reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Dziewczyny, a co tu taka cisza??! Aż muszę napisać pod swoim postem....:)

U nas leci dzień za dniem. Kubuś "biega" po całym mieszkaniu. Rośnie z niego mały łobuziak. Ani na chwilę nie usiądzie. Nawet pije i je (przekąski) w ruchu. Odmówił nakładania tego śliniaka z rękawami. Po prostu jak zakładam to jest płacz i histeria... więc zrezygnowałam z tego. Nakładam zwykły, ale i tak daję mu łyżeczkę i on sobie "miesza" kaszkę lub deserek (ostatnio nawet gęstą zupę). Nieraz coś niecoś nabierze na łyżeczkę i wkłada ją do buzi - oczywiście po drodze połowa spada :). Nadal ciągle cmoka - przez pół dnia - żeby mu dać coś jeść. Nie wiem czemu tak robi, ale jak mu nie dam to jest płacz. Raczej się najada posiłkami. Staram się dawać w między czasie owoce, warzywa, ale nieraz się uprze na ciastko, więc mu daję, bo naprawdę marudzi strasznie, aż mam dość. Nie wiem czy się tym przejmować, czy to normalne??

No i muszę się pochwalić - Kubuś dziś przespał całą noc :) od 21 do 6.30 (zazwyczaj śpi od 20.30-7.30). Co prawda przebudzał się, bo słyszałam jak coś jęczał, ale zasypiał zaraz. Tydzień temu odstawiłam go od cyca (bo dostawał już tylko do snu). no i próbuję, żeby zasypiał w miarę sam wieczorem. ciężko idzie, ale myślę, że w końcu się uda.
 
reklama
estranea z tym spaniem jesteście już bardzo blisko sukcesu, u nas było bardzo podobnie, po odstawieniu Kinia jeszcze się przebudzała, ale zasypiała a potem stopniowo przestała się budzić w nocy,

my w poradni dowiedzieliśmy się że musimy kupić kolejne buty, wysokie i sztywne w kostce, w sklepie ortopedycznym, i Młoda ma je nosić cały czas z przerwami na odsapnięcie, na szczęście nie protestuje i rano idzie do butów i każe sobie zakładać,

ja też zakładam małej kaftan do jedzenia, nie protestuje, ale zaczęłam jej go zakładać kilka m-cy temu więc zdążyła się przyzwyczaić,

a w ogóle to fajna jest ostatnio, lubi przytulanki, całusy, sama obsypuje czułościami lale i misie i innym też każe, ostatnio kazała pani doktor na wizycie przytulić lalę...

cisza na forum, ale mam nadzieję, że to przejściowe...
 
7 maja byłam z Kacprem na szczepieniu tym odra/świnka/różyczka. Ma 79,5 cm, a waga to 10,80. My ciągle się karmimy piersią i będziemy to kontynuować nadal :)

Poza tym synuś biega jak szalony. Ciężko go upilnować, wszędzie się wspina, strasznie żywy i ciekawski. Dostałam dla niego od sąsiadki takie szelki, jak będzie chciał w nich chodzić to dobrze, bo za rączkę nie lubi jak go prowadzić, tzn ja nigdy go za rękę nie prowadziłam (pomna przykazów neurolog, ortopedy i fizjoterapeutki), więc dziecko nie przyzwyczajone do tego. Bardzo komunikatywny jest. Naprawdę warto z nim ćwiczyć język migowy, bo wreszcie załapał o co chodzi, że to mu się zwyczajnie opłaca ;-) A teraz ja, matka, muszę się w tym znowu podszkolić, bo on potrzebuje nowej partii znaków migowych, bo go wszystko interesuje :)

Z jedzeniem... :baffled: często je jak chce. Parę łyżek zupki i dość. Widać mu starcza, ale mnie czasem szlag trafia. Za to lubi ketchup i czasem dzięki temu wcina trochę mięska (grillowe to i bez ketchupu :p)
 
hej:)

tyle się teraz zmienia, że jak człowieka nie ma dłuzej, to już nie da rady opisać. w każdym razie u nas z ważniejszych spraw, to młody nadal na cycu. nie wiem ile ma zębów, bo ostatnio w ogóle nie zaglądam mu do buzi (nie pozwala, a palce jak wkładam, to gryzie - mały zbój). jeszcze nie mówi tylko coś tam ciągle po swojemu, ale z konkretnym znaczeniem, bo w podobnych sytuacjach powtarza te same "słowa". w ciągu tyg. mało kiedy ma 2 drzemki. w weekend, gdy nie pracuję, to udaje mi się położyć go dwa razy. ale w sumie pasuje mi ta jedna drzemka w tygodniu (choć krótka, bo podobno tylko 1,5godz.), bo jak wracam z pracy, to mamy dla siebie całe popołudnie. kupiliśmy fotelik na rower i uprawiamy sporty;). młody jeździ z nami na wycieczki rowerowe jako pasażer. ma też swój biegowy rowerek (w tym roku 3kołowy) i śmiga na nim. a na spacery zamiast wózka bierzemy jego zeszloroczny rower z pchaczem i w taki sposób możemy przechodzić dobrych kilka kilometrów. oczywiście place zabaw i piaskownice to też jego świat, ale zazwyczaj chodzi tam rankiem z babcią podczas mojej nieobecności. uwielbia chodzić po schodach. i niezły z niego złośnik-to ten typ, który potrafi się ze złości i uparcia położyć z płaczem na asfalcie... przytulasek z niego też ogromny, całuśny chłopak :). KOooooooCHAM GO BAAAAARDZO!!! :):):):)

jutro idziemy na badanie krwi (z żyły-do tej pory miał z palca), bo po pierwsze miał powtórzyć, a po drugie wyczułam powiększone węzły chłonne na karku, więc kontrola konieczna. szczepienie świnka-odra-róż. też już za nami (2tyg. temu).

