EwelinaK ale żeś trzasnęła opis mopsa
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Mało się nie posikałam ze śmiechu, no ale skoro "dodatek" był w pakiecie z mężem to siła wyższa. Macie dom 500 metrów
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
???? O w mordę, takiej powierzchni nawet nie potrafię sobie wyobrazić. Ja mieszkam w mieszkanku o powierzni 10% waszego domu i ciężko mi się je sprząta, to co dopiero Ty musisz mieć...
Edyta_ gratuluję (i zazdroszczę) talentu
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Kurcze fajnie byłoby być wszechstronnie uzdolnionym- Ty masz smykałkę i do gotowania i zmysł plastyczny, ciekawe czy do tego potrafisz dobrze śpiewać i grać na instrumentach ;-)? Ja to nawet do gotowania nie mam serca
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Dziś nawet szukałam inspiracji na twoim blogu żeby coś dla znajomych na długi weekend przygotować, ale strasznie skomplikowane Twoje przepisy mi się wydały :-(
mama Niki no to miałaś przejścia z tą glukozą
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Oby wyniki były ok. A może rozrobili Ci to świństwo w zbyt małej ilości wody? Ja dwa razy robiłam ten test i za pierwszym tez myślałam że zejdę z tego świata- dostałam w małym plastikowym pojemniczku rozrobione w 100-150 ml wody gęste i zglutowane, wprawdzie nie wymiotowałam ale tak mi się w głowie kręciło że myślałam że z krzesła spadnę; za drugim razem dostałam ładnie rozmieszane w większej ilości wody i w smaku było nieporównywalnie bardziej znośne, samopoczucie po wypiciu też stokroć lepsze.
Suzi86 u nas też mąż jest od majsterkowania, więc zostawiłam mu przyjemność składania łóżeczka, niecierpliwiec musiał to zrobić już w dniu kiedy tylko kurier je przyniósł. Mi gdzieś tam z tyłu głowy oczywiście kłębią się zabobony, że za wcześnie łóżeczka wstawiać nie można, ale w sumie trzeba żyć realnie, a mężowi też dac się czymś nacieszyć :-)