reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Myg ale się uśmiałam :-D jtr jak mój z pracy wróci to mu to przedstawie :-D

któraś pisała o ciuszkach ja mam 4 wielkie kartony cześć już przebrana jutro kolejna tura
a tak w ogóle to nie dociera do mnie że to już tylko dwa msc zostały ! Dopiero co testowałyśmy a tu prawie finisz ;-)
 
reklama
Haha Myg ale się uśmiałam :-D Co do prania to ja koce i pościele zostawiam na koniec. Teraz tylko ubranka, żeby już leżały i czekały a resztę później, jak najbliżej porodu. Aha a na same ubranka poszło mi z 5 czy 6 prań także powodzenia ;-)
Karolina dobry tekst :tak: Uprzedzam, że też wykorzystam ;-)
Edda ja będę chyba czymś przykrywać wózek w tej piwnicy, bo co innego wymyślę. Ale na pewno nie będę na trzecie go ciągać.
Magdzik prawda. Coraz bliżej rozwiązania i coraz ciężej ;-)
 
Hej dziewuszki. Daawno mnie tu u was nie było! U mnie i Malutkiej wszystko wporządku. Mała tydzień temu miała 1400g :-)
myg ale się uśmiałam, muszę to mężowi przeczytać :-D
Karolina prawidłowa reakcja, musze ściągnąć ten tekst od Ciebie :-p

postaram się częściej do was zaglądać. Już widze że się ukazał nowy wątek :-) mam nadzieję że zaczniemy w nim pisać najwcześniej w styczniu!
 
Dziewczyny przeczytalam mojemu tekst ale on chyba za bardzo nie zaczil i co jakis punkt musialam mu tlumaczyc :-):-D
Pyta mnie po co mialby nosic ta biedna mysz? hahaha

Pozniej sie zezloscilam bo mowie mu, ze jest mi coraz ciezej robic cokolwiek w domu, ze plecy bola, nogi puchną, brzuch sie spina i kluje a on na to ze co ma zrobic, zwolnic sie z pracy zeby mi pomoc ?:crazy: przykro mi sie zrobilo i chce mi sie ryczec, nie gadam z nim. W niczym mi nie pomaga i oczekuje, ze wszystko bedzie zrobione na 100% i jak wraca z pracy pyta czemu jestem smutna:crazy:Czuje sie taka osamotniona w ciazy:-(
 
Karolina przykro mi :( Panowie nigdy nie zrozumieją co się z nami dzieje, ale mogliby chociaż spróbować...No nie popisał się ten Twój mąż i nawet nie wiem co Ci napisać...
 
Karolina bo im trzeba tłumaczyc a nie humory pokazywać. Moj rano zawsze mi zmywarkę zaladuje lub rozladuje. Jak chleba mało to nastawi zebym miała cieply jak wstane. Tylko ja mu tlumacze ze czasem ciężko mi zwlaszcza a mała przy nodze ciągle.
Ja dzis zgagi ciag dalszy plyn nie pomógł za bardzo a nie chce mi sie na dół zejść po tabletki pewnie znów sie przemecze :$
 
Witam, choć dziś bez uśmiechu
Karolina to możemy sobie podać rękę :-( ja wczoraj też się ścięłam z mężem. Ale u mnie to normalka. Coraz częściej zastanawiam się co my jeszcze robimy razem? dlaczego jeszcze jesteśmy razem. Razem, a jednak osobno. Ale smutać tu nie będę..Dół jest głeboki i gdyby nie Młody to bym się chyba upiła i wypaliła paczkę fajek.

Ja nigdy nie oczekiwałam, że facet mnie zrozumie, więc nie ma rozczarowania. Chociaż w tym względzie ;-)

Verita widocznie trafiłaś na egzemplarz rozumny. Bo ja wobec swojego to mam wrażenie, że dopiero z drzewa zszedł i taki jeszcze małpi rozumek ;-)

Do wyprania zostały 2 kocyki i torba do wózka. Reszta już czeka :)
 
Ha ha rozumny z nimi trzeba jak z dziecmi
O jak mi sie wstawac nie chec mala sie zbudzila na butle po 5 ciamkala sapala az mnie rozbudzila chyba pół godziny ja jadla a ja potem usnąć nie moglam. Teraz skacze mi po głowie
 
reklama
Verita ma racje, facetowi trzeba wydawac jasne polecenia:) Mi troche zajelo, nauczenie sie mowienie wprost:) Kiedys moglam powiedziec...zmeczona jestem a musze jeszcze cos tam zrobic z nadzieja ze moj wykaze inicjatywe..oczywiscie jej nie wykazywal.... Teraz mowie jestem zmeczona, wiec zrob to i to... Co do dzieci mi dzis moj tez zrobil pobudke, ale po 8. I sobie fikolki przeze mnie urzadzil, nie poszedl dzis do przedszkola, bo za godzine jade z Nim na ozonowanie zabkow, wiec szaleje w domku.
Selerowa w zwiazkach tak juz jest, ze sa kryzysy i dobre dni, ale wazne aby te kryzysy przetrwac, glowa do gory:)
 
Do góry