nam nasral tam.
Takze jesytesmy na scierzce wojennej, w nocy tez byl zamkniety ale dal nam spac a dzisiaj znowu go wypuscilam i siedzi na schodkach. Ale juz rano po spacerze przeskoczyl przez barierke i pogonil koty i sie dobral im do jedzenia i za cholere nawet na sile nie dal sie zaciagnac do piwnicy, probowal mnie ugryzc nawet. Nie mam juz do niego litosci, zalozylam kaganiec i smycz i zaciagnelam na sile do piwnicy.
Jade zaraz do szpitala, mam nadzieje, ze nie mam skurczy przez tego gnojka.
No i dzisiaj jest moj ulubiony dzien: wszystkie swiateczne rzeczy sa przecenione min. 50% i jade nakupowac takich pieknych, recznie robionych bombek; co roku dokupuje pare zwiazanych z nasza rodzina.
 
Witam, świeta śweta i po swietach :-) my wlasnie wrocilismy od tesciow, pojechalismy na sniadanko,obiadek i deserek.Tez mam wrazenie ze brzuch mi przez to jedzenie urosl :-D
Z prezentow tez baaardzo zadowolona jestem, od taty standardowo zestaw kosmetykow,od mamy pizamke sliczna, golfik no i na fototapete ktora sobie zamowilam do pokoju malej.
Od tesciowej komplet poscieli( zawsze mi zal kupic) m dosal drugi komplet bo spimy pod dwoma kolderkami,od tescia i babci kasiurke.
Siostra ze swoim m mnie zaskoczyli bo dostalismy od nich elektroniczna ramke na zdjecia (a taka mieli odstac tylko nasi rodzice) narazie i na naszej i na ramce rodzicow kroluje moja chrzesnica:-D Bo cala rodzinka na jej punkcie zbzikowala(pierwsze dziecko w rodzinie- dlugo
oczekiwane).
Isia- goldeny powinny byc łagodne, one i labradory sa chyba najlepszymi psami dla dzieci,oczywiscie jak sie je wychowuje, a nie trzyma w kaagancu w domu, dziwne to dla mnie.
 
Isia współczuję, ale to zachowanie to nie wina psa tylko niestety Twojej koleżanki:no:Powiedz nie wolno tak traktować zwierząt bo widać efekty.
Moja sunia też nam urządziła akcję w święta tzn wczoraj, gdy wyszliśmy do mamy wywaliła choinkę i zjadła wszystkie pierniki. jak tylko przyszliśmy wiedziałam, ze coś nie tak bo schowała się pod stół i miała głupią minę. Trochę ją skarciłam, ale i tak pierniki były na przegranej pozycji, bo najpierw córa je podżerała, potem pies a i kot też by się chętnie załapał:-D
Kurczę w USA macie wyprzedaże z prawdziwego zdarzenia.
Dagrab my też myślimy o zakupie takiej ramki b ędzę mogła sobie nasze córy oglądać:tak:
 
witam się i ja:-)

Rany 3 dni a człowiek objadł się za wszystkie czasy,choć ja teraz troszke zjem i zaraz jestem pełna.W Wigilię i wczoraj objadaliśmy się u rodziców ,wczoraj popołudniu jeszcze u szwagierki.Dopiero dziś cały dzionek spędziliśmy w domku-teściu był u nas na obiadku i kawce.Ja też jestem zadowolona z prezencików,od rodziców oboje z emem dostaliśmy zesrawy kosmetyków ,perfumy i kaske:-)od teścia kaske ,no i ja od ema dostałam ładny srebrny komplet -kolczyki i łancuszek z zawieszką.Nicol też widać bardzo zadowolona -najbardziej trafny prezencik to zestaw lekarza chodzi i bada teraz każdego kto się pod ręke nawinie:-Dbajkoczytacz też bardzo przypadł jej do gustu oraz wszelkie gadżety z hello kitty.