no i co? chyba tyle;).

pozdrawiamy!


aaa przekąski: suche waflowe kubki do lodów są THE BEST :D
 
Hej
u nas podobnie jak u Was,mlodziak biega bo chodzenie to za malo,
gada jak najety ulubione to "taka taka taka",mowi cześć jak wstaje hehehe.
 
u mojej z jedzeniem w dalszym ciągu tragedia, zwłaszcza jak mam wolne, niańka cierpliwie to moje dziecko zabawia, zagaduje i miskę jedzenia wciśnie, mnie natomiast przy pierwszych jękoleniach ciśnienie skacze a jak zabawianie nie działa to też mnie szlag trafia i nerwy są i dziecko nie najedzone, a to że do obiadu zgłodnieje to nieprawda, sprawdziłam...

z tym chodzeniem to wiem, że każde dziecko w swoim czasie, ale trochę szkoda, że mała nie chodzi bo trochę jednak traci z rozrywek placozabawowych, no i muszę ją nieść jak nie chce wejść do wózka...

a i mam wyrzuty sumienia, że nie myję jej zębów, tzn. ona sama niby myje, a jak chcę przejąć szczoteczkę to jęki i wyginanie.... a skoro narzekam to ostatnio jest też problem z zakładaniem pieluchy i ubieraniem, ucieka... jedynie zakładanie butów jak na razie znosi cierpliwie (ciekawe jak długo)...
 
Hej!
Mój Kubuś od paru dni mówi "mama" :). Raczej nie woła tylko tak jak mu się przypomni.
Z jedzeniem różnie. Najgorzej jest wieczorem, ale to pewnie przez zmęczenie. Nieraz zje wszystko, nieraz muszę go strasznie zabawiać, daję mu łyżeczkę to gmera w jedzeniu. Ale ostatnio bardzo wydziwia, każe podawać różne rzeczy typu nasze kubki, miski itp. Też nie mam nerwów na te marudzenia, od razu ciśnienie mi skacze... Wszystko wkłada i wyciąga, zakręca i odkręca, a jak mu nie wychodzi to złość jest na całego. Jak go nie biorę na ręce to też złość, od razu kładzie się na podłogę i płacze.
U nas też jest masakra przy zakładaniu pieluchy. Złość, płacz i ucieczka. A buty to uwielbia :)
Nocki też są troszeczkę lepsze. Z reguły budzi się raz, nieraz dwa. Ograniczyłam mu też jedzenie w nocy - 1x120ml, bo miał dwa jedzenia. Rozstanie z piersią przeżył dobrze. Właściwie niezauważalnie. Tylko trzeba go usypiać wieczorem. Tzn. ja go biorę na chwilę na ręce, kołyszę a później odkładam do łóżeczka. Rzadko od razu zasypia. Później to mu nucę, robię "aaaa" lub "szszsz'. A on się wierci w łóżeczku, siada, kładzie się, wstaje. Nieraz wychodzę na chwilę. Ale wtedy płacze, więc po jakimś czasie wracam. Nieraz wezmę go na ręce, żeby się uspokoił,ale staram się aby zasnął w łóżeczku. Mam nadzieję, że jakoś nauczy się sam zasypiać.
 
Ostatnia edycja:
Hej.Ja wróciłam do pracy narazie na 3 dni w tyg bo 2 dni musimy byc na rehabilitacji do tego mamy jeszcze psychologa i logopedę.Kiedy jestem w pracy to młodym zajmuje się M bo pracuje tylko w weekendy.Młody nadal nie chodzi sam tylko prowadzony lub za wózkiem noce przesypia pięknie oprócz 3 kiedy wychodziły mu górne czwórki ale nadal niemamy prawej dolnej dwójki:szok: w południe po drugim śniadanku tak ok11 zasypia sam i śpi do 14-14.30:-) nieużywaliśmy i nieuzywamy butelek i niekapków młody pije ze słomki lub ze zwykłego kubka.Waży ok 11 kg i ma 86 cm.
ANIAKROPLA chyba miałas na myśli buty profilaktyczne takie z wysokim zapiętkiem mój tez takie nosi które średnio mu pasują:angry: buty ortopedyczne to zupełnie inna bajka.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mój synek wreszcie załapał picie z bidonu i przez zwykła słomkę. Piszę wreszcie, bo nie miałam zacięcia jak go uczyć, nie łapał w czym rzecz, ja nie naciskałam. A tak nauczył się sam... grając na harmonijce, tu opanował, że powietrze się też wciąga a nie że tylko można dmuchać :) Grać na harmonijce to wielkie słowo ;-) chodzi mi o to, że dmucha, dźwięk się wydobywa, a dzieć się cieszy.
 
Do góry