M zaraz kładzie małą także ja mam wreszcie chwilke spokoju dla siebie:-)jakoś tak się zozleniwiłam :szok:nic tylko bym mogła spać jakiś taki dzisiaj dzień senny mam.Kurcze moje pierwsze święta bez Kościoła,nie szłam wogóle do kościoła bo nadal kaszel mnie trzyma i stwierdziłam że nigdzie nie wychodze ,do mamy to jedynie do auta i z auta do klatki.Dziś już widze że lepiej bo kaszel mniej mnie męczy.

Isia-no to macie fajnie ,widać wina właścicieli kupili psa a nie potrafią się nim odpowiednio zająć.Moja znjoma ma psa-mieszanka labradora z goldenem ale tosz to wcielenie mega łagodności.Córka koleżanki ciągnie go za ogon moja za łapy a pies lezy jak padnięty i nawet głowy mu się nie chce podnieść .Niby psu się nie ufa do końca ale za tego psiaka koleżanki jestem pewna i jak Nicol przy nim biega i się z nim bawi to wiem że nic złego nie zrobi.Dziewczynki czasem na niego siądą to on się nawet nie podniesie bo wie że nie może żeby małe nie spadły.Generalnie psiunio jest fajny i poukładany,jednak znajomi sporo czasu mu poświecają i wychodzą na długie spacery-taki pies to musi się wybiegać i wylatać.Mam nadzieje że ten tydzień wam szybko minie i będziecie mieć psa z głowy.Ciekawa jestem jak ta znajoma sobie z nim radzi:eek:

Ciekawa jestem jak tam Krisova-mam nadzieje że trzyma się dzielnie i że jest ok!!!
 
swięta jak zwykle mijają bardzo szybko, ale teraz do sylwestra czas będzie szybko leciał, co mi z resztą jest trochę na rękę - przez leżenie w łóżku dostaję świra!

Isia, kurcze ten pies to aż strach! mogli go oddać do jakiegoś hotelu dla zwierząt - może dostał bzika z samotności, że wlasciciele go tak zostawiliOlcia, to smutne, że tak się zakończyło, iż będziesz samotną matka, mam nadzieję , że tata dziecka nie tylko się dołoży do kosztów, ale też będzie brał udział w wychowaniu dzidzi

Olcia to smutno, że tak się ułożyło, iż bedziesz sama wychowywać brzdąca... mam nadzieję że ojciec dziecka dołoży sie do kosztów i będzie też w miarę możliwości brał udział w wychowywaniu maleństwa

poza tym składam gratulacje pierwszej rozpakowanej i to powójnie lutówce! Gratulacje MoniaN - wszystkiego dobrego dla Ciebie i dla bliźniakow :)

czas chyba, żeby w watku Dee z tabelka moderatorki przeniosły końcówkę i założyły wątek gratulacyjny - już widać nadszedł na to czas:)
 
Munie- póki co, to raczej ciężko będzie, bo jest "na wczasach". Zresztą nie wiem, czy chciałabym, żeby Juniorek poznawał ojca... Tak się wszystko pozmieniało cholercia, oddasz komuś całe serce, a później okazuje się, że wszystko było jednym wielkim kłamstwem. Jedyne co dobre wyszło z tego związku, to Sebastian :-). I napewno nie zamierzam żałować. A były chłopak odwiedza często i pomaga, jak może i aż serce pęka... Były czyli ten, który był przed tatą Juniorka...
 
Olcia ja na Twoim miejscu juz teraz bym wystapiła o zabezpieczenie do sądu - pozniej nikt Ci nie przyzna zwrotu polowy kosztów wyprawki - a jednak ojciec dziecka powinien sie dokladac, a jak go nie stac to dostaniesz przynajmniej z funduszu alimentacyjnego troche grosza
 
reklama
Munie- nie wiem jak to jest w sytuacji, kiedy go nie ma... Czy nie muszę czekać do rozwiązania z takimi sprawami. Nie żyliśmy w formalnym związku, więc nie wiem jak to jest. Zamierzam na początku stycznia wybrać się do radcy prawnego, bo wszędzie w tych urzędach są tak sympatyczni ludzie, że niczego się nie dowiesz... Każdy Cie zbywa jak natrętną muchę :-(
 
Do góry